Pytanie:
Powiedziałem niedawno zwolnionej ofierze, że jego praca jest bezpieczna. Co teraz?
Jim G.
2013-09-13 18:53:06 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Przedmowa: Przesyłam to pytanie do przyjaciela.


W zeszłym tygodniu wpadłem w niezręczną sytuację.

W środę rano, kiedy dostawałem kawę, odbyłem zaimprowizowaną rozmowę z Bobem z działu księgowości. Po wymianie zwykłych uprzejmości zaczęliśmy omawiać zbliżające się zwolnienia, które miały nastąpić gdzieś we wrześniu. Bob dał mi do zrozumienia, że ​​martwi się utratą pracy. Wyraził swoje obawy w bardzo prosty sposób: „Właśnie kupiłem Mercedesa Benz C-Class z 2013 roku i nie wyobrażam sobie, żebym zapłacił za to razem z dwoma prywatnymi czesnymi, jeśli stracę pracę”.

Uznałem troskę Boba, ale zapewniłem go, że nie ma się czym martwić. Powiedziałem: „Bob - nie masz się czym martwić. Wypiłem drinki z Jackie i Sue z HR w pubie w zeszły czwartek wieczorem. Powiedzieli mi o liście cięć, a twojego nazwiska na niej nie było.”

To uspokoiło Boba. Sączyliśmy kawę, spacerowaliśmy po okolicy, a potem wróciliśmy do swoich biurek i wróciliśmy do pracy.

Wszystko było dobrze na świecie do następnego dnia. Ogłoszono zwolnienia i Bob stracił pracę. Natychmiast podszedł do mojej kostki i krzyknął: „Jak mogłeś zrobić to mnie?!? Powiedziałeś mi, że moja praca jest bezpieczna!?!”

Teraz mam dwa problemy:

  1. Mam wyrzuty sumienia. Doprowadziłem Boba do przekonania, że ​​jego praca jest bezpieczna, podczas gdy w rzeczywistości tak nie było.
  2. Inni współpracownicy nie wierzą już w to, co mówię.

Moje pytania:

  • Czy mam jakieś stałe zobowiązania wobec Roberta?
  • Co mogę zrobić, aby odnowić swoją reputację?
  • A co, jeśli po prostu powiem ludziom, że Sue od była źródłem fałszywych informacji?
Nigdy nie rozpowszechniaj plotek biurowych, zwłaszcza o zwolnieniach i / lub wynagrodzeniach.
Nie po to, aby zminimalizować bardzo realne cierpienie Boba, ale jest mało prawdopodobne, aby posiadanie prawidłowych informacji (lub przynajmniej nieposiadanie błędnych informacji) dzień wcześniej miał dla niego jakąkolwiek praktyczną różnicę. Kupił już mercedesa i zapisał się na prywatne lekcje.
** usunięte komentarze ** - komentarze służą do ulepszania postów lub uzyskiwania wyjaśnień. Pamiętajmy również, aby komentarze były konstruktywne i *** były miłe ***.
Hej JimG, widzę, że cofnąłeś niektóre zmiany zamiast je rozwijać. Ogólnie rzecz biorąc, lepiej dla wszystkich, jeśli możemy ulepszyć wprowadzone zmiany zamiast całkowicie je odrzucać. Powiedziawszy to, część tytułu „Co teraz” jest dość obszerna. Czy jest coś, co możesz z tym zrobić, aby tytuł był bardziej zrozumiały? Mam nadzieję że to pomoże!
Cześć @jmort253. 1) „Ogólnie rzecz biorąc, lepiej dla wszystkich, jeśli możemy ulepszyć wprowadzone zmiany zamiast całkowicie je odrzucać”. Zgadzam się. Ale jeden członek odrzucił to pytanie, zagłosował za zamknięciem go, zredagował, a następnie przeszedł do „czatu” i aktywnie prowadził kampanię za zamknięciem. Nie byłem przekonany, że próbuje pomóc, więc wycofałem tylko ** jedną ** z jego zmian. 2) Ogólnie większość ludzi wprowadza zmiany w celu ulepszenia postu. Mając to na uwadze, wycofałem jedną zmianę, która była niepoprawna gramatycznie, i inną, która usunęła podstawową część pytania. // Ale wielkie dzięki! Doceniony!
@JimG. Ups, gramatyka pierwsza była z mojej strony porażką, udało mi się transponować mnie i jakoś mam w głowie. Czy byłbyś otwarty na zmianę tytułu na ten, który zasugerowałem? (Oczywiście bez mojej rażącej porażki)
Nie wiem co do części rehabilitacyjnej, ale prawdopodobnie mógłbyś z tego wyjść, mając klasę C za niską cenę.
@bharal: LOL! To świetny punkt, który został niedostatecznie podkreślony w odpowiedziach.
Przydarzyło mi się to (przez mojego szefa), który nie wiedział, że zbliża się zwolnienie. Powiedziałem to również współpracownikowi b / c. Myślałem, że mamy o wiele za dużo pracy, żeby kogoś stracić. Nikt nie powinien cię winić. Muszą tylko zdać sobie sprawę, że nie jesteś wystarczająco wysoko w firmie, aby znać wszystkie te szczegóły.
Yakshemash! Jak wspominali inni, nie rozpowszechniaj plotek, których nie możesz zweryfikować. Nie masz nic do dłuższego poza przeprosinami. Możesz poprosić swoją profesjonalną sieć o pomoc w znalezieniu pracy tylko z powodu współczucia dla niego. Ale NIE jesteś mu tego winien. Kupił benz za dwa drogie czesne w college'u. To on jest odpowiedzialny za swoje finansowe błędy, a nie ty. Byłby w takim samym bałaganie, gdybyś mu nie powiedział. Jesteś decydentem czy dobrze ich znasz? Nie! Następnie załóż, że wszystko, co słyszysz, jest kłamstwem lub bs. Przy okazji, co się dzieje w barze, musi zostać w barze.Chenqui.
Nie rozumiem, czy w USA nie ma odprawy?
Niewiele „ty” możesz teraz zrobić poza przeprosinami i nauczeniem się swojej lekcji!
Co dokładnie zrobiłby Bob w ciągu tego jednego całego dnia pomiędzy twoją rozmową a ogłoszeniem zwolnienia, gdybyś go nie uspokoił?Wyciągnięta lekcja - nie mów o rzeczach, o których tak naprawdę nie wiesz (czyli nie plotkuj).Poza tym nie wyrządziłeś żadnej krzywdy Bobowi, z profesjonalnego punktu widzenia ani z powodu wyniku jego pracy.Dobrze, że czuję się źle, ale omiń to.
Dziewięć odpowiedzi:
Joe Strazzere
2013-09-13 19:39:08 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Co powinienem zrobić, aby odbudować swoją reputację?

Najpierw przeproś Boba.

Nie zamierzając, wprowadziłeś go w błąd i fałszywie wzbudziłeś jego nadzieje. Coś w stylu „Bob, bardzo mi przykro. Myślałem, że znam tę listę i tylko starałem się ją uspokoić. Okazało się, że nie znałem prawdziwej listy i powinienem był milczeć. Wiem, że to było dla ciebie bolesne, ale to wcale nie było moim zamiarem. ”

W takim razie powinieneś przestać rozpowszechniać plotki - szczególnie na ważne tematy. W tego rodzaju sytuacjach sytuacja szybko się zmienia i najwyraźniej informacje Sue ostatecznie nie okazały się prawdziwe. Jest tam lekcja dla Ciebie.

Na koniec musisz poczekać. Jak mówią: „Czas leczy wszystkie rany”. Bethlakshmi wskazuje, że naruszyłeś zaufanie do biura. Ona ma rację. Jeśli zmienisz teraz swoje zachowanie, zaufanie może z czasem wzrosnąć.

Czy powinienem powiedzieć ludziom, że Sue od była źródłem fałszywych informacji?

Nie .

Sue nie powinna była ci mówić. Ale nie powinieneś był mówić innym, nie ma znaczenia, gdzie to usłyszałeś - to ty byłeś źródłem żalu Boba, a nie Sue.

