Pytanie:
Niezwykle niegrzeczny e-mail uzupełniający od dyrektora generalnego
Saania
2018-07-03 22:07:27 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Pracuję jako badacz w firmie rozpoczynającej działalność. Jesteśmy w trakcie badań i zgłaszam się do mojego CTO. Firma składa się z kilku osób.

Poprosiłem o trzy listy od dyrektora generalnego i wysłałem mu e-mail trzy tygodnie temu. Nie dostałem go do zeszłego tygodnia i poprosiłem go osobiście, powiedział, że dostarczy go za dwa dni, a ja mogę śmiało napisać do niego w każdej chwili i „nie wstydzić się”.

Przypomniałem mu w piątek. Dokładny e-mail:

XXX CEO,
Delikatne przypomnienie dotyczące 3 dokumentów.
Pozdrawiam siebie.

Jego odpowiedź:

Zatrzymaj te przypomnienia (ja). Jesteś na mojej liście. Jestem bardzo zajęty.

Dziś rano (8 rano) wysłał e-mail z dwoma z trzech dokumentów (tylko dokumenty, nic więcej nie wspominano o trzecim dokumencie), a ja przede wszystkim podziękował mu i przypomniał o trzecim dokumencie (o 9 rano).

To była jego odpowiedź, która mnie zszokowała (o 9:09):

POBIERASZ MOJE KRWAWE NERWY.

JESTEM F * * PRACA NAD TWÓJ DOKUMENT.

NIE MUSZĘ BYĆ COACHOWAĆ ANI PRZYPOMNIĆ.

O 9:18 wysłał trzeci dokument.

  1. Czy to profesjonalista? Jestem w branży od czterech lat i nigdy nie dostałem takich e-maili. Czy tak jest wszędzie?
  2. Jaka powinna być moja odpowiedź?
  3. Czy mylę się, przypominając mu?

Edycja:

Nie wspomniał o trzecim dokumencie, dlatego czekałem na godzinę (dzisiaj 8:00 - 9:00) na odebranie trzeciego dokumentu (po wysłaniu dwóch pierwszych). Przynajmniej odpowiedź typu „Tak, pracuję nad tym” wystarczyłaby. Nie zasługuję na to, by ktokolwiek tak mówił; moi rodzice nigdy nie rozmawiali ze mną w ten sposób.

Kultura biurowa: prawie nie rozmawiam z prezesem. Nikt tutaj nie używa takiego języka, nawet nie zbliżonego do tego, co powiedział w e-mailu. Moim przełożonym jest ten, któremu podlegam. Wszyscy moi pozostali koledzy są normalni i zdecydowanie mają szacunek. Jestem jedyną pracownicą (nie powinno to mieć jednak znaczenia w tym przypadku).

Zdecydowanie chcę mu pokazać, że nie zachęcam do takiej wymiany słów ze mną, aby mieć pewność, że nie nastąpi to w przyszłości.

Aktualizacja:

Menedżer otrzymał kopię wiadomości w tym wątku e-maili. Uwielbiam swoją pracę tutaj i zostaję w tej firmie tylko ze względu na pracę i mojego menedżera. Ponadto CEO właśnie wysłał wiadomość SMS o treści:

w przyszłości staraj się unikać wysyłania nadmiernych przypomnień, ...... itd.

Edytuj:

Bardzo dziękuję za wszystkie sugestie. Nie odpowiedziałem jeszcze na SMS-a. Chociaż odpowiedziałem na jego e-mail, gdy udostępnił trzeci dokument, prostym „Dziękuję”. Byłem bardzo sfrustrowany i zdecydowanie zareagowałbym impulsywnie. Wszystkie Twoje sugestie pomogły mi się uspokoić i nie zaszkodzić mojej obecnej pracy. Nie mam zamiaru odpowiadać na jego SMS-a. Mam nadzieję, że postępuję właściwie.

Mój dyrektor generalny zawsze reaguje i pracuje szybko. Nie narzekam na spóźnione otrzymanie dokumentów, martwię się tylko językiem używanym w miejscu pracy. Jestem całkowicie przeciwny tego typu zachowaniom i rozmowom ze mną.

Uhm, czy wiesz, do jakiej „listy” miał na myśli?Czy na pewno ma na myśli tę samą „listę”, o której myślisz?
„Jestem jedyną pracownicą (nie powinno to mieć jednak znaczenia w tym przypadku)”.Niestety może to być winowajcą w tej konkretnej sytuacji.Uważa się, że kobiety nie przejawiają agresywnych zachowań, więc może „grać ostrożnie”, robiąc ci swój worek treningowy.Czy on jest taki niegrzeczny w stosunku do twoich męskich kolegów?
@Mehrdad Prawie na pewno jego lista rzeczy do zrobienia.
Dlaczego nigdy nie rozmawiałeś o tym z CTO? To byłby mój punkt kontaktowy, dyrektor techniczny prawdopodobnie wiedziałby lepiej, jak komunikować się z dyrektorem generalnym i mógłby przejąć kontrolę, zanim to zaszło tak daleko.
CTO jest bardziej introwertykiem;Szczerze mówiąc, wstydziłem się rozmawiać z kimkolwiek o tym, co przesłał mi (CEO) w e-mailu.Byłem bardziej szokujący, gdy dowiedziałem się, jak ktokolwiek może użyć takich słów, zwracając się do mnie.
Dziesięć odpowiedzi:
KevLoughrey
2018-07-04 00:44:45 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Jest to niedopuszczalne zachowanie w miejscu pracy i nie jest to coś, za co OP powinien znosić lub przepraszać. Fakt, że pochodzi od dyrektora generalnego, tylko pogarsza sprawę - szef (i prawdopodobnie publiczna twarz) firmy powinien absolutnie wiedzieć lepiej.

