Zastrzeżenie: Zadaję to pytanie znajomemu, ponieważ nie chce on zakładać tutaj konta z tego czy innego powodu.
Mój znajomy pracuje jako ekspert IT w dość duża firma w Niemczech. Odpowiada za wiele tam systemów: kodowanie, bazy danych, sharepoint i wiele innych. Wystarczy powiedzieć, że jest zajętym facetem. NIE jest menedżerem.
Podlega kierownikowi, który zasadniczo zajmuje się ustalaniem priorytetów jego pracy, zarządza projektami i tak dalej - zarządzaniem. On [przyjaciel] również raportuje swoje postępy w różnych zadaniach do tego menedżera. Inną ważną rzeczą jest to, że jego firma wdraża zasadę „8 godzin twojego tyłka na naszym fotelu”, niezależnie od rzeczywistego obciążenia pracą.
Niedawno miał miejsce dzień inny niż wszystkie: nie było pracy. Wszystko działało perfekcyjnie, nie było żadnych problemów zgłaszanych przez użytkowników, nie było zadań do ukończenia itp. Jego kolejny „duży” projekt miał rozpocząć się w poniedziałek (był to piątek), więc pojawił się o 8 rano i w zasadzie nie miał nic do roboty. Zapytał kierownika, sprawdził system biletowy i skrzynkę pocztową - nic nie można było zrobić. Tak więc, po przypomnieniu sobie, że projekt za około 2 miesiące będzie wymagał od niego pracy z technologią, której nie zna, postanowił przeczytać i przetestować tę nową technologię w ramach przygotowań do swojego projektu.
Po tym dniu zgłosił kierownikowi, że skoro tego dnia nie miał nic do roboty, skupił się na przygotowaniach do Projektu X przy użyciu Tech Y i przesłał krótki raport o tym, czego się dowiedział podczas testów.
W poniedziałek i otrzymał formalne pisemne ostrzeżenie ( Abmahnung ) za coś, co w zasadzie formalnie brzmiało „odpoczywając przez cały dzień, robiąc rzeczy niezwiązane z jego obecnym obciążeniem pracą”.
Pytanie brzmi: czy kierownictwo miało prawo wydać takie ostrzeżenie i jak może najlepiej się przed nim bronić ?