W ciągu ostatnich miesięcy kierownik projektu (PM) klienta wielokrotnie prosił o usunięcie niektórych funkcji bezpieczeństwa, które umieściliśmy na ich portalu internetowym, aby „ułatwić nam codzienną pracę” (ich własne słowa).
Początkowo te prośby były spokojne i udało nam się je powstrzymać. Po jakimś czasie PM stał się bardziej naglący, więc ja (jako lider zespołu projektu) napisałem szczegółową wiadomość e-mail z wyraźnymi dowodami zagrożeń, jakie mogą wyniknąć z ich wymagań (skopiowałem mojego szefa, mój zespół, nasz dział bezpieczeństwa IT , nasz dział testów / QA i ich szef). Po kilku dniach PM odpowiedział mi tylko (wszyscy pozostali odbiorcy usunęli) w bardzo nieprofesjonalny sposób (wszystkie wyroki z dużej litery, bezpośrednie i osobiste zniewagi, groźby procesów sądowych o niekompetencję itp.), Nakazując mi realizację ich próśb lub „być przygotowanym ponieść bardzo poważne konsekwencje ”(znowu ich własne słowa, wielkie litery usunięte przeze mnie). Natychmiast przedyskutowałem ten temat z szefem, a ona zasugerowała wykonanie tego, o co poprosił premier, a ona wysłałaby e-mail (z kopią wszystkich poprzednich odbiorców) z informacją, że wykonaliśmy wszystkie prośby, ale ponownie podkreślając nasze obawy. Usunąłem więc zabezpieczenia, a ona napisała e-maila.
Całkowita cisza od tego dnia do wczoraj. Wczoraj rano PM napisał do mnie, że ich zespół ds. Bezpieczeństwa dowiedział się, że ktoś nielegalnie wszedł do portalu i znaleziono w sieci pewne prywatne dane ich klientów. Premier powiedział również, że to „cała moja wina”, ponieważ nie zdawali sobie sprawy z możliwych konsekwencji „Twojego wyboru wyłączenia funkcji bezpieczeństwa naszego portalu”. Patrząc na to, jak PM opisał to, co się stało, zauważyłem, że był to (dosłownie, krok po kroku) jeden ze scenariuszy, które wskazałem jako potencjalne zagrożenie bezpieczeństwa. Znowu poszedłem do szefowej, a ona zdecydowała, że mamy dość PM. Dlatego przez następny tydzień będzie organizować telefon w celu omówienia sytuacji ze mną, ona, dyrektor generalny naszego oddziału (2 poziomy nad moim szefem, więc 3 powyżej mnie), starszy współpracownik z naszego działu bezpieczeństwa, PM i ich szef.
Chociaż wydaje mi się, że nie zrobiłem nic złego i mogę liczyć na swojego szefa, obawiam się, że może to mieć dla mnie konsekwencje. Jak mogę być w pełni przygotowany na to ważne wezwanie i osłonić plecy? Jak mam się zachowywać?