+1 za wzięcie odpowiedzialności za swoje czyny i niezrzucenie winy. Dotyczy każdego aspektu życia, nie tylko tego.
Uwielbiam odpowiedź. Jedyne, co chciałbym tutaj dodać - nie ma natychmiastowego procesu wykupienia zaufania. Rozpowszechniając informacje, które powinny pozostać prywatne, i rozmawiając z autorytetem, którego nie miałeś, naruszyłeś zaufanie biura. To właśnie szkodzi twojej reputacji. Najlepsze, co możesz zrobić, to zatrzymać to zachowanie i poczekać, aż zaufanie odrodzi się. Po zerwaniu zaufanie odbudowuje się wolniej, więc może to trochę potrwać.
Świetna odpowiedź, +1. Tylko jeden spór: „powinieneś przestać rozpowszechniać plotki ... kiedy nie jesteś na stanowisku decyzyjnym”. Nie powinieneś też rozpowszechniać plotek, gdy * jesteś * na stanowisku decyzyjnym. Zamiast tego rozpowszechniaj decyzje i informacje. Nie ma nic dobrego z rozpowszechniania plotek - zawsze.
Nie szerz plotek, nigdy, gorzej o tak delikatnych tematach.
„byłeś źródłem żalu Boba” - właściwie to zwolnienie było źródłem żalu Boba, co nie zmieniło się w żaden sposób, choć, co zrozumiałe, było to bardziej uderzenie w brzuch.
DJClayworth
2013-09-13 19:35:08 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Można się z tego wyciągnąć kilka lekcji.

  1. W takich okolicznościach nigdy, przenigdy nie mów nikomu, że jego praca jest bezpieczna, chyba że oficjalnie o tym wiesz. Po prostu doświadczyłeś wad pomyłki i jest to bardzo złe.
  2. Jackie i Sue absolutnie nie powinny były dzielić się z tobą nazwiskami z listy, chyba że powinieneś to wiedzieć. Fakt, że dzielili się tym przy drinku, sprawia, że ​​myślę, że nie. Jeśli okaże się, że to zrobili, mogą zostać zwolnieni. Podaj te informacje do wiadomości tylko wtedy, gdy jesteś przygotowany na wszystkie konsekwencje. Możesz również spotkać się z konsekwencjami, nawet jeśli jesteś częścią rozmowy.
  3. Nawet ignorując stosowność omawiania przyszłych zwolnień, dlaczego myślisz, że Jackie i Sue udostępnili Ci całą listę? Jest więcej niż prawdopodobne, że mogli pominąć powiedzenie ci o kimś, o kim wiedzieli, że jesteś blisko. możliwe jest również, że nie wiedzieli o Bobie.

Najlepszym sposobem radzenia sobie z tym teraz jest przeproszenie Boba, że ​​przekazano ci informacje i uwierzyłeś w nie, a okazało się, że żeby nie było prawdą. Wymieniaj nazwy tylko wtedy, gdy jesteś przygotowany na poważne konsekwencje takiego postępowania.

Duże +1 za „Podaj te informacje do wiadomości tylko wtedy, gdy jesteś przygotowany na wszystkie konsekwencje”. Zasadniczo przyznajesz ludziom, którzy mają moc cię zwolnić, że ujawniłeś uprzywilejowane informacje - YMMV, ale tam, gdzie pracowałem, to samo w sobie stanowi rażące niewłaściwe postępowanie. W każdym razie, nawet jeśli wiedziałeś, że lista jest w 100% ostateczna, czyjś status zwolnienia (i inne szczegóły dotyczące jego zatrudnienia) nie powinny być sprawą tej osoby i jej bezpośredniego przełożonego, nikogo innego.
The Wandering Dev Manager
2013-09-13 19:33:12 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Szczerze mówiąc, myślę, że po prostu musisz iść dalej. Są tu dwa błędy:

  1. Przyjęłeś to, co powiedziała Sue, za dobrą monetę. Nie wiem, jakie było zaangażowanie Sue w proces decyzyjny, ale w takich sytuacjach negocjacje trwają do ostatniej chwili. Być może ktoś został negocjowany w sprawie pracy Boba w ramach umowy / przysługi / szantażu itp., Więc zawsze bądź sceptyczny, dopóki nie zobaczysz listy OSTATECZNEJ;
  2. Większy problem, POWIEDZIAŁEŚ Bobowi, zanim został ustawiony. Angażowanie się w to jest poważnym błędem (chyba że jesteś jego bezpośrednim przełożonym, ale nadal błędem jest mówić cokolwiek przed finałem).