Nic z opisu wydarzeń OP nie sugeruje, że są zawinił. Gdyby ktoś wysłał mi dwa listy, kiedy spodziewałem się trzech, odesłałbym również szybkiego e-maila z napisem „Dzięki! Nie zapomnij ostatniego!” lub „Czy masz szacowany czas dotarcia na trzecią?”

Nikt nie powinien musieć chodzić po skorupkach jaj, wysyłając rutynowe e-maile do współpracowników lub ich szefa (zwłaszcza gdy czekali trzy tygodnie już).

OP wspomina, że ​​jest to startup technologiczny. Widziałem wiele start-upów technologicznych z młodymi i niedoświadczonymi prezesami. Jeśli tak jest w tym przypadku, przeprosiny OP mogą po prostu sprawiać wrażenie, że można tak traktować innych pracowników.

Moja rada to rozwiązanie problemu - skontaktuj się z szefem i poproś go o rozmowę z dyrektorem generalnym , wyjaśniając spokojnie i grzecznie, że ani ty, ani żaden inny pracownik nie powinni być w ten sposób zwracani.

Na podstawie Twojej aktualizacji SMS od dyrektora generalnego nie jest przeprosinami, a co gorsza, jest niezwykle manipulacyjny.

Nie wysłałeś zbyt wielu przypomnień. Zrobiłeś to, co zrobiłby każdy normalny człowiek, zwłaszcza po trzech tygodniach oczekiwania. Próbują zrzucić winę na ciebie. To nie była Twoja wina.

Dostarczenie pracownikom potrzebnych im materiałów jest jedną z potrzeb firmy. Nie prosiłeś o coś nierozsądnego.

Praca przez 18 godzin dziennie nie jest powodem do atakowania pracowników, to znak, że ktoś nie wiem, jak właściwie delegować pracę lub zarządzać firmą (np. kimś, kto nie powinien być niczyim szefem).

Próbują zbagatelizować swoje przerażające zachowanie za pomocą tej serii marnych wymówek, które sprawiają, że wydajesz się prowokatorem. Jeśli nie sprzeciwiasz się temu teraz, ta osoba będzie myślała, że ​​może jej to ujść na sucho.

CTO będąc CC nie oznacza, że ​​będzie działać. Być może nawet nie przeczytali e-maili. Jeśli chcesz coś z tym zrobić, musisz sam to zainicjować. Jako Twój menedżer ma on obowiązek podjęcia działań następczych, jeśli to zgłosisz. Nikt nie powinien być zmuszony do pracy w tego rodzaju toksycznym środowisku.

DarkCygnus
2018-07-03 22:16:56 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Czy to profesjonalista? Jestem w branży od czterech lat i nigdy nie dostałem takich e-maili. Czy tak jest wszędzie?

Nie , ta odpowiedź nie jest ani profesjonalna, ani pełna szacunku.

Nie powinno to być tolerowane ani praktykowane w żadnym miejscu pracy ani środowisku zawodowym.

Czy nie mam racji przypominając mu?

Nie, nie ma nic złego w przypominaniu mu.

Jeśli tak, być może byłeś nieco bardziej natarczywy niż mógłbyś, więc być może następnym razem spróbuj poczekać dłużej przed wysłaniem jakichkolwiek przypomnień lub kontynuowaniem ups.

Jaka powinna być moja odpowiedź?

Odpowiadanie na ten łańcuch e-maili z pewnością byłoby niezręczne (i może spowodować więcej problemów); Nie polecam tego.

Lepszym podejściem byłoby osobiście podziękować mu za dokumenty następnym razem, gdy go zobaczysz, i grzecznie przeprosić za Twoje „naleganie” .

Ponieważ to on był tu niegrzeczny, przeprosiny powinny skłonić go do ponownego przemyślenia i najprawdopodobniej zaakceptowania przeprosin i oddania ci jednego za niegrzeczność jego odpowiedzi. Wszyscy znów są szczęśliwi :)

Teraz, jeśli nie przeprasza, nie bierz tego do siebie. Niektórym trudno jest zaakceptować, że się mylili, ale postąpiłbyś dobrze i położyłby kres tej sytuacji.


Wyjaśnienie za komentarz: Zasugerowałem OP przeprosił za swoje naleganie ... nie obwiniać ani nie przepraszać za nieprofesjonalne zachowanie prezesa, za co CEO powinien przepraszać.

Tak, dyrektor generalny powiedział, że „nie krępuj się pisać do niego w każdej chwili” ... ale również wyraźnie poprosił OP o „Zatrzymaj te przypomnienia, OP. Jesteś na mojej liście. Jestem bardzo zajęty.” ... na co OP nalegał na przypomnienie pomimo prośby. Dlatego proponuję przeprosić za naleganie.

