Pytanie:
Poproszono o zwrot kosztów szkolenia, jeśli wyjeżdżam w ciągu 12 miesięcy
Christoph
2018-08-21 10:05:22 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Krótko mówiąc, w Wielkiej Brytanii poproszono mnie o podpisanie dokumentu stwierdzającego, że zwrócę koszty szkolenia, jeśli opuszczę firmę w następnym roku. Czy odmowa podpisania umowy jest nierozsądna? A zaakceptowanie tego oznacza, że ​​nie będę uczestniczyć w szkoleniu?

Nie zamierzam opuszczać firmy w najbliższej przyszłości, jednak wolę mieć zawsze otwarte opcje, zwłaszcza teraz, ponieważ moje życie osobiste jest w stanie ciągłych zmian.

Nie jestem przekonany, że szkolenie jest konieczne, uważam, że przyniesie on mojej organizacji dużo większe korzyści niż karierę. Samo szkolenie jest bezwartościowe bez doświadczenia, więc gdybym chciał go wykorzystać do opuszczenia organizacji, i tak musiałbym zostać przez co najmniej rok, aby zdobyć doświadczenie w produkcie. Szkolenie jest również drogie i kosztuje 3000 funtów za 5 kurs dzienny.

Rozumiem punkt widzenia firm, że nie chcą narażać budżetu na szkolenia dla pracownika, który może następnie opuścić organizację. Uważam jednak, że ich obowiązkiem jest zapewnienie środowiska, w którym ludzie nie chcą wyjeżdżać, zamiast tworzenia klauzul zmuszających ich do pozostania. Ponadto pracownika z 7-letnim stażem nie należy traktować jako ryzyka związanego z lotem.

Jeśli odmówię podpisania dokumentu i nie pójdę na szkolenie, spowoduje to wewnętrzne problemy, obawiam się, że zdusi moją karierę w organizacji, ponieważ nie będę miał umiejętności, które pozwolą mi efektywnie wykonywać swoją pracę, a inni, którzy zaakceptują szkolenie, a warunki będą się rozwijać przede mną.

Czy jestem nierozsądny? Niepotrzebnie antagonistyczni? Powiedziano mi, że jest to „standardowy” wymóg „w dzisiejszych czasach”, czy to prawda?

Czy odmowa szkolenia jest faktycznie opcją?Jeśli nie, masz dość mocne argumenty przeciwko podpisaniu go.
@Dukeling: dzięki za zasugerowanie tego postu.Przeczytałem to przed wysłaniem, ale uważałem, że to pytanie było na tyle inne, że było ważne, ponieważ nie zamierzam opuszczać organizacji, co było głównym problemem i przedmiotem tego pytania.Moje pytanie dotyczy raczej „czy to rozsądne” z punktu widzenia firmy i „czy to nierozsądne” z mojej perspektywy.
Czy masz na myśli to, że odejdziesz dobrowolnie, czy będziesz musiał zapłacić, jeśli będziesz zmuszony odejść?
Trzynaście odpowiedzi:
Agent_L
2018-08-21 15:48:49 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Czy jestem nierozsądny? Niepotrzebnie antagonistyczni?

Nie. Zaproponowano Ci umowę i wykonujesz „należytą uwagę”. Jak każda oferta wymaga.

Powiedziano mi, że jest to obecnie „standardowy” wymóg, czy to prawda?

standard do wymagania takich umów. Nie jest standardem przyjmowanie ich na ślepo.

Oto twoja odpowiedź :

Nie jestem przekonany, że szkolenie jest konieczne, ja wierzę, że przyniesie to dużo większe korzyści mojej organizacji niż mojej karierze.

Już to wiesz. Powiedz: „Nie wierzę, że to szkolenie jest dla mnie korzystne, dlatego nie chcę go . Jeśli firma chce dla mnie tego szkolenia, zrobię bez indenture. ”. Najważniejsze jest to, że nie odmawiasz samego szkolenia. Odmawiasz tylko umowy. Często możesz zostać zwolniony za odmowę rozwijania umiejętności związanych z pracą, ale tak nie jest w tym przypadku i powinieneś jasno powiedzieć tę część.

