Nie oszukujesz swojej firmy, chyba że ich wprowadzasz w błąd, więc jeśli chcesz być całkowicie szczery, możesz poinformować swojego szefa, co robisz podczas lotu i sprawdzić, czy narzekają.
Nie wierzę, że istnieje jakikolwiek wysoki poziom profesjonalizmu, który wymaga od Ciebie pracy podczas podróży. Jeśli tak, to nie słyszałem o tym i miałem wielu kolegów w Wielkiej Brytanii, którzy najwyraźniej też o tym nie słyszeli. Wiele osób pracuje podczas podróży z własnych powodów: albo z powodu terminów (pracowaliby, nawet gdyby nie podróżowali) lub dlatego, że uważają, że mogą usunąć rzeczy z drogi w czasie stosunkowo „niskiej wartości” (samoloty do dupy).
Może się zdarzyć, że Twój kolega myśli, że cały czas jest podzielony na „godziny pracy” (należy je wykorzystać do maksymalizacji wartości dla akcjonariuszy) i „godziny wolne” (według własnego uznania). Ale jeśli chodzi o podróże i nadgodziny, zwłaszcza niepłatne nadgodziny, po prostu tak nie jest. Zostałeś poproszony o wykonanie określonego zadania (podróż do celu). Nie zostałeś poproszony o wykonanie 12 godzin solidnej pracy, która zdarza się w samolocie. W każdym razie nie zostałeś wyraźnie poproszony o zrobienie tego lub nie byłoby cię tutaj!
Typowa brytyjska umowa z pensją, która zezwala na bezpłatne nadgodziny, mówi, że pracujesz w godzinach wymaganych przez pracodawcę. Zakładam, że zrezygnowałeś z dyrektywy dotyczącej czasu pracy, o którą prosi Cię prawie każda praca zawodowa w Wielkiej Brytanii, ale nie może tego wymagać. Więc może teoretycznie typowy kontrakt oznacza, że mogliby poprosić Cię o przepracowanie 168 godzin tygodniowo. Twój szef z pewnością może poprosić Cię o pracę podczas podróży, na dokładnie takiej samej zasadzie „nieodpłatnych nadgodzin”, na podstawie której zostałeś poproszony o podróżowanie.
Ale czy Twój szef rzeczywiście siedziałby z kamienną twarzą i prosiłby Cię o wykonanie tej 12-godzinnej zmiany oprócz pracy w miejscu docelowym? Jeśli nie, to tak naprawdę nie ma znaczenia, co myśli twój kolega: nie jesteś proszony o przepracowanie dodatkowych 12 godzin, więc nie ma potrzeby przepracowywania dodatkowych 12 godzin. Jeśli wykonujesz swoją pracę na zasadzie „wykonuj pracę”, możesz jak zwykle organizować swój własny czas, a jeśli wykonujesz swoją pracę na zasadzie „musisz być dostępny dla innych w godzinach pracy” (na przykład ponieważ zazwyczaj siedzisz publicznie lub masz inne obowiązki, które wymagają ustalonego harmonogramu), to oczywiście nie ma to zastosowania w tym przypadku, ponieważ jesteś w samolocie poza godzinami pracy i dlatego i tak nie możesz być dostępny! / p>
Ostateczna różnica między tobą a twoim współpracownikiem polega na tym, że twój kolega myśli, że poproszono go o wykonanie 12 godzin (6 w każdą stronę) więcej pracy, niż myślisz, że zostałeś poproszony. Jeden z was prawdopodobnie się myli (i mocno podejrzewam, że to on), ale jeśli oboje macie rację, OK, czasami różni ludzie są proszeni o różne ilości niezapłaconych nadgodzin. Bycie twoim kolegą jest do bani, ale to nie jest kwestia profesjonalizmu.
Teraz, jeśli klient płaci rachunek za czas spędzony w samolocie, musisz mieć jasność co do etyki / zawodowo może i nie da rady z czasem. Na przykład możesz nie być w stanie wykonać pracy dla innego klienta , ponieważ ostatecznie może to doprowadzić do podwójnego naliczenia czasu. Ponadto firma nie może wprowadzać klienta w błąd, jeśli chodzi o wyszczególnienie godzin: ma on prawo wiedzieć, co dostaje za swoje pieniądze, a to, czy pracujesz w samolocie, może nawet wpłynąć na jego decyzję, czy warto płacić za odwiedzanie ich witryny, w przeciwieństwie do płacenia za pozostanie w domu i zrobienie czegoś innego. Ale jeśli tak jest, to naprawdę powinieneś był to powiedzieć w pytaniu ;-)