@FunnyJava tak, były nalegania i pogarszał je fakt, że dyrektor generalny nie był tak stabilny emocjonalnie i był w tej chwili zestresowany.Przepraszanie za bycie nieco natarczywym, po tym, jak dyrektor generalny wprost poprosił o coś przeciwnego, jest dojrzałą i profesjonalną rzeczą do zrobienia.Powiedzenie, że zachęci to prezesa do większego chamstwa, jest spekulacją ... Dyrektor generalny był niewątpliwie niegrzeczny i powinien za to przeprosić i jest czymś, czego * nie powinno się już dłużej tolerować * (eskalacja, jeśli to konieczne).
Captain Emacs
2018-07-03 22:33:41 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Bez wątpienia wiadomość była bardzo niegrzeczną odpowiedzią przeładowanej osoby - jednak druga odpowiedź „Zatrzymaj te przypomnienia” - jest jednoznaczną czerwoną flagą, abyś nie kontynuował z przypomnieniami (pomimo wcześniejszej wiadomości „don Nie bądź nieśmiały ”- późniejsze instrukcje zastępują wcześniejsze). Zwłaszcza po nadesłaniu 2 dokumentów CEO dał do zrozumienia, że ​​pracuje nad nimi.

Kolejne przypomnienia po drugiej wiadomości były nierozsądne. Teraz połóż się i pozwól temu przejść.