Ich uzasadnieniem jest to, że jest to kolejna uczciwa umowa, obie strony zyskują coś wartościowego: pracownik zostaje przeszkolony, a pracodawca gwarantuje zwrot z inwestycji. Ale „wartościowy” jest w oku patrzącego - jeśli Twoja strona transakcji jest dla Ciebie bezwartościowa, masz 0 motywacji do jej podpisania. Wszystko, co musisz teraz zrobić, aby wyjaśnić im tę część.

Mogą albo wycofać się z wymagań, albo mogą osłodzić garnek, np. dodając kolejne szkolenie, które faktycznie chcesz. Negocjuj.

Mogą cię również zwolnić, w zależności od tego, gdzie jesteś.
@Cullub Niezupełnie.Albo jesteś pod jurysdykcją dowolną, więc zawsze mogą cię zwolnić, nie potrzebują powodu, albo nie jesteś, a wtedy nie mogą cię zwolnić za brak zawarcia umowy.Mogą cię zwolnić, jeśli odmówisz szkolenia, ale nie odmawiasz szkolenia, odmawiasz przymusu.
Biorąc pod uwagę, że skutecznie sugerujesz, że PO i firma negocjują umowę, inną możliwością jest zaoferowanie przez PO zwrotu kosztów szkolenia w ujęciu proporcjonalnym, jeśli PO opuści program w ciągu 12 miesięcy (np. Po 3 miesiącach byłoby to75%, 6 miesięcy 50% itd.).Firma uważa obecnie, że opłacalne jest opłacenie szkolenia, jeśli ma usługę OP przez rok.Biorąc to pod uwagę, ma sens, że czuliby, że zapłacenie połowy ceny szkolenia było warte posiadania usługi PO przez 6 miesięcy.W końcu korzyści płynące z treningu nie znikają po 1 roku.
Nie muszą "wywalać cię za odmowę szkolenia".Znacznie łatwiej by im było przed Trybunałem Pracy, gdyby wyrzucili cię za „brak kwalifikacji do wykonywania pracy, do której zostałeś zatrudniony” - mając obiektywne dowody, że nie jesteś przeszkolony i odmówiłeś szkolenia.Firmy nie szkolą nikogo z korzyścią dla * stażystów * - robią to na korzyść * firmy *.Oczywiście stażysta może skorzystać pośrednio (awans zawodowy, wyższe wynagrodzenie itp.), Ale nie jest to * celem * szkolenia!
„Nie odmawiasz szkolenia, odmawiasz przymusu” To brzmi dla mnie jak argument prawnika w koszarach.Jeśli odmówisz podpisania umowy, * nie zostaniesz przeszkolony *, co jest fundamentalną kwestią, jeśli chodzi o firmę.Dla firmy nie ma znaczenia, czy odmówisz zawarcia umowy z jakiegoś powodu politycznego lub filozoficznego, czy też odmówisz wyjazdu na kurs poza domem, ponieważ musisz być w domu, aby opiekować się swoją starszą babcią - najważniejsze jest to, żetak czy inaczej, nie jesteś szkolony.
@alephzero Twoja logika brzmi dla mnie jako: „Daj mi wszystkie swoje pieniądze albo zostaniesz postrzelony. Jeśli nie dajesz pieniędzy, to znaczy, że zgodziłeś się zostać postrzelony”.
nvoigt
2018-08-21 11:07:28 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Aby wybrać jedyną kwestię, która w naszym obecnym formacie faktycznie podlega rozpatrzeniu:

Powiedziano mi, że jest to „standardowy” wymóg „obecnie”, czy to prawda?

Tak, to dość standardowe. Wiele firm to robi, dla wszystkich szkoleń i wszystkich pracowników. Nie dotyczy to Ciebie ani Twojego konkretnego szkolenia, jest to prawdopodobnie polityka całej firmy.

A co do faktycznej decyzji? Nie możemy tego wziąć za ciebie. Będziesz musiał zdecydować, jak chcesz postępować. Możesz to wziąć lub zostawić, wydaje się, że dobrze wiesz, dokąd zaprowadzi cię twoja decyzja.