Nie dziwię się, że masz 2 musisz się z tego wyciągnąć i nie rób tego ponownie.

Pozbawienie Sue jeszcze bardziej cię osłabi, a Bob potrzebuje trochę czasu, aby się ochłodzić, zanim wyjaśnisz, jakim byłeś szmukiem.

Te procesy są tajemnicą z jakiegoś powodu, zbyt duża stawka jest zagrożona życiem ludzi, aby być bezczelnym, chyba że jesteś prezesem z ostatecznym głosowaniem.

Jakie to ma znaczenie, czy lista była ostateczna? Przyjaciel w ogóle nie powinien był mówić Bobowi, koniec historii.
HLGEM
2013-09-13 23:13:36 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Informacje o zwolnieniach są zawsze poufne. Nigdy nie wolno jej udostępniać przed zwolnieniem. Ludzie, którzy dzielą się tymi informacjami nieoficjalnie, są na ogół zwalniani. A powinny. Spójrz na katastrofę, którą spowodowałeś, udostępniając ją.

Jeśli powiesz ludziom, że Sue była źródłem informacji, prawdopodobnie zostaniesz zwolniony. Tak się składa, że ​​wydaje mi się, że powinna, ale prawdopodobnie nie chcesz być osobą odpowiedzialną za to, że kierownictwo wyższego szczebla się o tym dowie.

W zależności od tego, kto wie, że powiedziałeś Bobowi o zwolnieniach, możesz być celem następnej rundy jako ktoś, komu nie można ufać w kwestii uprzywilejowanych informacji.

Wygląda na to, że biuro w ogóle wie. Więc naprawienie tak poważnego błędu zajmie trochę czasu i będziesz musiał bardzo uważać na wszelkie informacje, które przekazujesz innym. Właściwie musisz w zasadzie przestać podawać nieoficjalne informacje. Musisz upewnić się, że nikomu nie dajesz fałszywych nadziei, musisz upewnić się, że nikomu nie przekazujesz żadnych złych informacji. Musisz dwukrotnie i potrójnie sprawdzić, zanim cokolwiek powiesz.

Jak powiedzieli inni, jesteś winien przeprosiny Bobowi. Ale to nie pomoże Ci odbudować reputacji wśród współpracowników, którzy zostają. Jedynym sposobem, w jaki możesz to zrobić, jest upływ czasu i nie udostępnianie niczego, czego nie udostępniasz. Z czasem wpływ tego będzie się zmniejszał. Pamiętaj jednak, że potrzeba dużo czasu, zanim będziesz mógł odzyskać zaufanie.

Gdybym był Sue, odmówiłbym podania jakichkolwiek informacji (moje słowo przeciwko twojemu i oczywiście nie masz żadnych dobrych informacji) ... więc wraca do OP, który szerzy plotki, że ma informacje poufne, teraz kogo należy zwolnić?
+0 Ta odpowiedź rysuje obraz konsekwencji najgorszego scenariusza, co jest w porządku, ale tak naprawdę nie pomaga PO zdecydować, co dalej.
@Kevin - Rada jest dostępna. Osoby, które udostępniają tego typu informacje, są zwykle zwalniane. Powinien wyciągnąć wnioski ze swojego błędu i mieć nadzieję, że mu się to nie przydarzy.
Kate Gregory
2013-11-13 20:43:50 UTC
view on stackexchange narkive permalink

W żaden sposób nie podjął żadnych działań w ciągu jednego dnia (na przykład wyjścia i kupienia samochodu lub przeniesienia dzieci do prywatnych szkół). Nie zwiększył swoich wydatków z przekonaniem o swojej pracy ani nie zrobił nic innego w tak krótkim czasie. Dlatego nie ma żadnych konsekwencji, jeśli Twoje błędne informacje dotrą do niego. (Czuł się zaskoczony i zdenerwowany przez 10 minut zamiast 5?)