Jeśli chodzi o to ostatnie przypomnienie, gdybym był PO, założyłbym, że szef przeoczył trzeci dokument lub zapomniał o nim.Jeśli szef aktywnie nad tym pracował, powinien był to zaznaczyć, wysyłając pozostałe dwa („Oto dwa dokumenty, pracuję teraz nad trzecim”).
Oczywiste jest, że OP tak myślał.Jednak dyrektor generalny powiedział w drugiej rozmowie „jesteś na mojej liście” - co oznacza, że można założyć, że śledzi (a „jestem bardzo zajęty” oznacza, że nie jest niewiarygodne założenie, że możesz dostać listy po kawałku, gdy zostaną ukończone).To nieprzyjemne doświadczenie, ale OP był tutaj zbyt drobiazgowy i, przy odrobinie szczęścia, nie wyrządził trwałych szkód, jeśli lekcja zostanie wyciągnięta na przyszłość.
Myślę, że za dużo kredytu dajesz sfrustrowanemu dyrektorowi generalnemu wayyyyy.Myślę, że jest równie prawdopodobne, że dyrektor generalny zaatakowałby go za to, że NIE przypominał mu o zaginionym dokumencie.W końcu jest bardzo zajęty i nie można oczekiwać, że zapamięta każdą drobiazg (na przykład nie pamiętał, że zaprosił do kontaktu).Ludzie nie mogą „wiedzieć” rzeczy o naszym wewnętrznym stanie umysłu bez komunikowania się z nami.Właściwe byłoby przekazanie przez CEO stanu dokumentów.`` Oto pierwsze dwa, trzecie dostanę w innym momencie ''
To świetna odpowiedź.Dodam tylko, że w przyszłości OP będzie musiał nauczyć się odczytywać ton i język ciała prezesa.Jako ktoś, kto sam pracował z wieloma szefami.To jest dla mnie doświadczenie rozwoju.Nie zawsze możesz mieć 100% racji, ale OP powinien nauczyć się poruszać po Kierownikach.
Zgadzam się z Davidem K, założyłbym, że dokument nr 3 został zapomniany i zapytany również po odpowiednim opóźnieniu.Ze strony prezesa nie jest to rozsądne ani profesjonalne.I szczerze mówiąc, jest to wielka czerwona flaga dotycząca stabilności lub osobowości prezesa.Nie kimś, dla kogo chciałbym pracować, a może czas na rozpoczęcie poszukiwania pracy?Nie polecam kaucji za każdym razem, gdy ktoś cię obrazi, ale wydaje się to naprawdę niepokojące, a to jest dyrektor generalny;nadają ton całej firmie.Więc w tym przypadku prawdopodobnie rozważałbym wykupienie kaucji, jeśli jest to wykonalne.
Powodem, dla którego założyłbym, że dokument nr 3 został zapomniany, jest to, że z mojego doświadczenia wynika, że jeśli poproszę o X, Y i Z i masz teraz gotowe X i Y, ale nadal pracujesz nad Z, to albo dasz mi X i Yteraz i * powiedz mi *, że wysyłasz Z później, albo dasz mi X, Y i Z wszystko naraz.Zakładając, że wiem, że nadal pracujesz nad Z, zakładam, że czytam w myślach, a nie jestem.Wygląda na to, że dyrektor generalny albo się wypalił, albo w jakiś sposób się rozpłynął, jakby po prostu pękł w bardzo nietypowy sposób lub że ma bardzo nieprzyjemną osobowość.
@RobP.Druga wymiana jest krytyczna - dyrektor generalny jest precyzyjny w tym miejscu i na temat;skutecznie mówi, że ma wszystko pod kontrolą;ponieważ jest zajęty, może to również oznaczać, że sprawy nadejdą w ostatniej chwili i prawdopodobnie będą fragmentaryczne.OP źle to przeczytał i kontynuował.Jeśli nie ma nic innego, tego dyrektora generalnego można nawigować - Izajasz ma rację;zainwestuj w czytanie go i nie trać jego czasu, a możesz sobie dobrze poradzić.
Wystarczająco dużo - jeśli OP chce obrać tę drogę, powinni to zrobić.Jeśli woleliby nie zajmować się takim dramatem, prawdopodobnie są dla nich inne prace.W obu przypadkach są plusy i minusy.Gdybym to był ja i ja * potrzebowałem * dokumentów, to przepraszam, ale „ostrzeżenie” prezesa, aby się tym nie przejmować, nie wystarcza - będą się tym przejmować, ponieważ muszę dostać moje dokumenty.Nie zawracałbym im głowy, dopóki nie będę musiał, a wtedy im przeszkadzam.Tak czy inaczej, nie usprawiedliwia to jednak zachowania prezesa.To zależy od OP, czy chcą nadal akceptować takie zachowanie, czy nie.
@CaptainEmacs "może to również oznaczać ..." To w ogóle nie potwierdza twojego stanowiska.Jasna komunikacja nie polega na sugerowaniu rzeczy.Polega na ich podaniu.OP udało się porozumieć.Dyrektor generalny zawiódł w komunikacji.Dyrektor generalny nękał OP za dobrą komunikację.
@Aaron Masz rację.Nie jestem jednak pewien, czy OP jest przykładem dobrych umiejętności słuchania.Dyrektor generalny powiedział wyraźnie, żeby przestał mu przypominać.Widząc aktualizację teraz, przewidziałem sobie prawie dokładnie, co sądziłem, że odpowiedź dyrektora generalnego będzie.Myślę, że obie strony muszą (i mogą) nauczyć się współdziałać ze sobą.Z mojego doświadczenia wynika, że jeden incydent służy nauce, dwa razy myśleniu, a trzykrotny - działaniom.
@CaptainEmacs Słuszna uwaga.Zgadzam się, że dyrektor generalny ma jasność co do „przestań przypominać”.Nie wiem, jaka poprawna odpowiedź * powinna być *.OP znalazł się w trudnej sytuacji ze sprzecznymi wymaganiami.„Dyrektor generalny mówi, żebym przestał mi przypominać, ale potrzebuję czegoś do wykonania mojej pracy, a myślę, że muszę przypomnieć dyrektorowi generalnemu”. Więc OP prawdopodobnie musiała zrobić * coś *, chociaż może nie to, co ostatecznie zrobiła.Więc może wina nie spoczywa w 100% na CEO, jak mówisz, chociaż dałbym więcej niż 50% na CEO.To jest trudne.
@Aaron Zgadzam się, ton był absolutnie nieodpowiedni.Teraz, w ramach eksperymentu myślowego, obróćmy stół.CEO prosi programistę o dokończenie czegoś przed upływem terminu.Po przypomnieniu, programista umieścił sprawy w porządku obrad i wypuścił 2 z 3 modułów do poniedziałku rano - teraz, co ludzie tutaj powiedzieliby, gdyby dyrektor generalny kontynuował (pod presją czasu), przypominając deweloperowi, że ostatni moduł jest nadalbrakujący?Czy byłoby to postrzegane jako produktywne, czy raczej miało odwrotny skutek?Sytuacja byłaby oczywiście zupełnie inna, gdyby nie nastąpił żaden postęp.
OP wysłał tylko 1 przypomnienie i 1 wyjaśnienie dotyczące oczywistego braku dokumentu.Ta odpowiedź opiera się na fałszywej przesłance, stąd wniosek również jest fałszywy.-1.
„Teraz połóż się i pozwól temu przejść”.Nie.Przyczyniasz się do tworzenia toksycznego środowiska pracy, które w przyszłości może mieć wpływ nie tylko na Ciebie, ale także na Twoich współpracowników.
@FunnyJava Mówię z własnego doświadczenia (jak byłem w sytuacji OP, kiedy był młodszy).Mogę cię zapewnić, że uprzejme, ciche otoczenie z niską oceną, subtelnymi i nieuchwytnymi przestępstwami może być o wiele bardziej toksyczne niż przeciążony szef, który traci spokój jako jednorazowy, zwłaszcza gdy rozumiesz, jak działa.Nie bronię działań tego szefa, ale negatywne oceny w tym wyroku, w tym odejście z pracy, nie są proporcjonalne do niektórych naprawdę paskudnych środowisk.Staram się patrzeć z perspektywy.OP może mieć luksus zmiany, inni mogą nie.
@CaptainEmacs - eksperyment myślowy „odwróć sytuację” tak naprawdę nie działa z powodu asymetrycznej relacji między szefem a pracownikiem.
@jcm (Komentarz wstępny: to mały startup. Nie sądzę, aby nierównowaga była tak ogromna. OP ma tu wpływ). Chodzi o coś innego: chodzi o to, czy wysłanie wiadomości o niecierpliwości zwiększa produktywność i nie jest to asymetryczne z mojego doświadczenia.Szefowie podlegają tym samym zasadom psychologicznym, co pracownicy.
Brant Peery
2018-07-04 00:37:40 UTC
view on stackexchange narkive permalink

W tej sytuacji należy bardziej zastanowić się, co należy zrobić z firmą, niż odpowiedzieć dyrektorowi generalnemu. Kilka punktów, które należy wziąć pod uwagę:

  1. Dobry przywódca nigdy, i mam na myśli, nigdy , utraci złościć się na podwładnego bez przeprosin. Wszystko poza tym, a osoba pokazuje, że nie są to rzeczy, z których są stworzeni dobrzy liderzy. Nie zrobiłeś tu nic złego, on to zrobił.

  2. Tylko dlatego, że pełnisz inną rolę w firmie niż dyrektor generalny, nie oznacza to, że osoby z poziomu C automatycznie otrzymują złe zachowanie. Co by powiedział, gdybyś napisał do niego ten e-mail?