Taki standard brzmi specyficznie dla danego obszaru lub kraju.Gdzie to dotyczy?Nigdy o tym nie słyszałem, będąc w Skandynawii.
Może być dla ciebie standardem, rzadkością w innych obszarach, a nawet nielegalnym w jeszcze innych.
W Niemczech jest to standard / nierzadko, przynajmniej w przypadku droższych szkoleń.
W przeciwieństwie do większości innych tutaj - (1) nigdy o tym nie słyszałem (2) wydaje się to całkowicie niewiarygodne.Gdyby ktoś mi to zasugerował, wybuchłabym śmiechem wychodząc.
Absolutnie nie jest to „standard” dla niczego innego niż MBA sponsorowany przez firmę.Na 1-tygodniowy kurs?Bez szans.To jest w Wielkiej Brytanii.
Może nie wyjaśniłem, co mam na myśli mówiąc o „standardzie”.Chodziło mi o to, że rzeczywiście jest to praktyka, z której korzystają firmy.Nie każda firma.Może nawet nie ma jednej firmy w twoim kraju, nie mogę wiedzieć o wszystkich 195 krajach na świecie.Ale to jest * rzecz *, to nie jest coś, co zły szef wymyślił złośliwie chichocząc w swojej piwnicy w deszczowe niedzielne popołudnie, aby specjalnie torturować OP.Firmy mogą to robić, ogólnie rzecz biorąc nie jest to niespotykane.
@Fattie As ma do tego prawo.Umarłbym ze śmiechu, gdyby ktoś zasugerował, żebym pracował na zmiany lub zaczynał o 7 rano przy dźwiękach rogów byka.Nie oznacza to, że nie jest używany jako standard w innych miejscach pracy, regionach lub krajach.
@nvoigt - całkiem słusznie.Mogę mówić tylko o swoim doświadczeniu.Jak zapytałem poniżej OP, dobrze byłoby wiedzieć (a) kraj (b) o ilu zerach mówimy tutaj?(np. „293,20 USD” lub „dwadzieścia tysięcy dolarów”) ..?
@Gaius - W branży księgowej w Wielkiej Brytanii jest to absolutnie standardowa praktyka w przypadku kursów szkoleniowych związanych z czarterem.Osobiście określiłbym to jako coś pomiędzy tygodniowym kursem a MBA.
@Fattie Jestem z tobą.Jestem w Stanach Zjednoczonych i nigdy o tym nie słyszałem.Jedyny sposób, w jaki mógłbym nawet pomyśleć o podpisaniu czegoś takiego, to gdyby było to coś, czego * naprawdę * chciałem i przyniosłoby więcej korzyści niż firmie
Musisz określić lokalizację.Prawdopodobnie byłoby to nielegalne w Kanadzie, chyba że szkolenie jest absolutnie niepotrzebne w twojej pracy.A gdyby tak było, cóż, nie byłoby to oferowane.
interesujący Jeffrey.@Kevin, bez żartów.To znaczy - WTH ?!
Umowy te często dotyczą na przykład niewymaganej pomocy w nauce, ale w ogóle nie słyszałem o tym w przypadku sponsorowanych przez firmę obowiązkowych szkoleń.
@RobertDundon Jak opisuje to OP, nie jest to obowiązkowe.To rzeczywiście byłoby nielegalne również w moim kraju.
Widziałem to w jednej lub dwóch amerykańskich firmach, w których pracowałem - chociaż nie jestem pewien, czy kiedykolwiek zostało to wymuszone.Podejście, które przyjmuję jest takie, że gdybym kiedykolwiek znalazł się w sytuacji, w której przedstawiono mi taką płatność, poprosiłbym mojego nowego pracodawcę o pokrycie kosztów w ramach negocjacji wynagrodzenia.
@nvoigt Co to za definicja „standardu”?Jeśli coś jest opisane jako „standardowe” w jakimkolwiek podanym kontekście, założyłbym, że jest to domyślne lub najbardziej rozpowszechnione, a nie to, że coś jest częścią zestawu wszystkich możliwych opcji.
user2818782
2018-08-21 11:50:42 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Miałem podobne kłopoty zaledwie 2 miesiące temu. Poza tym, że całym sercem planowałem odejść jak najszybciej.

Pracuję w tworzeniu oprogramowania. Miałem wyjechać na szkolenie za granicę i oczekiwano, że podpiszę zwykły 12-miesięczny kontrakt. Byłem bardzo chętny i chętny do szkolenia, ale ponieważ aktywnie szukałem nowej pracy, nie chciałem być związany. Zadzwoniłem więc po poradę do mojego związku zawodowego.