Po prostu przepraszasz, powtórz, że to, co mu powiedziałeś, było prawdą (widziałeś listę, nie było go na niej), ale najwyraźniej nie było poprawne (nie widziałeś ostatecznej listy, jak się okazuje), a następnie zdecyduj się trzymać buzię na kłódkę w przyszłości. Ciesz się, że nauczyłeś się scenariusza bez szkody, zamiast tego, kiedy ktoś może spędzić dwa tygodnie przed zwolnieniem na wydatkach, których wkrótce nie będzie miał. I może nie zaszkodzić również postanowienie, aby nie zadawać takich pytań, gdybyśmy kiedykolwiek odwrócili sytuację, teraz, gdy wiesz, że nie możesz właściwie podjąć żadnego działania w oparciu o odpowiedź.

+1: `` W żaden sposób nie podjął żadnych działań w ciągu jednego dnia (na przykład wyjścia i kupienia samochodu lub przeniesienia dzieci do prywatnych szkół). inaczej w tak krótkim czasie. ”- Zalety.
trpt4him
2013-09-14 05:17:21 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Czy mam jakieś stałe zobowiązania wobec Roberta?

Tylko po to, by przeprosić, jak powiedzieli inni.

Co mogę zrobić, aby odbudować moją reputację?

Nic nie możesz zrobić od razu, z wyjątkiem porzucenia problemu i rozpoczęcia odbudowy zaufania poprzez całkowicie profesjonalne zachowanie, co oznacza unikanie spraw, które cię bezpośrednio nie dotyczą. Brzmisz tak, jakby zachęta była jednym z twoich `` prezentów '' - to samo dotyczy mnie i może być nam bardzo łatwo wyjść na przeciw i spróbować uspokoić ludzi i pomóc im poczuć się lepiej, zwłaszcza gdy mamy dostęp do informacji to mogłoby nam na to pozwolić. To właśnie zrobiłeś tym razem, mając tylko dobre intencje i ostatecznie zraniło was oboje. Zachęta jest tak dobra, jak jej czas.

A jeśli tylko powiem ludziom, że Sue od była źródłem fałszywych informacji?

Wiesz lepiej niż to, jestem pewien. Nie rzucaj nikogo pod autobus i nie pogarszaj całej sytuacji.

+1 `Nie rzucaj nikogo pod autobus i nie pogarszaj całej sytuacji. '
Thalaivar
2014-03-16 17:47:34 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Ucz się na swoich błędach, Twój ostatni błąd jest najlepszym nauczycielem. - Abdul Kalam

Moje pytania:

Czy mam jakieś stałe zobowiązania wobec Boba?

Tak!

Bądź szczery i bezpośredni. Miej zaufanie do siebie i swoich przeprosin. Utrzymuj kontakt wzrokowy i mów wyraźnie - ostatnią rzeczą, na jaką masz ochotę, jest jąkanie się i wyglądanie na zawstydzonego. Co ważniejsze , w szczególności skoncentruj się na tym, jak na niego wpłynął twój błąd, na tym, jak się czuje i na tym, czego od ciebie potrzebuje, aby iść naprzód.

Co mogę zrobić, aby odbudować swoją reputację?

Staraj się nie robić tego, co kiedykolwiek zrobiłeś. Jeśli zdarza się to więcej niż jeden raz, przeproszenie może nie wystarczyć.

Przez większość czasu w życiu błąd nie zawsze jest wynikiem jednej osoby. Druga strona może mieć pewien udział w błędzie. Po prostu bądź osobą, która przyzna się do winy, przeprosi i pójdzie dalej. To najlepszy sposób na nawiązanie lepszych relacji i pójście naprzód.

A jeśli po prostu powiem ludziom, że Sue od była źródłem fałszywych informacji?

Nie , może nawet dalej cię cofnąć. Zachowaj prostotę i idź dalej. To ty poinformowałeś Boba, a nie Sue .

Kaz
2013-09-14 03:15:57 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Nie dałeś Bobowi żadnej osobistej gwarancji; tylko, że masz informacje sugerujące, że jego nazwisko może nie znajdować się na liście zwolnień. Bob powinien był się domyślić, że dajesz do zrozumienia, że ​​informacje pochodziły z drugiej ręki i nie były aktualne. Nie widziałeś listy, ale Jackie i Sue powiedzieli, że Boba na niej nie ma; a nawet jeśli to było dokładne, lista prawdopodobnie została zmieniona między czwartkową nocą a dniem zwolnienia.