  3. Nie chodzi tylko o ciebie i go, ale o to, jak bardzo lubisz swoją pracę w firmie. Jedyne ryzyko, jakie napotykasz, mówiąc o tym zachowaniu jemu lub innym (Twojemu szefowi, dyrektorowi technicznemu) w firmie, polega na tym, że zrobisz sobie wroga i prawdopodobnie stracisz pracę. Czy on ma taką moc? Jeśli tak, musisz zdecydować, czy chcesz kontynuować pracę w środowisku, które zwolniłoby ofiarę, zamiast rozwiązać problem. Jeśli lubisz swoją pracę w tym miejscu i chcesz uniknąć konfliktów, znajdź sposób, by publicznie przeprosić za swoją niewrażliwość na jego obciążenie pracą i że będziesz ciężko pracować, aby nigdy więcej nie dostać od niego gniewnego e-maila. Musisz w ten czy inny sposób poinformować go, że jego działania nie są w porządku i że zauważyłeś, że jest niewłaściwy. On, jako pracownik z poziomu C, musi być większy.

  4. Jeśli nic nie powiesz, bo lubisz swoją pracę, prawdopodobnie zauważysz, że jesteś przez niego nieustannie wykorzystywany . Będzie nadal cię tak traktował, ponieważ nadal będziesz mu na to pozwalać. Brak konsekwencji dla niego oznacza brak zmiany zachowania. Prawdopodobnie spowoduje to dla ciebie toksyczne środowisko i tak czy inaczej zrezygnujesz, czując się przygnębiony i niepewny siebie z powodu nadużyć.

Osobiście po prostu przekażę wymianę e-maili do twojego szefa i pozwolę mu się tym zająć. Mała szansa na konfrontację, w wyniku której zostaniesz zwolniony. Mógłbym umieścić tam notatkę z pytaniem twojego szefa, czy dyrektor generalny pisze do niego / niej e-maile.

Ogólnie podoba mi się ta odpowiedź.Moje dwa centy to to, że prawdopodobnie lepiej jest rzucić palenie niż zostać zwolnionym.Więc jeśli OP obawia się, że podjęcie działania X spowoduje ich zwolnienie, proponuję nie wykonywać X. Zamiast tego znajdź inną pracę, a następnie rzuć obecną.Dlatego polecam tylko zanieść to do CTO, jeśli OP nie uważa, że zrobienie tego spowoduje ich zwolnienie (wydaje mi się to ryzykowne, ale tam nie pracuję).W przeciwnym razie poleciłbym poszukiwanie pracy lub opuszczenie głowy, jeśli chcą pozostać na miejscu.
Rzeczywiście: https://www.youtube.com/watch?v=vqBPZR63vfA
Simon
2018-07-03 22:29:45 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Po pierwsze, ten e-mail od twojego dyrektora generalnego był wyjątkowo niegrzeczny i nie pasuje do środowiska zawodowego.

Po tym, jak powiedział w piątek, że pracuje nad tym i wysłał dwa listy w poniedziałek rano o 8 rano, twoje przypomnienie było niepotrzebne.

Uważam się za bardzo fajny i wyluzowany facet, ale otrzymując to przypomnienie, pomyślałbym: „Stary! Jak myślisz, nad czym teraz pracuję !?”

Teraz chciałbym mu podziękować za listy następnym razem widzisz go osobiście (bez sarkastów!). Prawdopodobnie przeprosi za swój e-mail.

„Koleś! Jak myślisz, nad czym teraz pracuję!?”… Nie na trzecim dokumencie OP, ponieważ pozostałe zostały przesłane bez wzmianki o trzecim, więc można bezpiecznie założyć, że został zapomniany.
Cóż, OP udowadnia, że twoje założenie nie jest uniwersalne.
Po pierwsze: nie musi być uniwersalne.Jeśli komunikacja jest niejednoznaczna, nie możesz winić innych za to, że nie zakładają, że Twoja osobista interpretacja własnych słów jest jedynym słusznym założeniem - wymagałoby to od nas czytania w myślach.Po drugie: gdzie OP udowadnia coś takiego?Miałem wrażenie, że założenie OP było dokładnie tym, o czym pisałem powyżej, że trzeci dokument mógł zostać zapomniany.
Tak, właśnie ponownie to przeczytałem ... OP: „Nie wspomniał nic o trzecim dokumencie […] Co najmniej odpowiedź typu„ Tak, pracuję nad tym ”wystarczyłaby.Wygląda na to, że OP również myślał, że zapomniano o trzecim dokumencie.
Agent_L
2018-07-04 14:40:49 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Przeanalizujmy, co się stało:

