Ze względu na wewnętrzną reorganizację w moim zespole jest teraz nowy stażysta. Ponieważ jestem kierownikiem technicznym i kierownikiem zespołu, do mnie należy przyśpieszenie nowemu facetowi sposobu, w jaki pracujemy i co musimy zrobić, aby nasze oprogramowanie działało sprawnie. Jest z nami od 4 miesięcy, a jego staż może trwać do 24 miesięcy przy obecnych przepisach prawa.
Stażysta zapowiadał się pewnie - odbył pełny rok kursu technicznego z zakresu rozwoju oprogramowania w jednym języków, których używamy i które mieliśmy wcześniej jako freelancer przy małych projektach oprogramowania. Rzeczy, które nam pokazał, były proste, ale wyglądały dobrze dla kogoś, kto dopiero uczył się biznesu, więc wzięliśmy go na pokład.
Jednak praca z nim przez kilka miesięcy ujawniła kilka problemów. Ledwo potrafi napisać jakiekolwiek oprogramowanie - nawet bardzo proste przykłady z zeszytu ćwiczeń, który mu dostaliśmy - i ma poważne trudności z zapamiętaniem podstawowych pojęć, z którymi mamy do czynienia na co dzień, nawet tych najbardziej podstawowych.
Aktywnie uczę go przez co najmniej dwie godziny dziennie każdego dnia od dwóch miesięcy i chociaż wykazuje pewne postępy, są one raczej niewielkie. Ogólnie jest to dla mnie bardzo frustrujące doświadczenie - miałem wcześniej kilku innych stażystów i żaden nie wykazał się tak powolnym postępem.
Jednak to nie jest problem.
Dzisiaj Przeglądałem z nim jakiś kod, wyjaśniając jakąś logikę biznesową, a on zapytał mnie, co dokładnie dzieje się w pewnym wierszu kodu matematycznego - dał rabat na niektóre wartości, mnożąc go przez wartość dziesiętną (w tym przypadku 0,95). To była dość prosta linia kodu i pokazał ogromne zdziwienie związane z „zmniejszaniem liczby poprzez pomnożenie jej przez coś”. Na początku pomyślałem, że to trochę zabawne i podałem kilka przykładów, jak to działa, używając ułamków, aby wyjaśnić to, co uważałem za głupią uwagę, ale gdy kontynuowałem moje przykłady, stawało się coraz bardziej jasne, że jego matematyka wiedza była naprawdę ograniczona.
To mnie całkowicie sfrustrowało. Straciłem cierpliwość i odrzuciłem kilka ostrych uwag, a zwłaszcza niedowierzania, że udało mu się skończyć liceum z takim brakiem wiedzy. Szczególnie się zdenerwowałem i zrezygnowałem z nauczania go na cały dzień, mówiąc mu, że tego rodzaju brak umiejętności jest nie do przyjęcia w branży oprogramowania.
Teraz mam trochę poczucia winy. Może byłam dla niego zbyt surowa, może myliłam się, że tak się zdenerwowałam jego brakiem umiejętności. Nie radzę sobie z moją frustracją i nie mam pojęcia, jak sobie z nią radzić z większą cierpliwością.
Jak zachować spokój w kontaktach z tak słabo wykwalifikowanym współpracownikiem, kiedy muszę go uczyć ? Czy mogę zwrócić jego uwagę na jego brakujący zestaw umiejętności? A może jest to coś, o co powinienem po prostu poprosić dział HR i wysłać go do innej pracy?