Pracuję w małej firmie deweloperskiej, która ma otwartą i przyjazną atmosferę i jestem najmłodszym pracownikiem. Posiadamy repozytorium w chmurze zawierające dokumentację użytkownika, dokumenty prywatne, takie jak specyfikacje serwera i instrukcje wdrażania dla programistów. Wiele z nich jest napisanych w pośpiechu lub nie są one sprawdzane korektą, a często, gdy czytam dokumenty do moich zadań zawodowych, napotykam proste błędy ortograficzne, literówki i niepoprawną gramatykę. W innych przypadkach w kodzie napotykam wiele literówek w instrukcjach debugowania, wynikach konsoli i komunikatach, które są prezentowane użytkownikowi.
Czy byłoby to uważane za złą etykietę lub drobnostkę, gdyby:
- Edytowałem te dokumenty, aby poprawić gramatykę i pisownię, szczególnie w dokumentach, które nie są dostępne publicznie?
- Oryginalny autor jest dyslektykiem?
- Miałem popełniać poprawki błędów ortograficznych i gramatycznych w kodzie i nie wprowadzać żadnych zmian w rzeczywistej funkcjonalności kodu?