Poradzili mi, abym podpisał umowę, ale usunąłem klauzulę ograniczającą . Nie możesz odmówić szkolenia, ale nie mogą zmusić cię do zawarcia umowy.

Jurysdykcja: Republika Południowej Afryki.

L.Dutch - Reinstate Monica
2018-08-21 12:53:30 UTC
view on stackexchange narkive permalink

W krajach europejskich, w których pracowałem, jest to legalne i robi to wiele firm. Osobiście podpisałem taką umowę dwa razy w ciągu dwóch lat podczas pracy w Holandii, z klauzulą ​​zwrotu 100% kosztu szkolenia przy wyjeździe w ciągu 1 roku, 66% przy wyjeździe w ciągu 2 lat, 33% przy wyjeździe w ciągu 3 lat . Decyzja o odejściu musi być po mojej stronie, jeśli firma zdecyduje się rozwiązać moje zatrudnienie, nie przysługuje mi prawo do zwrotu kosztów.

Jeśli jest to legalne i nadal chcesz odejść z firmy, możesz poprosić nowego pracodawcy, aby pokrył to w ramach negocjacji. Ponieważ te dodatki szkoleniowe są powszechne, nie jest to również niespotykane w firmach.

Uważam, że nie należy wygłaszać tak szerokich wypowiedzi na temat Europy.Europa to kontynent z dość zróżnicowanym prawem pracy w swoich krajach.Np. W Niemczech to, czy taka klauzula jest prawnie wiążąca, zależy od szczegółów, chociaż co do zasady jest legalne.
Wydaje się, że dotyczy to tylko Holandii?Na przykład w Belgii praktyka ta była / jest powszechna, ale nielegalna i nie może być egzekwowana (w kontaktach z pracownikami - w przypadku pracy na zlecenie sytuacja wygląda inaczej).
Nie jestem pewien, dlaczego ludzie zawsze pytają, czy umowa jest „legalna”, czy „wykonalna”.Podpisując umowę z warunkami, zgadzasz się z nią zgodnie z prawem.Powinieneś albo usunąć warunki, z którymi się nie zgadzasz, albo w ogóle ich nie podpisywać.Nie znam żadnego sądu w żadnym kraju lub na kontynencie, który zignorowałby umowę, którą podpisałeś i z którą się zgadzasz, niezależnie od tego, czy warunki są wykonalne, chyba że podpisałeś ją, gdy byłeś kaleką lub zagrożono Cię życiem lub kończynami.W każdym przypadku umowy jest to wybór i dobrowolnie podpisana, wtedy jest to umowa wiążąca zawierająca wszystkie warunki.
Należy pamiętać, że jeśli pracodawca zakończy (lub nie odnowi) umowy, zwrot pieniędzy nie będzie wymagany.
Spotkałem się z tym również w Holandii.Również niewielki wariant, w którym firma płaci, jeśli szkolenie jest na ich zlecenie.
@Dan To jest nieprawidłowe.Żadna umowa nie może odebrać Ci ustawowych praw.Na przykład w Wielkiej Brytanii ustawowy minimalny płatny urlop dla pracownika zatrudnionego w pełnym wymiarze czasu pracy wynosi 28 dni.Jeśli podpiszesz umowę, która mówi, że masz tylko 5 dni, nie byłoby to wykonalne, a firma prawdopodobnie miałaby z tego powodu kłopoty.
@Dan Nie, nie, nie.W wielu jurysdykcjach (w tym w Czechach), jeśli umowa o pracę zawiera klauzulę niezgodną z prawem i _korzystną dla pracodawcy_, klauzula ta jest nieważna.Nie cały kontrakt, jest nadal ważny;tylko klauzula.I nawet jeśli wiesz, że klauzula jest niezgodna z prawem i podpiszesz umowę, to jest tak samo, więc możesz legalnie wykorzystać swoją wiedzę prawną przeciwko pracodawcy, jeśli chcesz.Pamiętaj, że prawa mają bardzo różne podstawy w różnych krajach.
@John Oczywiście nie sugeruję, że umowa może łamać prawo.Jeśli w umowie stwierdzono, że po zatrudnieniu zostaniesz „usunięty”, to tak, oczywiście, nie podlega on wykonaniu.Jednak poproszeni o zwrot kosztów szkolenia, niezależnie od tego, czy coś takiego można rzeczywiście „wyegzekwować”, czy nie, umowa zastąpiłaby wszelkie przeciwne pozwy.To absurdalne, że myślę, że duża firma wypisuje umowy, a wtedy wszyscy pracownicy wiedzą, że jest to niewykonalne, a mimo to zgadzają się na to.Jeśli nie podobają Ci się warunki, nie podpisuj, nawet jeśli wiesz, że jest to niewykonalne.
@Dan na Łotwie dość powszechną praktyką było to, że firmy robiły dokładnie to, co jeszcze jakieś 10 lat temu - umieszczały niedozwoloną klauzulę w umowie, szczególnie na szkolenie, licząc na to, że ludzie nie znają prawa.Robiły to małe i duże firmy, w tym pewien szwedzki bank, dla którego pracowałem.Zobacz moją odpowiedź na podobne pytanie tutaj, aby uzyskać szczegółowe informacje https://workplace.stackexchange.com/a/117737/71077
Wesley Long
2018-08-21 19:45:29 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Zdumiewa mnie, że pracodawcy wciąż tego próbują.