  1. Otrzymałeś bezpośrednie pozwolenie na wysyłanie mu SMS-ów w dowolnym momencie i „nie czuj się nieśmiały”. Twoja pierwsza wiadomość e-mail dotyczyła tego.
  2. Następnie zmienił zdanie i powiedział, że możesz wyłączyć przypomnienia. I właśnie to zrobiłeś.
  3. Wysłał Ci e-mail z czymś, co wyglądało na oczywisty błąd: trzeci dokument brakujący bez wyjaśnienia. To, co wysłałeś, nie było „przypomnieniem”. To była kontynuacja. Niezbędny dowód, że otrzymałeś, przeczytałeś i zrozumiałeś wiadomość e-mail. W pracy dość często zdarza się, że nie proszenie o brakujące informacje oznacza, że ​​akceptujesz dany zestaw „taki, jaki jest”, więc w przyszłości będzie to Twoja wina, że ​​nie kontynuowanie.
  4. zaatakował cię bez powodu, ale dobrze wykonujesz swoją pracę. Jak powiedziałem, e-mail z 2 dokumentami bez wyjaśnienia, co się dzieje z trzecim, wyglądał na oczywisty błąd, więc twój dyrektor generalny pomylił się nie tylko w formularzu, ale także merytorycznie. „NIE MUSZĘ BYĆ TRENEREM ANI PRZYPOMNIANIU”. - wygląda na to, że zapomniał o trzecim dokumencie. Fakty pokazują, że faktycznie trzeba mu przypomnieć.
  5. W końcu wysłał Ci SMS-a. To nie były przeprosiny. To było tylko dalsze besztanie: „unikaj wysyłania nadmiernych przypomnień” - wysłałeś JEDNO przypomnienie. Jak bardzo to jest przesadne? „Rozumiem pilną potrzebę z Twojej strony” - albo nie rozumie, albo „zapomniał” o tym. Intencje mają niewielkie znaczenie, ważne jest to, co się okazuje. Nie zaoferował Ci ani ukończonej pracy, ani wyjaśnienia, jak to idzie. „Pracuję 18 godzin dziennie” - wymówki, wymówki, wymówki. Profesjonalnym zajęciem jest przede wszystkim nie rzucanie się w oczy, nie wymówek, dlaczego to zrobiłeś.

Odpowiadając na pytania:

Czy ten profesjonalista? Jestem w branży od czterech lat i nigdy nie dostałem takich e-maili. Czy tak jest wszędzie?

Nie, nigdy. To wcale nie jest profesjonalne. Czasami jednak zdarzają się dupki, więc dość często trzeba wybierać między miłością do pracy a nienawiścią do szefa. To Twoja decyzja, w której nikt nie może Ci pomóc. Idealne miejsca pracy nie istnieją, to tylko kwestia tego, z jakimi niedoskonałościami możesz żyć.

Jaka powinna być moja odpowiedź?

To zależy od tego, od czego Ty chcesz osiągnąć. Jeśli chcesz tam dalej pracować, nie odpowiadaj w ogóle (wymówka: „jest zbyt zajęty, żeby się tym przejmować”). Aby zminimalizować stres w przyszłości, stanowczo odmawiaj w ogóle kontaktu z prezesem. Jeśli czegoś od niego potrzebujesz, przekaż to przez swojego szefa. Jeśli ktoś każe Ci coś uzyskać od CEO, powtarzaj „Nie mogę” bez dalszych wyjaśnień. Ściśle unikaj złych słów swojego CEO, po prostu unikaj go. Jeśli zapyta Cię, dlaczego go unikasz, możesz powtórzyć: „Nie podobała mi się nasza dyskusja e-mailowa. Nigdy więcej tego nie róbmy”.

Jeśli chcesz się utrzymać, możesz spróbować przejść przez wymianę z nim i wyjaśnić, że nie zrobiłeś nic złego, jak widać z twojego stanowiska. Coś jak to, co zrobiłem powyżej (oczywiście pomijając części, kiedy trzeba go trenować). Pamiętaj, że prawdopodobnie nic to nie da, ale zaspokoi twój moralny kompas, ponieważ IMHO nie zmieni faceta. Może sprawić, że ponownie rozważy zepsucie się z tobą w przyszłości, ale najprawdopodobniej nigdy nie pozwoli ci o tym porozmawiać, usprawiedliwiając się tym, że jest „zbyt zajęty”, albo nie zwróci uwagi i nie zmyje tego.

Jeśli jesteś przygotowany na rzucenie palenia z hukiem, możesz odpowiedzieć w ten sam sposób: ZGADNIJCIE, CO, TY TEŻ POBIERASZ MOJE KRWAWE NERWY. NIE MA W MOIM PIERWSZYM OPISIE STANOWISKA, ABY SIĘ ROBIĆ Z ODWIERCAMI! JEŚLI NIE MOŻESZ SPOKOJĆ SWOICH NERW, BY ROZMAWIAĆ Z LUDZIAMI SPOKOJNIE, NIŻ NIE MASZ PRACOWNIKÓW, POTRZEBUJESZ POWAŻNEGO TRENINGU.

Czy mylę się, przypominając mu?

Nie. Jeśli tego nie zrobisz, ryzykujesz, że nigdy nie otrzymasz dokumentów, ale zostaniesz winny za to, że mu nie przypomnisz.

Chociaż zgadzam się z wieloma stwierdzeniami, że zachowanie jest _bardzo_ niewłaściwe, nie mogę zgodzić się z tym, że „trzeba się z tym uporać”.Kogo zamierzasz złożyć skargę na dyrektora generalnego?Jedyny sposób, w jaki można sobie poradzić z prezesem w przypadku czegoś, co nie jest nielegalne, jest taki, jak podano w tej odpowiedzi: głośno rzucając palenie.Albo na tyle głośno, żeby zostać zwolnionym.
@WGroleau Hmm, nigdy w mojej odpowiedzi nie powiedziałem, że z CEO „trzeba mieć do czynienia”.Napisałem tylko „odmowa zajmowania się” przez to, co miałem na myśli, „odmów interakcji z nim”.Czy to jest źródłem nieporozumień?Może możesz mi pomóc lepiej to wyrazić?
Powiedziałem „wiele odpowiedzi”.Twoja jest jedyną (jaką zauważyłem), która przyznaje, że konfrontacja z dyrektorem generalnym zazwyczaj nie działa dobrze.
Dan
2018-07-03 22:47:20 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Moja odpowiedź opiera się na założeniu, że kiedy CEO wysłał e-mailem dwa z trzech dokumentów, wspomina / sugeruje, że pracuje lub jest w trakcie pracy nad trzecim.