Nie jesteś tym, który umieścił Boba na liście zwolnień; byłeś równie zaskoczony.

Jeśli chodzi o Ciebie, w przyszłości musisz bardziej uważać na sposób przekazywania informacji. Jeśli jest używany i ma kilka dni, nie mów ludziom, że powinni się zrelaksować, ponieważ nie mają się czym martwić. Oczywiście nadal mają się czym martwić: a mianowicie, że informacje są z drugiej ręki i nieaktualne!

Jeszcze lepiej, gdy następnym razem pójdziesz na drinka z ludźmi, wszystko, co zostanie powiedziane w barze, zostanie w barze. Plany zwolnień są poufne, nie sądzisz?

A jeśli po prostu powiem ludziom, że Sue była źródłem fałszywych informacji?

Hę? Powiedziałeś już Bobowi, że przede wszystkim:

Powiedziałem: „Bob - nie masz się o co martwić. W czwartek wieczorem piłem drinki z Jackie i Sue z HR w pubie. Oni powiedział mi o wyciętej liście, a twojego nazwiska nie było na niej. ”

A skąd wiesz, że informacje były fałszywe? Mogło to być prawdą, kiedy Sue to przekazała. Być może od tamtego czwartkowego wieczoru Boba naprawdę nie było na liście. Nie możesz też winić Sue, jeśli wyciągnąłeś od niej informacje w imieniu Boba.

Mimo wszystko dobrze jest przeprosić Boba, ale jest on ci również winny przeprosiny za to, że zwrócił się przeciwko tobie. "Jak mogłeś mi to zrobić?" Co zrobić? Nie jesteś tym, który go zwolnił, ale udał, że tak było. Spójrz na to w ten sposób; Bob spędził jeden wolny od zmartwień wieczór, ponieważ doszedł do konkluzji. Gdybyś mu nic nie powiedział, spędziłby ten dzień na zamartwianiu się, a następnego dnia byłby tak samo w puszce. Miejmy nadzieję, że w miarę upływu czasu Bob zda sobie sprawę ze swoich błędów: zaufał pogłoskom i niesłusznie zwrócił się do posłańca w emocjonującej chwili.

Okropna odpowiedź: „Trudno jest współczuć Bobowi”, ponieważ nie będzie go na ulicy?
@KyleHale Tak, jest! Ale powinienem to usunąć; nie przyczynia się w żaden sposób.
Przepraszam Kaz, szczęście = wyniki - oczekiwania. Jeśli niesprawiedliwie podniesiesz oczekiwania, ostatecznie wpłyniesz na szczęście. Z powodu tego „wieczoru bez zmartwień” spadek do „całkowicie bezrobotnego” jest o wiele bardziej wstrząsający. Gdyby nic nie zostało powiedziane, Bob w ogóle nie musiałby radzić sobie ze pogłoskami.
Okropna, okropna odpowiedź, która pokazuje całkowity brak zrozumienia, jak Bob miał zamiar zrozumieć rozmowę. Powiedział: „Nie masz się czym martwić”, a Bob uwierzył mu na słowo.
@DJClayworth W jaki sposób odpowiedź wskazuje na brak zrozumienia tego, jak Bob zinterpretował rozmowę? Z odpowiedzi wynika, że ​​to problem Boba. Gdybym powiedział ci teraz, że nie masz się czym martwić, uwierzyłbyś mi? Dlaczego lub dlaczego nie? Faktem jest, że Bob 1) wierzył w informacje pochodzące z drugiej ręki, a 2) uważał, że informacje te nie zmienią się z dnia na dzień. I włączył posłańca. Moja odpowiedź wskazuje na brak * współczucia * dla tego, jak idiota Bob podjął rozmowę, a nie brak zrozumienia faktów.
Większość ludzi zakłada, że ​​gdy inni udzielą im informacji, będą one dokładne.
Swoją drogą, prawdopodobnie powinieneś przeczytać powyższy post, ponieważ skutecznie mówisz, że każdy, kto wierzy w cokolwiek, co mówisz, jest idiotą. :-) Jestem pewien, że nie miałeś tego na myśli.
@DJClayworth Nie, logiczny wniosek jest taki, że jeśli powiem ci, że „słyszałem to przy kilku drinkach, które takie a takie”, przekazuję tylko pogłoski, a nie „informacje”. Ta pogłoska mogła być dokładna w czasie, gdy ją usłyszano, ale może się zmienić; ponadto jestem tylko posłańcem. Nie rób sobie nadziei i nie zwracaj się przeciwko mnie, jeśli zostaną rozwiane, jakbym to ja faktycznie podejmował decyzje i „robił to tobie”.
Gdyby OP powiedział to, nie byłoby problemu. Ale tego nie zrobił: powiedział Bobowi, że „jego praca jest bezpieczna” i „Nie masz się czym martwić”.
luvieere
2014-07-15 04:49:52 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Czy mogę zasugerować podejście Franka Underwooda: Spokojnie, ale stanowczo, spójrz Bobowi w oczy i powiedz: „Bob, chodźmy na spacer, dobrze?”

