Pozostałe odpowiedzi są jasne. Tak, to jest nieetyczne. Ale proszę pozwolić mi pójść o krok dalej.
To nie jest dobre dla ciebie!
Oto prawdziwy przykład. Tymczasowo przyłączyłem się do projektu w pierwszych latach istnienia World Wide Web jako ekspert, dla którego wtedy byłem. Zacząłem pisać kod routera dla tego, co kiedyś miało stać się Internetem i spędziłem dużo czasu pracując z różnymi usługami internetowymi, takimi jak sieć i poczta elektroniczna, a także z innymi produktami i konkurencyjnymi sieciami. W tamtym czasie miałem wyjątkowe kwalifikacje i pracowałem nad wieloma produktami i protokołami oraz mogłem zrobić prawie wszystko, co było możliwe, w tym pisać stosy protokołów i produkty specjalnie zaprojektowane do danego celu.
Dowiedziałem się w ramach pierwszy dzień lub dwa, kiedy rządowa firma zamawiająca zmodyfikowała moje CV i przedstawiła mnie jako eksperta w zakresie konkretnego produktu e-mail, który rzeczywiście był mi znany. Obietnica była taka, że będę w stanie rozwiązać konkretny problem. Wznowienie i obietnica były oparte na kłamstwie, o którym nie wiedziałem. Wszedłem na spotkanie i zdałem sobie sprawę, że problem do rozwiązania był dobrze znanym błędem, o którym firma zajmująca się oprogramowaniem do obsługi poczty e-mail była świadoma i którą ma rozwiązać w następnej ważnej wersji, która ma się pojawić za kilka miesięcy.
Mój dylemat polegał na tym, że nie było obejścia tego błędu i że nie byłem w stanie bezpośrednio zmodyfikować kodu. Byłem wewnętrznym inżynierem systemów i na pewno mógłbym odtworzyć skompilowany kod, dokonać modyfikacji i ponownie skompilować działający produkt, jednak byłoby to nielegalne i wymagałoby dużo czasu. Firma wykonawcza obiecała, że problem zostanie rozwiązany do piątku w harmonogramie, który był nie tylko arbitralny, ale także niemożliwy. Złożyli obietnicę uzyskania wyjątkowego dostępu do umowy. Żadna inna firma nie była, co zrozumiałe, skłonna do podjęcia takiego wysiłku i wykluczyła tę część pracy z negocjacji umowy z zastrzeżeniem powodów.
To nie tylko postawiło mnie w sytuacji niemożliwej, ale także także pomalował mnie w etycznym kącie. Po spotkaniu spotkałem się z wykonawcą, który mnie zatrudnił i stwierdził, że nie da się dotrzymać obietnicy, szczególnie w obiecanym terminie. Firma powiedziała, że tak czy inaczej. Następnie udałem się do klienta, Walter Reed Medical Hospital, którego opieka jest krytyczna dla rannych weteranów wojennych, i wyjaśniłem, że to, co obiecano, jest niemożliwe. Docenili moją uczciwość i w ciągu kilku minut odepchnęli firmę wykonawczą. Podczas opadu zrezygnowałem i wróciłem do domu.
Natychmiast zadzwoniłem do prawnika. Czemu? Ponieważ był to wielki cios dla mojej wyjątkowej reputacji. W końcu miałem pełny i pełny dostęp do Bell Labs, Dec Labs i byłem konsultantem Digital Equipment Corporation, Bell Corporation (podzielona na regionalne Bells z firmą macierzystą), Wang, IBM, Unisys i wielu innych dostarczających rząd ze służbami krytycznymi, do których często byłem wzywany. Jedno złe słowo o osobie zatrzymałoby moją zdolność do uzyskania dostępu do umów na zawsze, a to był tylko przypadek, który mógł to zrobić.
Ostatecznie, mimo mojej niewinności i braku zaangażowania, straciłem reputację za to, że i tak jestem kojarzona z nieetycznym wykroczeniem. Czemu? Ponieważ szybko stało się to oszustwem, za które musiałem zeznawać. Po rozstrzygnięciu sprawy dotyczącej oszustwa udało mi się odzyskać reputację, a wielu, którzy o to pytali, mogłem przedstawić dowody mojej niewinności. I wierz mi, oni wszyscy prosili o około rok. To wybiło mnie z całej branży na prawie dwa lata. Wszystko dobrze i dobrze. Nadal miałem zaufanie Digital i Bell, którzy bardzo zajęci byli obsługą ich klientów, a mimo to znaleźli nową niszę. To był ostatni kontrakt z moim rządem i nigdy nie oglądałem się za siebie.
Miałem szczęście. Inni mogli nie być. Widziałem życiorysy oszukańczych wykonawców, które krążyły po całym miejscu, malując biedną osobę w kącie wyjaśniającym, co się stało. Niektóre firmy to rozumieją, większość nie. Zaufanie zostało złamane, zanim jeszcze przybyłeś i nie miałeś pojęcia. Zamiast pełnej nadziei rozmowy kwalifikacyjnej, wchodzisz w trudną sytuację, której nie stworzyłeś. I wierz mi, to może trwać lata!
Moje ogólne rady
Nigdy nie wchodź w żadną sytuację, jeśli nie wiesz, że możesz odnieść 100% sukcesu. Poznaj otoczenie, poznaj problemy do rozwiązania (i zawsze są problemy do rozwiązania), wiedz, że masz umiejętności, aby pomóc bez zastrzeżeń i znasz etykę każdego, z kim masz do czynienia najlepiej jak potrafisz. Zaufanie jest głównym towarem w branży IT i prawdopodobnie także w innych. Bez zaufania, które idzie w obie strony, nigdy nie możesz mieć satysfakcjonującej i udanej kariery. Zaufaj mi!