Informowanie o nieprawidłowościach jest informowaniem o nieprawidłowościach tylko wtedy, gdy faktycznie informuje się o nieprawidłowościach .
Groźba informowania o nieprawidłowościach w ogóle nie oznacza informowania o nieprawidłowościach. To jest groźne.
Jedynym dopuszczalnym przypadkiem jest „Będę informować Cię o X, chyba że przestaniesz robić X ”.
We wszystkich innych przypadkach „Będę informować Cię o X, chyba że Ty Y”, to wymuszenie i jest to poważne przestępstwo w wielu jurysdykcjach . Na przykład: „Będę informować cię o X, chyba że dasz mi 100 $”, to zwykłe wymuszenie.
W tym przypadku nie określiłeś dokładnie, czego on od ciebie chce. Czy złożył już żądanie quid pro quo , takie jak przysługa, obiad, przekazanie pracy, pieniądze itp.? A może to następny but do upuszczenia?
On już włożył głowę w pętlę. To normalne, że dwie różne osoby inaczej sobie przypominają rozmowy. Jeśli z jego rozmowy wywnioskowałeś quid pro quo , wszystkie dowody są przeciwko niemu. Jego zaprzeczenie nie jest wiarygodne, a przeszukanie jego biurka ujawni obszerne notatki dotyczące twoich działań, potwierdzające twoje roszczenia.
Chodzi o to, że to bardzo małostkowy i głupi człowiek. Bardzo mu przykro.
Najmilszą rzeczą może wydawać się zignorowanie tego. Ale żeby się chronić, wydaje się to być sytuacją typu „wyścig do HR”. Pierwszy dostanie inicjatywę: drugi będzie deptać po piętach w trybie obronnym. Zastanawiałem się, o co tak naprawdę prosił, a potem poszedłem do działu HR i powiedziałem im, co knuje.