Po raz pierwszy zobaczyłem to około 25 lat temu. Kiedyś taśma wideo była głównym medium do nadawania, konserwacja i dokonywanie regularnych przeglądów profesjonalnych magnetofonów było umiejętnością, której wielu z nas w inżynierii nadawców potrzebowało.

Jeden z głównych producentów oferował kurs / certyfikację. w tym i wielu nadawców wysłało swoich inżynierów. Teraz dla jasności: była to umiejętność, którą można było przenieść. Ten producent był „domyślny”, a jego sprzęt stanowił prawdopodobnie około 60% bazy instalacyjnej w USA.

Jedyna znana mi firma, która kiedykolwiek próbowała „naciskać” na spłatę kosztów szkolenia (podpisała też ) w sądzie był nadawcą religijnym w Missouri i przegrał - spektakularnie.

10 lat temu można było się tym martwić. Dzisiaj zapotrzebowanie na wykwalifikowanych pracowników jest tak duże w KAŻDEJ branży, że to niesamowite, że wciąż jest to popychane, a firma, która próbowała pozwać pracownika za to, zostałaby ukrzyżowana w prasie branżowej.

Osobiście , Odrzuciłbym każdą ofertę dotyczącą tego pasażera. Jest to nie tylko oczywiste, że jest ciężki, ale daje jasno do zrozumienia, że ​​nie przywiązują do ciebie żadnej wartości jako wykwalifikowanego pracownika, a jedyną „wartością” dla nich jest to, co oni ci zapewniają. Te umowy są obraźliwe w swej istocie i, jak powiedziałem, jestem zdumiony, że nadal istnieją.

gnasher729
2018-08-21 14:38:58 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Wyobraź sobie, że rozglądasz się za nowymi miejscami pracy, a jedna firma zaoferowałaby Ci doskonałą pracę, gdybyś przeszedł tylko szkolenie X. A stara firma oferuje dokładnie to szkolenie. Zrozumiałe jest, że nie chcą płacić za twoje szkolenie, a potem odchodzisz, a nowa firma dostaje szkolenie za darmo.

Sytuacja nie jest więc rzadka. Można rozsądnie oczekiwać, że nowa firma pokryje koszty, ponieważ to ona odnosi korzyści ze szkolenia.

Wyjątkiem byłoby bardzo specyficzne dla firmy szkolenie, które nie pomoże Ci w żadnej nadpłaconej pracy. Powiedzmy, że Twoja firma miała oprogramowanie stworzone specjalnie dla nich i nikt na świecie go nie używa, a szkolenie z obsługi tego oprogramowania nigdzie nie pomoże, wtedy nie chciałbym płacić za to szkolenie.

Wygląda na to, że OP uważa, że ostatni akapit go dotyczy: * „Nie jestem przekonany, że szkolenie jest konieczne, wierzę, że przyniesie to mojej organizacji o wiele większe korzyści niż moja kariera” *
raznagul
2018-08-21 13:57:55 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Jeśli nie chcesz angażować się na 12 miesięcy, możesz wynegocjować niższy okres spłaty.

