To był 7 września, kiedy zdecydowałem się rzucić i powiedziałem o tym szefowi. Firma była dobrym miejscem do pracy, dlatego zdecydowaliśmy się rozstać na przyjaznych warunkach. Umowa, którą mamy, zawiera klauzulę na 1 miesiąc dzierżawy, na którą oboje się zgadzamy - jako deweloper chciałbym rozwiązać wszelkie luźne kwestie przed wyjazdem.
Jednak moja umowa zaczyna się na początku miesiąca, a szef powiedział mi, że lepiej byłoby przedłużyć czas leasingu, żeby moje zatrudnienie kończyło się pod koniec października - za ponad 1,5 miesiąca. Powodem tego, jak to ujął, jest to, że moi przyszli pracodawcy, a zwłaszcza działy HR, uznaliby za bardzo zły znak, że umowa kończyła się w połowie miesiąca, co oznacza, że rozstaliśmy się na bardzo złych warunkach.
Rozumiem, że firma skorzystałaby na tym, żebym została trochę dłużej, i zgodziłaby się jednak na ogólny przypadek:
- Uważam, że jeden miesiąc jest uczciwy i wystarczy na dokończenie tego, co zostało mojej pracy i wystarczy, aby znaleźć zastępcę. Firma nie znajduje się obecnie w stanie kryzysu.
- Ze względu na problemy z wizą i pobytem będę musiał jak najszybciej po odejściu z pracy podjąć działania, a dłuższe opóźnienie zwiększyłoby ryzyko dla mnie i mojego rodzina.
Więc nie chcę zostać dłużej, niż wynosi prawny okres najmu. Ale czy mój (wkrótce były) szef ma rację? Czy rzucenie palenia w połowie miesiąca będzie plamą na moim CV w przyszłości?
Znajdujemy się w Hiszpanii, jeśli to ma znaczenie.