Odkryłem, że pracownik, którego już z nami nie ma, przesłał do Slacka gigantyczny plik Excel zawierający informacje HR. Plik jest dostępny dla każdego w naszym Slacku i zawiera imiona i nazwiska wszystkich obecnych i byłych pracowników, ich dane kontaktowe, imiona i nazwiska, którzy mają opcje na akcje, uprawnienia do urlopu rocznego, historię kadrową i różne informacje na ich temat, ale nie szczegóły dotyczące wynagrodzenia. Plik jest w jakiś sposób tam i można go znaleźć podczas wyszukiwania, ale nie jest dołączony do żadnej wiadomości ani opublikowany na żadnym kanale (nie wiem, jak to działa).
Czy mam powiedzieć o tym naszemu dyrektorowi ds. Technologii?
Tak, powinieneś poinformować o tym CISO lub CTO na piśmie.
W branżach, w których pracowałem, opcje na akcje podlegają wynagrodzeniu kadry zarządzającej, a wynagrodzenie dyrektorów jest klasyfikowane jako dane o dużej wartości .
Klasyfikacja o wysokiej wartości obejmuje fuzje i przejęcia, toczące się postępowania sądowe, wynagrodzenie kadry kierowniczej, raporty z wyników firmy, takie jak niewydane dokumenty SEC itp.
Dane pracowników są zwykle klasyfikowane jako średnie lub niskie dane. Dane obejmują imię i nazwisko, numer telefonu, numer ubezpieczenia społecznego itp.
I aby dodać zwrot akcji, Slack może szyfrować dane w taki sposób, że tylko Twoja firma może je odszyfrować, więc może nie być zewnętrzny wyciek w ogóle. (Nie znam Slacka i nie przeprowadziłem oceny jego bezpieczeństwa, więc nie mogę powiedzieć, co robi).
Firmy bardzo dbają o to, czy dane o wysokiej wartości zostaną utracone lub wyciekną z powodu potencjalne szkody finansowe i reputacyjne dla firmy, zwłaszcza w środowiskach regulowanych, takich jak US Financial. W Stanach Zjednoczonych firmom nie zależy tak bardzo, jeśli wyciekną numery PESEL lub numery kont bankowych, ponieważ istnieje niewielkie ryzyko związane z ich utratą. Nawet utrata danych dotyczących opieki zdrowotnej to żart, ponieważ HIPPA sztucznie nakłada małe ograniczenia na działania regulacyjne.
Nie wiem, co dzieje się w Azji, UE lub innych krajach i regionach.
Pamiętaj, że w Stanach Zjednoczonych ryzyko jest demokratyzowane poprzez przenoszenie strat na posiadaczy akcji, a wynagrodzenie jest sprywatyzowane poprzez premie kierownicze. Większość utraty danych nie ma istotnego wpływu na firmę ani kierownictwo. Zepchnęli ryzyko na akcjonariuszy, subskrybentów i konsumentów, których dane zostały utracone.
Nie mam wiarygodnego wyjaśnienia, w jaki sposób znalazłem ten plik (tak, grzebałem naszego Slacka w weekend, aby zobaczyć, co uda mi się znaleźć)
To naprawdę nie ma znaczenia. Znalazłeś to [miejmy nadzieję] przed złym aktorem. Wątpię, czy ktokolwiek będzie cię za to winił.
Ponadto jesteśmy dość małą firmą (mniej niż 200 osób), więc nie mamy żadnych oficjalnych opublikowanych zasad w związku z którymkolwiek z nich.
Tak, jest to dość typowe dla małych firm i firm.
Jest to luka w zasadach i procedurach Twojej firmy, a dyrektorzy muszą zaadresuj to. Dopóki kierownictwo nie zdecyduje się temu zaradzić, najlepiej, jak możesz zgłosić incydent dyrektorowi ds. Bezpieczeństwa, dyrektorowi technicznemu lub innemu kierownictwu.
Jeśli jesteś zainteresowany, w US Financial pracowałem jako architekt bezpieczeństwa zagrożone. Byłem odpowiedzialny za ocenę systemów wewnętrznych i systemów dostawców (i propozycji dostawców).
Zrobiliśmy trzy lub cztery rzeczy:
- Sklasyfikuj dane zgodnie z polityką i procedurami firmy
- Przeprowadź ocenę bezpieczeństwa w systemie, upewniając się, że system może obsługiwać dane zgodnie z polityką i procedurami firmy.
- Zaproponuj sugerowane zmiany, aby mieć pewność, że dane są obsługiwane zgodnie z polityką i procedurami firmy
Czasami sprzedawca odmawiał dostosowania systemu do zasad i procedur firmy. W tym przypadku kierownik sponsorujący inicjatywę mógłby powiedzieć „Nie obchodzi mnie to, i tak chcę” . Jeśli dyrektor tak powiedział, system i jego ocena bezpieczeństwa zostały przesłane do Komitetu Ryzyka w celu przeprowadzenia szczegółowej analizy kosztów i korzyści i ustalenia, czy firma powinna zmienić moją decyzję. Komisja ds. Ryzyka miała ostatnie słowo w tej sprawie.
Projekty, które sprawiły mi najwięcej trudności, to aplikacje „Board Pad” , jak je nazwałem. Każdy dyrektor chciał zrezygnować z papieru i umieścić na swoich iPadach firmowe interesy na zebrania zarządu. Oczywiście, ponieważ byli członkami zarządu, chcieli zajmować się fuzjami i przejęciami, toczącymi się postępowaniami sądowymi, wynagrodzeniami kadry kierowniczej, raportami z wyników firmy. Wszystko chronione 4-cyfrowym kodem PIN, ponieważ programista chociaż uwierzytelnienie Apple było wystarczające. Ech ...