Wstań i chodź z nim , kontynuując: „Teraz, Bob ... Rozumiem, że jesteś zdenerwowany, tak jak każdy na twoim stanowisku. Zaufałeś mi, tak jak ja powierzyłem ci tę poufną informację, którą podzieliłem się wczoraj rano. w tamtym czasie było prawdą, nic z tego nie ma teraz znaczenia. Liczy się to, Bob, że chociaż nie pozwoliłem ci zwolnić, ty, swoim małym publicznym pokazem obok mojej kabiny, równie dobrze mógłbyś mi to zrobić. " .

Następnie kontynuuj, niewzruszenie: „Jeśli tak jest, Bob, brak pracy wkrótce stanie się najmniejszym z Twoich zmartwień”.

Czy masz więc jakieś stałe zobowiązania wobec Boba? Dlaczego, tak, robisz; obowiązek pokazania mu, że jeśli chodzi o rzeczy, które robisz sam, w przeciwieństwie do jego zwolnienia, wykonujesz wszystko zgodnie z obietnicą.

Co możesz zrobić, aby przywrócić swoją reputację? Naucz Boba, że ​​jeśli chodzi o interakcję z tobą, właściwym podejściem do niego jest dyskretność i docenianie twoich dobrych intencji, a gdy tajemnice, którymi się z nim dzielisz, nie są dotrzymywane, jesteś gotów potwierdzić tę reputację za pomocą wszelkich niezbędnych środków .

Myślę, że ten facet to troll.
Nie jestem trollem, ale prezentuję perspektywę konfrontacyjną, niektórzy mogą unikać uprzejmego i politycznie poprawnego podejścia i zajmować się sprawami na zupełnie innym poziomie. Nie zawsze jest to zalecane, ale w niektórych sytuacjach może być potężne.
Przez „perspektywę konfrontacyjną” masz na myśli udzielenie odpowiedzi, o której wiesz, że pogorszy to sytuację pytającego, prawdopodobnie wpędzając go w poważne kłopoty. Dziękuję, ale nie chcemy tutaj takiej odpowiedzi. Różnica między tym a „trollem” jest czysto semantyczna.
@DJClayworth Masz całkowitą rację, takie podejście wiąże się z ryzykiem, którego nie każdy może podjąć. Ufam, że ludzie dokonają własnej oceny w oparciu o ich osobisty poziom awersji do ryzyka i postawę konfrontacyjną. Wspomniałem imię postaci, Franka Underwooda, ponieważ uosabia ono dokładnie typ osoby, która z powodzeniem podejmowałaby takie ryzyko, z zachowaniem odpowiednich środków ostrożności, oczywiście, aby iść do przodu. Jeśli chodzi o twoje ostatnie stwierdzenie, to przypuszczam, że mógłbyś chcieć przekazać, że twoim zdaniem różnica jest czysto syntaktyczna, a nie semantyczna.
Nie karmić trolli.


To pytanie i odpowiedź zostało automatycznie przetłumaczone z języka angielskiego.Oryginalna treść jest dostępna na stackexchange, za co dziękujemy za licencję cc by-sa 3.0, w ramach której jest rozpowszechniana.
Loading...