W mojej obecnej umowie o pracę mam klauzulę, którą muszę spłacić każde szkolenie, które otrzymałem w ciągu ostatnich 6 miesięcy. Pierwsza wersja umowy również sugerowała 12 miesięcy. Ponieważ nie chciałem angażować się tak długo, po prostu zapytałem mojego pracodawcę, czy mogą obniżyć ten okres do 6 miesięcy. Wysłali mi nowy kontrakt bez żadnych problemów.

user62847
2018-08-21 17:51:35 UTC
view on stackexchange narkive permalink

To rozsądny wymóg. Problem w tym, że jest niejasny. Powinien określać, jaki byłby koszt szkolenia, oraz uwzględniać wyjątki, które byłyby dopuszczalnymi powodami wyjazdu. Przypadki wymienione w innych odpowiedziach, w których sądy odrzuciły wymagania, to przypadki, w których nie było wyjątków dla poważnych chorób, pilnych spraw rodzinnych i tak dalej. Twoje „życie osobiste… w ciężkim stanie” może skutkować sytuacjami, które zasługują na wyjątek.

DarkCygnus
2018-08-21 10:42:57 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Myślę, że zbytnio się nad tym zastanawiasz.

Jeśli nie planujesz wyjechać, nie widzę powodu, dlaczego nie wziąć udziału w szkoleniu i nie podpisać umowy.

Z pewnością jeśli go nie podpiszesz, spodziewaj się, że nie dadzą ci takiego szkolenia, a jeśli go nie podejmiesz, może ci to utrudnić, to jeszcze więcej powodów, aby go podjąć. (lepsze) szanse na zatrudnienie to możesz pokryć wydatki, a w niektórych przypadkach nawet negocjować z nową firmą, aby za to zapłacić (to znaczy, jeśli naprawdę Cię chcą).

Komentarze nie służą do rozszerzonej dyskusji;ta rozmowa została [przeniesiona do czatu] (https://chat.stackexchange.com/rooms/82018/discussion-on-answer-by-darkcygnus-asked-to-repay-costs-of-training-if-i-zostaw-w).
andtodd
2018-08-21 11:55:03 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Zgadzam się z powyższymi odpowiedziami, mój poprzedni pracodawca stosował procedurę, zgodnie z którą obniżał kwotę płatną za każdy miesiąc w tym 12-miesięcznym okresie.

W odniesieniu do pracownika powyżej 7 lat, który nie jest uważany za ryzyko lotu. To nie jest do końca prawdą i idziesz drogą dyskryminujących pracowników, którzy nie byli tam tak długo. Gdybyś tego nie podpisał i wyszedł bez zapłaty, a pracownik, który nie był tam przez 7 lat i musiał zapłacić, nie byłby sprawiedliwy ze strony innych pracowników.

Stacker Lee
2018-08-21 14:50:09 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Tak, to jest całkiem normalna (i uczciwa) propozycja w niektórych firmach w niektórych krajach. Trudno bez większego kontekstu dowiedzieć się, czy zachowujesz się rozsądnie.

Oferują ci to, co uważają za korzyść dla ciebie i dla nich, co spowoduje dla nich znaczne koszty, a które zostaną utracone, gdy odejdziesz zanim z niej skorzystasz.

Tak więc ofertę można uznać za uczciwą, jeśli szkolenie rzeczywiście przyniesie korzyści Twojej karierze poza tą firmą.

Jeśli jednak nie widzisz korzyści dla swojej kariery i nie chcesz ryzykować, możesz zrobić kilka rzeczy:

  1. Odrzuć szkolenie.
  2. Zaproponuj alternatywne szkolenie o podobnym lub niższym koszcie, które będzie wiązało się z taką samą „karą”, jeśli zdecydujesz się wyjechać wcześniej. Szkolenie to przyniesie wyraźne korzyści dla Twojej kariery poza firmą - ale jeśli nie przyniesie to również wyraźnych korzyści firmie, nie możesz oczekiwać, że będą zainteresowani zapłaceniem za nie. Ponadto muszą rozważyć, czy spełnienie Twojej prośby będzie miało konsekwencje dla innych pracowników.

