Pracowałem nad projektem od około 4 miesięcy.
Kiedy się zaczęło, byłem sam, ale z czasem „przydzielono” kilku innych pracowników do pomocy przy zadaniach. Powiedziano mi, żebym przekazał im jak najwięcej rzeczy.
W końcu wykonali całkiem dużą część pracy. Nadal nie ma wątpliwości, że zrobiłem więcej, choćby dlatego, że pracowałem nad tym dłużej i na pełny etat (mieli też inne projekty), ale ich wkład był niezwykle cenny. Powiedziałbym nawet, że projekt nie dotrzymałby terminów, gdyby ich tam nie było, a ostateczna jakość byłaby znacznie niższa.
Kiedy przedstawiam go przełożonym, planuję o dodaniu slajdu na końcu, z uznaniem tych osób. Byłby w formacie „Drużyna: [lista]”
Rzecz w tym, że jestem tu bez wątpienia juniorem. Wszyscy inni ludzie są starsi i bardziej doświadczeni ode mnie, niektórzy są dwa razy starsi ode mnie. W każdym innym kontekście byliby zdecydowanie uważani za „ważniejszych” niż ja. Ale żaden z nich nie jest oficjalnie nade mną w hierarchii firmy (nikt z nas nie jest swoim szefem).
Więc się zastanawiałem. Czy moje nazwisko powinno być pierwsze na liście, biorąc pod uwagę, że to mój projekt i wykonałem więcej pracy, czy też powinno to być ostatnie, aby lepiej docenić ich wkład i uczynić bardziej oczywistym, że nie będziemy tam, gdzie jesteśmy. są bez nich.
Czego zwykle oczekuje się od kogoś w takiej sytuacji? A może to zupełnie nieistotne?