Powiedziałeś dyrektorowi, że potrzebujesz od niego trzech dokumentów. Potwierdził to na spotkaniu i powiedział, że możesz wysłać mu e-mail w dowolnym momencie. W pierwszym e-mailu z przypomnieniem jego odpowiedź może zostać odebrana jako niegrzeczna lub neutralna, ponieważ powiedział, że nie potrzebuje przypomnienia i przyznaje, że potrzebujesz trzech dokumentów i że pracuje nad tymi dokumentami. Jego odpowiedź może być po prostu szczera i na temat.

Dał ci dwa z trzech dokumentów i nie wiadomo, jaka jest jego odpowiedź, kiedy dał ci ten e-mail. Jeśli zasugerował lub powiedział, że wie, że istnieje trzeci dokument, Twoja odpowiedź może być przesadna lub uznana za niegrzeczną z Twojej strony. Jeśli założy, że przekazał Ci wszystkie dokumenty, możesz odpowiedzieć pytaniem, gdzie jest trzeci dokument. Coś w rodzaju: „CEO, dziękuję. Czy chodziło Ci o pracę nad trzecim dokumentem? Jeśli tak, przepraszam za pytanie, ale chciałem się upewnić”.

Powiedziawszy to, nie powiedziałbym nic na wszystko, chyba że istnieje wymóg, o którym nigdy nie wspomniałeś podczas bezpośredniego spotkania lub jeśli w dokumencie brakuje elementów. Fakt, że po raz pierwszy powiedział ci, abyś przestał wysyłać przypomnienia, absolutnie zdenerwowałby każdego, ale jego odpowiedź mogłaby być nieco przesadzona. Po prostu nie odpowiadałbym już dłużej, ponieważ przyznaje, że pracuje nad trzecim dokumentem i jeśli nie minąłby twardy termin, porzuciłbym go.

UKMonkey
2018-07-04 16:26:15 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Całkowicie się zgadzam, że nie, on się myli, a Ty nie zrobiłeś nic złego.

Inną opcją, której dotychczas nie wymieniono w innych odpowiedziach, jest odcięcie wszelkich kontaktów z prezesem w tych sprawach, i niech CTO się nim zajmie. Kiedy CTO odpowie i powie „dlaczego nie chcesz, zrobiłeś to ostatnim razem”, wyjaśnij szczegółowo i pokaż w e-mailach dlaczego; i wyjaśnij, że nie masz zamiaru być wykorzystywanym. (I polecam użycie tego słowa; podkreśla ono dokładnie, co myślisz o sytuacji)

To będzie filtrować; i możesz oczekiwać, że CEO albo zaakceptuje to i będzie zadowolony z nowej sytuacji, albo poczujesz wściekłość, że czujesz, że był nieprofesjonalny - i spróbujesz przekonać cię, że jest inaczej; w tym momencie możesz mu powiedzieć, że jeśli odpowie w odpowiednim czasie, nie będziesz musiał wysyłać mu przypomnień; mógłby przekazać podpisanie CTO; itd. itp.

Nie ma nic złego w nie radzeniu sobie z ludźmi, którzy nie chcą, abyś miał z nimi do czynienia, a próba obwiniania cię za ich złe zachowanie jest nie do przyjęcia.

UIO
2018-07-04 12:44:42 UTC
view on stackexchange narkive permalink

„Zatrzymaj te przypomnienia (ja sam). Jesteś na mojej liście. Jestem bardzo zajęty”. To miejsce, w którym wszystko powinno się zatrzymać, przypomnienia i dyrektor generalny z odważnymi odpowiedziami.

Prezes wyraźnie powiedział, że to ich myśli. To, co nieświadomie zrobili, to dać ci klauzulę ucieczki, solidny powód, dla którego ktoś kiedykolwiek potrzebował uciszenia tych dokumentów, gdyby przyszli je gonić. Myślę, że pasywny monit byłby tutaj w porządku. E-mail „Dziękuję, nie mogę się doczekać ostatniego”, więc jest raczej pasywnym przypomnieniem niż bezpośrednim.

Jednak ich odpowiedź była wręcz nieprofesjonalna. Wystarczyłaby spokojna, kolektywna i konstruktywna odpowiedź, a jednocześnie autorytatywna i profesjonalna reakcja, i przekazanie dalej wiadomości, że jest na jego liście do zrobienia. Walka jest po prostu nieprofesjonalna i dziecinna.

Tekst, który ci również wysłali, był również całkowicie nieprofesjonalny, dyrektor generalny próbuje zrzucić winę na ciebie, jak powiedział KevLoughrey. Próbując usprawiedliwić swoją odpowiedź sobie i tobie, co było niesprawiedliwe.

Chciałbym wspomnieć o tym Twojemu przełożonemu i szczegółowo opisać, co się stało, i poprosić go o eskalację problemu. Tworzenie kopii zapasowych jest zawsze dobrą rzeczą.

