Tworzę oprogramowanie i sprzedaję licencje klientowi w relacjach, które z technicznego punktu widzenia nie są wyłączne, ale jak dotąd w praktyce były wyłączne, tj. są dla mnie ważnymi klientami.
Mój klient (zadzwońmy ich rozwiązania ABC) chce, abym zaczął wchodzić w interakcję bezpośrednio z ich klientem (rozwiązania XYZ), ale tylko poprzez własny firmowy adres e-mail (my-name@abc-solutions.com), a nie własny e-mail. Nie jestem pewien, w jakim stopniu mój klient wyjaśnił charakter naszych relacji z klientem, ale rozmawiając z nim, nazywają mnie „naszym programistą”. (Prawdą jest, że od czasu do czasu konsultowałem się z nimi w sprawach niezwiązanych z pracą).
Chciałbym zrobić wszystko, co w mojej mocy, aby usprawnić integrację technologii ze wszystkich trzech stron i dlatego jestem przygotowany do interakcji bezpośrednio z klientem. Ale czuję, że ten układ interakcji w roli „programisty” za pośrednictwem ich adresu e-mail (być może pozwalającego klientowi założyć, że jestem pracownikiem) może być nieprofesjonalny i może prowadzić do nieoczekiwanych presji na mnie później. Każda rada będzie mile widziana. Czy rozsądne jest, aby mój klient zażądał kontaktu z jego klientem za pośrednictwem podanego przez niego adresu e-mail?
Edytuj: dodatkowe informacje zawarte w komentarzach:
Mój klient jest w Luksemburgu , ich klient znajduje się we Francji, a ja w RPA.
Mój klient licencjonuje ode mnie każde wystąpienie oprogramowania. Nigdy nie płacili mi za godzinę, z wyjątkiem wniosków konsultacyjnych niezwiązanych z produktem, na który udzielają mi licencji. Zacząłem tworzyć to oprogramowanie na długo przed nawiązaniem jakichkolwiek relacji z klientem.