To dotyczy jednego z moich poprzednich pracodawców. Niedawno niektórzy młodsi deweloperzy zostawili złą recenzję, ludzie się dowiedzieli, a to wywołało falę niezadowolonych postów opisujących ich złe doświadczenia. Koncentrują się one głównie na wykorzystaniu starych technologii, niezdolności kierownictwa do nadążania za nowszymi technologiami oraz rozczarowaniu nowych pracowników koniecznością pisania starszego kodu od razu. Wielu z nich jest emocjonalnych, a niektórzy są trochę bzdurni, ale innych zachęciło to do tego samego.
Słyszeli o tym ludzie z jednostek biznesowych (tj. Nie deweloperzy), a niektórzy też się włączyli, ich wkład jest w większości pozytywny lub neutralny.
Mnie to się nie zdarza, ale dla celów tego pytania nie sądzę, żeby miało to znaczenie. Zakładając, że byłem dyrektorem generalnym lub zajmowałem stanowisko w zarządzie, co mogę zrobić, jeśli chodzi o kontrolę szkód?
To oczywiście szkodzi firmie, ponieważ doświadczeni kandydaci będą zniechęceni do dołączenia (nie dlatego, że gromadzili się wcześniej, ale odłóżmy to na bok), a potencjalni klienci mogą się zastanowić przed podpisaniem umowy z firmą w takim wewnętrznym zamieszaniu.
Do tej pory wypróbowano następujące rzeczy:
- Zostaw komentarz pod każdą recenzją, nazywając ją fałszywą . Tak, to nie poszło dobrze. Zostały one na szczęście usunięte po tym, jak rozsądny recenzent wezwał dyrektora generalnego za zrobienie tego.
- Napisz do Glassdoor z prośbą o usunięcie „fałszywych” recenzji. Prezes wydaje się być przekonany, że wszystkie zostały napisane przez tę samą osobę. Nie wiem, jaka była odpowiedź Glassdoor, ale żadne recenzje nie zostały jeszcze usunięte.
- Poproś pracowników, bezpośrednio lub pośrednio, o napisanie w zamian dobrych recenzji. Dało to kilka pozytywów, ale nie na tyle blisko, by odwrócić bieg wydarzeń.
- Zignoruj to.