Jednak reakcja dyrektora generalnego, bez względu na to, jak irytowała ją, była niesamowicie niegrzeczna, aw niektórych miejscach menedżerowie liniowi groziliby za takie zachowanie dyscyplinarnie.

Na razie unikaj kontaktu z dyrektorem generalnym i ukrywaj się przed nim, aby sytuacja się uspokoiła. Jeśli musisz skontaktować się z dyrektorem generalnym, zapętlaj swojego bezpośredniego przełożonego do wszystkich e-maili i komunikacji z nimi, aby byli z dala od tego, co się dzieje, aby w razie potrzeby mogli cię wspierać.

OP zatrzymał przypomnienia.Brakujący trzeci dokument wyglądał jak oczywisty błąd, więc prośba o wyjaśnienie sytuacji nie stanowi „przypomnienia”, jest raczej „uzupełnieniem” i dowodem, że OP przeczytał i zrozumiał wiadomość e-mail.
@Agent_L Rozumiem, co mówisz, ale jestem skłonny się nie zgodzić.Nie znając brzmienia trzeciego przypomnienia, w powyższych stanach Saanii przypomniała mu o trzecim, nie prosząc o wyjaśnienia.Dyrektor generalny prawdopodobnie mógł powiedzieć, że pracują nad ostatnim, ale uważam, że nie było to potrzebne.Prawdopodobnie mógłbyś połączyć 2 i 2 i ustalić, gdzie pracujesz nad ostatnim.
OP nie jest opłacany, aby przyjąć lub odgadnąć dyrektora generalnego - płaci się im za kontynuowanie pracy, której potrzebują od kolegów, dopóki jej nie otrzymają.Prezes musiał tylko powiedzieć np.„dwa w dół, trzeci w toku” w e-mailu do OP z pierwszymi dwoma dokumentami i wszystko będzie dobrze.PO byłoby niedopuszczalne, gdyby nie podjęto działań następczych w przypadku trzeciego w przypadku np.dyrektor generalny przypadkowo zapomniał wysłać go z pierwszymi dwoma - w takim przypadku trzeci nigdy by się nie pojawił.
Oczywiście nie zaszkodziłoby, gdyby powiedział to dyrektor generalny.Powiedział jednak, że postępy osiągnęli i poprosił, aby przypomnienia ustały dość wyraźnie, aczkolwiek bardzo niegrzecznie.Aby im to jeszcze raz przypomnieć, widać, dlaczego ich to denerwuje, a nie to, że oczywiście akceptuję reakcję dyrektora generalnego.Coś w rodzaju „Dziękuję za to, nie mogę się doczekać, kiedy zobaczę / otrzymam ostatnią”, a nie bezpośrednia zachęta ponownie.
Sentinel
2018-07-04 03:01:59 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Nie, to nie jest profesjonalne, ale być może natknąłeś się na taką okazję. Jeśli ustanowił precedens bezpośredniej i uczciwej komunikacji, możesz postępować tak samo.

Trudno jest wiedzieć, jaki jest ten facet, może być po prostu palantem, ale jeśli możesz sobie z nim poradzić na tym samym poziomie, a on nie ma nic przeciwko, mogą się wydarzyć wielkie rzeczy.

Następnym razem, gdy ci przypomni, wyślij z powrotem coś podobnego

Z mojego doświadczenia wynika, że są to bardzo duże „jeśli” i zastosowanie się do tej rady może spowodować zwolnienie OP.Tylko dlatego, że dyrektor generalny przeklina swoich pracowników, nie oznacza, że przyjmą to samo w zamian.
Gdybyśmy głosowali nad tym, co powinna zrobić postać w programie telewizyjnym, ta odpowiedź dostałaby mój głos, byłaby najbardziej zabawna
@GeoffreyBrent, o ile masz fundusz awaryjny na pokrycie kosztów poszukiwania pracy, jeśli zostaniesz za to zwolniony, i tak będzie ci lepiej.
Tak, to może nie tylko spowodować zwolnienie, ale może utrudnić poszukiwanie pracy.Co się stanie, jeśli następny potencjalny pracodawca poprosi Cię o dwa referencje z Twojej obecnej firmy?A może tylko jeden, a CTO jest po stronie CEO?Może to poważnie zaszkodzić twojej karierze.Chyba że możesz sobie pozwolić na emeryturę, po prostu nie rób tego.
@Leliel Byłem na stanowisku poszukiwania pracy po tym, jak zdenerwowałem dyrektora generalnego w moim poprzednim miejscu pracy, który miał prawo weta w odniesieniu do wszelkich referencji, które mój były menedżer mógł dla mnie napisać.W moim przypadku nie było alternatywy, ale nie jest to przyjemne doświadczenie i nie jest to coś, co bym polecał tylko dla zabawy polegającej na wyluzowaniu CEO w drodze.
Myślę, że ten sposób myślenia jest zły.Jeśli twoje cto zacznie na ciebie przeklinać, a ty jesteś typem, który przysięga w takich sytuacjach, to właśnie to powinieneś zrobić.Jeśli tego nie zrobisz, obudzisz się w wieku 55 lat, zastanawiając się, gdzie poszło twoje życie i po co ta cholerna kariera.


To pytanie i odpowiedź zostało automatycznie przetłumaczone z języka angielskiego.Oryginalna treść jest dostępna na stackexchange, za co dziękujemy za licencję cc by-sa 4.0, w ramach której jest rozpowszechniana.
Loading...