Pochodzę z Niemiec i czasami mamy koncepcję, która moim zdaniem jest tutaj istotna (niestety nie znam tłumaczenia i spodziewam się, że będzie bardzo idiomatyczne - @everyone prosze o pomoc).
Betriebsschwein (Schwein = pig = tutaj zły kolega) lub Arsch vom Dienst (dosłownie: dupek na służbie).
Chodzi o to, aby ktoś odgrywał rolę złego faceta, który narusza harmonię społeczną, aby dać przykład. W sytuacjach takich jak ta, którą opisujesz, Betriebsschwein robi to i bierze wstyd, aby upewnić się, że osoby na słabszej pozycji - które mogą nie ośmielić się zapytać o to, co faktycznie jest ich prawem - otrzymają możliwość wykonywania swoich praw bez napięcie społeczne polegające na zobaczeniu (lub obawie) ujawnieniu ich słabości. *
Wydaje mi się, że Twoja firma potrzebuje teraz takiego Betriebsschweina, który zwraca uwagę, że proponowane wkłady są daleko poza rozsądnym zakresem ( dla wielu? / niektórych? pracowników) i dlatego nie będzie uczestniczyć (na przykład).
To, czy ta rola jest rolą, którą możesz przyjąć w obecnej sytuacji, jest czymś, o czym możesz zdecydować tylko sam:
-
Czy Twoja pozycja w firmie wystarczająco dobra, aby to uzasadnić?
(Z własnego doświadczenia wiem, że zyskałem szacunek zarówno współpracowników, jak i przełożonych, zajmując takie stanowiska. Ważne jest jednak, aby robić to od postawę osobistej uczciwości i nie stań się wichrzycielem, który tylko szuka okazji)
-
Zawsze trudno jest to zrobić dokładnie tym, którzy tego najbardziej potrzebują (tj. są w tych słabych pozycje). Jest to znane i doskonale jest przeanalizować osobistą sytuację i stwierdzić, że w tej chwili nie jest to okazja, w której możesz cokolwiek zrobić.
-
Praktycznie: najłatwiej jest przyjąć tę rolę dla kogoś, kto nie ma danego problemu (ale go rozpoznaje).
To możesz być Ty w tym sensie, że ze względu na Twoje budżetowanie możesz być o wiele mniej twardy niż wielu z Twoich kolegów.
-
Betriebsschwein to silna pozycja, która broni słaby. Znajomość tego i wskazanie na to mentalnie i emocjonalnie znacznie ułatwia Betriebsschwein (w końcu jest to sytuacja konfliktowa, w której Betriebsschwein idzie walczyć zamiast uciekać).
Np. mówiąc: to za dużo i jest to bardzo nierozważne. Na przykład, jak ktoś o niskich zarobkach (np. Woźny, sekretarka ...) lub ktoś, kto musi wyżywić dużą rodzinę, ma sobie z tym poradzić w sposób zdrowy finansowo? I naprawdę, każdy tutaj może znaleźć się w takiej sytuacji bez naszej wiedzy - nigdy nie wiadomo (i to nie nasza sprawa), kogo ludzie muszą wspierać.
Tutaj (jak wiesz, Niemcy są niegrzeczni tępi i szczerzy), osobiście może posunąłbym się nawet do stwierdzenia, że „z pewnością każdy ma prawo używać własnych pieniędzy, ponieważ lubią - ale tylko [wstaw tutaj kulturowo tylko dopuszczalne określenie złego faceta] nakłaniają innych, którzy powinni mieć ograniczony budżet do wydania. ”**
-
Ludzie udzielają tutaj różnych porad na temat tego, czy warto wspomnieć o swoim budżecie, czy też zacznie to plotkować o Twojej sytuacji finansowej. Oczywiście również pod tym względem dużo łatwiej jest nie przejmować się tym, czy budżetowanie już zapewniło Ci dobrą sytuację finansową.
- Dokonaj uczciwego oszacowania swoich finansów (ponieważ planujesz budżet, jestem pewien, że to wiesz) i porównaj swoją pozycję z odpowiednimi danymi statystycznymi. Możesz być zaskoczony tym, że budżetowanie już wyprzedziło przeciętnego rówieśnika (nie zapomnij wziąć pod uwagę swojego wieku).
- W zależności od Twojej obecnej sytuacji finansowej, historii i wieku, w pewnym momencie, miejmy nadzieję, osiągniesz pozycję, w której możesz powiedzieć: „Wiem o tym, byłem tam ”. Nawet jeśli zdecydujesz, że nie jesteś jeszcze w stanie objąć roli Betriebsschwein, w tym momencie powinno to być łatwe (chyba że w międzyczasie zapomnisz, jak to było).
-
Nie musisz zawsze być Betriebsschweinem. Ale staje się to łatwiejsze z doświadczeniem ;-), a ponieważ jest to określane jako „kultura firmy”, gdy zostanie to określone jako rola, inni mogą pełnić tę rolę w innych sytuacjach.
* Używamy tego samego terminu dla innego rodzaju sytuacji: np. Spotkałem kiedyś kierowcę autobusu, który jeździł na obozach wakacyjnych w grupie harcerskiej. Czasami podwozili, powiedzmy, dziecko kolegi do jakiegoś miejsca na trasie, a ten dzieciak był Betriebsschweinem: kiedy ten dzieciak miał wysiąść, udawali, że złe zachowanie zostało najwyraźniej „wyrzucone” . Kierowca autobusu powiedział, że czyni to cuda w przypadku nastolatków, którzy są przyzwyczajeni do tego, że nie muszą ponosić żadnych naprawdę trudnych konsekwencji ...
** A skoro mówimy tutaj o zarządzaniu firmą: spodziewałbym się biznesmenów , aby móc utrzymać finanse w dobrej kondycji. Obejmuje to finanse osobiste. (Wiem, że jest wystarczająco dużo kontrprzykładów - ale chodzi o wzór do naśladowania.) I oczekuję, że menedżer będzie w stanie zastosować to do swoich pracowników w tym sensie, że nie powinni niepotrzebnie przeszkadzać możliwości i obowiązki pracownika w tym zakresie.
Jeśli czyjaś praca jest warta tylko niskiej pensji dla firmy, to jedno. Ale wtedy inwazja ich prawdopodobnie już napiętych finansów poprzez żądanie wkładu społecznego w postaci kilku roboczych godzin (nie mówiąc już o dniach) to zupełnie inna kategoria.