Niedawno zaproponowano mi nową pracę (programista, stała, Wielka Brytania) po udanych rozmowach kwalifikacyjnych. Wydawało się, że wszystko jest w porządku, aż do jednego punktu w e-mailu z ofertą, który wydaje mi się osobliwy
Z pensji za pierwszy miesiąc zostanie potrącony 1 tydzień wynagrodzenia, które będzie przez nas zatrzymane i zwrócone w przypadku odejścia z firmy
Zapytałem o to i zostałem poinformowany, że jest to standardowa polityka w całej ich firmie jako „zabezpieczenie w przypadku, gdy pracownicy wyjeżdżają i wyjeżdżają w święta lub urlop pod koniec miesiąca”, dlatego w praktyce nigdy nie otrzymam wynagrodzenia za pierwszy tydzień chyba że Rezygnuję.
To moja pierwsza udana aplikacja o pracę w sektorze prywatnym, po całej mojej dotychczasowej karierze w sektorze publicznym, więc nie jestem pewien, czy powinienem uznać to za czerwoną flagę lub jeśli jest to tylko dość standardowa praktyka branżowa, której nie jestem świadomy.
Ponownie poruszyłem tę kwestię z pracodawcą i potwierdzili, że rzeczywiście jest to tydzień w zaległości, nie tygodniowego wynagrodzenia na czas nieokreślony do ostatecznej spłaty (według pierwotnej wartości), kiedy pewnego dnia będę mógł odejść.