Załóżmy, że jesteś w firmie i sytuacja zaczyna być toksyczna (firma powoli zbliża się do niewypłacalności) i chcesz odejść, ale nie możesz uzyskać zgody na urlop w wystarczająco krótkim czasie (poniżej 1 miesiąca), aby móc przeprowadzić rozmowę kwalifikacyjną w trakcie godzin pracy (bo boją się, że pójdziesz na rozmowę kwalifikacyjną).
Oznacza to, że nie będziesz
- Będziesz miał uczciwą szansę z kandydatami, którzy mają lepszą dostępność czasową
- Umiejętność znalezienia czegoś w przyzwoitym czasie, aby nie musieć spędzać kolejnego miesiąca w toksycznym środowisku
Jak podchodzisz do tej sytuacji? Jedną z możliwości są dni chorobowe, które są nieetyczne (i można by je łatwo zinterpretować jako wyruszenie na rozmowę kwalifikacyjną), a inną rzucenie palenia przed rozmową kwalifikacyjną, co jest ryzykowne.
Jakie są lepsze alternatywy?
Obecnie nie mam tego problemu, ale przeszedłem przez to pół roku temu. Poszedłem na chory dzień, ale z perspektywy czasu nie czuję się z nim specjalnie komfortowo, tak jak wtedy. Niemniej wszystko poszło dobrze. W moim konkretnym przypadku przedyskutowałem z menedżerem z wyprzedzeniem i powiedziałem im, że zamierzam przeprowadzić rozmowę kwalifikacyjną - może nie powinienem był, w takim przypadku wzięcie dnia wolnego na coś tak trywialnego, jak „nadchodzi hydraulik”, byłoby opcją .
Odnośnie prostych alternatyw: to pytanie zakłada, że wszystkie proste alternatywy, takie jak zrobienie tego poza godzinami pracy lub podczas przerwy obiadowej, zostały rozważone i nie wchodziły w grę (zwykle staram się rozmawiać pod koniec / pod koniec godzin pracy i po prostu wyjdź trochę wcześniej, aby zdążyć).