W każdym powyższym przypadku istnieje szansa, że ​​firma uzna Cię za nierozsądnego na które można liczyć w dłuższej perspektywie, ale nie wiedząc więcej o konkretnej ofercie szkoleniowej i celach zawodowych, trudno jest ocenić, czy tak jest.

Osoby osłabiające: proszę wyjaśnić, gdzie ta odpowiedź jest niepoprawna lub może zostać poprawiona.
BobRodes
2018-08-21 12:11:56 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Wydaje się rozsądne, aby pracodawca żądał zapłaty za szkolenie, czy to w zakresie usług świadczonych przez rok dla niego, czy w gotówce. Jeśli więc po prostu odrzucisz to wymaganie, będziesz postrzegany jako nierozsądny. A jeśli jesteś postrzegany jako nierozsądny, tak, rzeczywiście zdusi to twoją karierę.

Jednak nie do końca rozumiem, dlaczego mówisz, że jeśli zaakceptujesz umowę, nie weźmiesz trening. Tego bym nie zrobił, ponieważ każda umowa musi być rozważona przez obie strony. Nie rozumiem też, dlaczego prowadzenie szkoleń, które nie przynoszą korzyści, przyniosą organizacjom jakiekolwiek korzyści. Tak więc, jeśli tak jest naprawdę, istnieje kwestia zarządzania, na którą możesz zwrócić uwagę kierownictwa - dyplomatycznie - i dostać przepustkę.

Wydaje mi się, że jesteś trochę zły, że nie masz nie zapytano mnie, jak się czujesz, biorąc udział w szkoleniu po siedmiu latach. To zrozumiałe, ale ostatecznie przynosi to również skutki odwrotne do zamierzonych.

Jeśli nie możesz zapomnieć o szkoleniu, możesz kierować się instynktem i zacząć szukać innej pracy.

„Nie rozumiem też, dlaczego zapewnienie szkolenia, które nie przynosi korzyści, przyniesie jakiekolwiek korzyści organizacji”.Niezbywalne umiejętności.Większość rzeczy, których nauczyłem się w mojej poprzedniej pracy, nie jest w ogóle przydatna w mojej obecnej pracy.W przeciwieństwie do tego, większość rzeczy, których uczę się w mojej obecnej pracy, powinna być przenoszalna i spodziewam się, że wykorzystam ją dużo w każdej przyszłej pracy.Ale to zależy tylko od pracy / firmy.
@industry7 Umiejętności nieprzenoszalne przypuszczalnie mają zastosowanie na obecnym stanowisku i jako takie przynoszą korzyści praktykantowi.
Zasadniczo, jeśli umiejętności nie przydadzą się po odejściu z firmy, to postrzegam to jako korzyść tylko dla firmy, a nie dla mnie.Jeśli po odejściu z firmy nie mogę ich wykorzystać, to cały czas i wysiłek włożony w ich rozwijanie idzie na marne.Co więcej, nie tylko nie odnoszę żadnych korzyści z moich wysiłków, ale jest też koszt alternatywny.Gdybym nie marnował czasu na niezbywalne umiejętności, mógłbym uczyć się uniwersalnych umiejętności, które przyniosłyby mi korzyści.
@industry7 Myślę, że widzę to inaczej.Jeśli potrzebuję pewnych umiejętności, aby wykonywać pracę, w której się znajduję, najlepiej jak potrafię, uważam, że posiadanie tych umiejętności jest dla mnie korzystne, ponieważ jest dla mnie korzystne wykonywanie pracy najlepiej jak potrafię.To samo w sobie jest umiejętnością, którą można przenieść.Twoja postawa wydaje się być kimś, kto odlicza czas na stanowisku, na którym się znajduje, dopóki nie będzie mógł wykonać pracy, której naprawdę chce.Możesz zrobić z tego karierę, spojrzeć wstecz i zdać sobie sprawę, że nigdy nie znalazłeś tej pracy.
Nie chodzi o oznaczanie czasu ani przeskakiwanie statku do pracy, której naprawdę chcę.Chodzi o to, że NIE POTRZEBUJĘ * pracy w mojej obecnej pracy.Mogę pracować wszędzie, gdzie * CHCĘ *.W przeciwieństwie do tego, twoja postawa jest zdesperowana i nie ma innej opcji pracy, a może kogoś, kto ma inne możliwości, ale nie zdaje sobie z tego sprawy, ponieważ zinternalizował swoją (postrzeganą) pozycję jako „niewolnik płacowy”.
@industry7 Cóż, nie zgadzamy się lub źle się zrozumieliśmy.Nie muszę też pracować w mojej obecnej pracy, ale muszę robić wszystko, co w mojej mocy, w czymkolwiek, w przeciwnym razie czuję się niezadowolony emocjonalnie.Co więcej, logika podpowiada, że jeśli nie wykorzystasz okazji do zdobycia umiejętności, której nie można przenieść, nawet jeśli poprawiłoby to twoje umiejętności w twojej obecnej pracy, to są rzeczy, które są dla ciebie ważniejsze w odniesieniu do twojej obecnej pracy niż bycietak dobrze, jak potrafisz.Ale spekulowałem, dlaczego tak się mogło stać, a nie powinno.Przepraszam za to.
Korthalion
2018-08-21 14:05:20 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Byłem w takiej sytuacji już wcześniej i rozmawiałem z wieloma osobami na ten temat.

Firma może wymagać podpisu, jednak niekoniecznie oznacza to, że będziesz musiał zwrócić opłaty za szkolenie w przypadku, gdy odejdziesz w określonym czasie. Umowa może zostać uznana za nieuczciwą (a zatem niewykonalną) niezależnie od tego, czy ją podpisałeś, czy nie.

W Wielkiej Brytanii toczą się obecnie dwa głośne sprawy. w odniesieniu do tego typu firm, z których jedną pracowałem.

Jeśli mieszkasz w Europie, a zwłaszcza w Wielkiej Brytanii, radzę podpisać ją i zapomnieć o tej klauzuli. Jeśli naprawdę musisz odejść, nie mogą zmusić Cię do zwrotu „opłat za szkolenie”. Znam ludzi, którym udało się to zrobić bez reperkusji.

Twoja sugestia, że zwrot kosztów szkolenia w oparciu o rzetelną ocenę strat poniesionych przez firmę jest niewykonalna, jest fałszywa.W przypadku Capity dzieje się tak dlatego, że opłaty są ewidentnie nierozsądnymi próbami związania ludzi.FYI, utrata miesięcznych pensji i pozywanie pracodawcy nie jest super zabawne, nawet jeśli masz rację.
Podpisanie warunków umowy jest wiążące, ponieważ kiedy coś podpisujesz, oznacza to, że jasno zrozumiałeś warunki umowy i zgadzasz się na nie.O ile nie możesz udowodnić, że groziło ci życie lub że byłeś w jakiś sposób pokrzywdzony, podpisany kontrakt ma na ciebie duży wpływ.O wiele lepiej jest po prostu w ogóle go NIE podpisywać.Koszt udowodnienia, że masz rację, znacznie przewyższyłby koszt zwykłej spłaty.
Ponadto firma może ostatecznie zdecydować, że nie opłaca się ponosić kosztów prawnych, aby odzyskać koszty.Może szkolenie było niewielkie i małe, a prowadzenie go jest nierozsądne dla zasobów firmy.To nie znaczy, że „uszło ci to na sucho” lub że później cię nie ugryzie.Po prostu NIE podpisywanie czegoś jest najmądrzejszym wyborem lub usunięcie klauzuli i zainicjowanie tego byłoby najmądrzejszym wyborem.
Gdybym po prostu NIE podpisał kontraktu, nie miałbym ponadprzeciętnej pracy zarobkowej w moim wieku, w rozwijającej się branży z wieloma ścieżkami kariery i szerokim zakresem specjalizacji. Czasami warto.I nie, w Wielkiej Brytanii nie ma znaczenia, czy coś podpisałeś, czy nie.Jeśli jest to nieuczciwa klauzula, to nie ma zastosowania, koniec historii.Ustawa o prawach konsumenta z 2015 r.
Nie radziłbym „zapomnieć” o tym.Może to być jedyny przypadek, w którym pracodawca będzie naprawdę walczył, aby to odzyskać.


To pytanie i odpowiedź zostało automatycznie przetłumaczone z języka angielskiego.Oryginalna treść jest dostępna na stackexchange, za co dziękujemy za licencję cc by-sa 4.0, w ramach której jest rozpowszechniana.
Loading...