Pytanie:
Jak skorzystać z możliwości uratowania mojej firmy przed katastrofą podczas okrutnego zwolnienia
Jacob
2016-03-04 01:27:19 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Szukam porady, jak poradzić sobie z okazją o wysokim ryzyku.

Mój pracodawca musiał ostatnio zwolnić z powodu zmiany podstawowych technologii używanych w jego produktach (np. przejście z C na C ++ , migracja z CVS do GIT itp.). Z jakiegoś głupiego powodu nalegali, aby większość deweloperów otrzymała tylko 3 miesiące wypowiedzenia, ale w rzeczywistości musieliby nad tym popracować, zamiast otrzymywać 3 miesiące wypłaty. Jeden ze starszych pracowników, który został zwolniony, dostał niezłą wypłatę za 5 miesięcy, podczas gdy reszta z nas musi pracować w pracy, której teraz nienawidzimy, a niektórzy z moich współpracowników muszą szkolić niedopłacane zastępstwa.

Tak więc, wszyscy są mniej niż przychylni, przekraczając werbalne bariery językowe itp. Jestem jednak w bardzo wyjątkowej sytuacji. Pracuję jeszcze około 6 tygodni, zanim będę musiał oddać swoją kartę i szukam nowej pracy. Ze względu na tandetną politykę IT wszyscy programiści mają dostęp do tego samego hasła głównego do naszych serwerów danych i wersjonowania. Jedna osoba z działu IT (na szczęście nie ja) zdecydowała się zrobić coś bardzo podłego: zmigrował repozytorium CVS z całym naszym kodem do GIT, ale tylko z wersją HEAD i nie ma kopii danych serwera ze starego CVS, które można by znaleźć serwer.

Kod kompiluje się dobrze z nowym serwerem GIT, więc pomyśleliśmy, że wszystko jest w porządku. Źle! Sprawdziliśmy najnowszą kopię kluczowego fragmentu kodu (40 000 wierszy), od którego zależą nasze produkty. Ktoś (nie możemy określić kogo, ponieważ wydaje się, że dzienniki dzierżawy DHCP i „ostatnie” dzienniki SSH nie sięgają wystarczająco daleko wstecz, konto użytkownika „admin” służyło do tego) i ktoś przepuścił to przez parser, który:

  • Usunięto WSZYSTKIE komentarze (są to kluczowe, ponieważ mamy ogromne tabele przeglądowe wartości rejestrów i pól bitowych).
  • Usunięto wszystkie wcięcia.
  • Zamieniono wszystko literały liczb całkowitych, więc są dziesiętne, a nie szesnastkowe, więc wartości pól bitowych nie są widoczne.
  • Zmieniono nazwy wszystkich funkcji na bezużyteczne, nieopisowe nazwy.

Przykład wyglądałoby następująco:

Stary kod

  #include <iostream.h>main () {initDevice (); int i = 0x8001; // Ustaw MSB i LSB, aby włączyć tryb diagnostyczny w starszych modelach. cout << "Hello World!"; shutdownDevice (); return 0;}  

Nowy kod

  #include <iostream.h>main () {foo_0001 (); int i = 32769; cout << "Witaj świecie! "; foo_0082 (); return 0;}  

Pamiętaj, że zostało to zrobione dla około 40 000 linii kodu w setkach plików.

Nikt tego nie zauważył, ponieważ automatyczne prace budowlane po prostu działały dobrze. Teraz, gdy trzeba coś zmienić, jesteśmy prawie nad strumieniem bez wiosła. Ja i kilku innych programistów znamy dużo tego kodu, ponieważ go napisałem, ale naprawienie tego bałaganu, aby był przynajmniej użyteczny do tego stopnia, że ​​możemy go ulepszyć, wspierać nowe produkty byłoby wielkim przedsięwzięciem , itp. Kierownictwo jest wściekłe, a jeden z menedżerów oprogramowania dosłownie rzucił różnymi rzeczami po swoim biurze z wściekłością, gdy dowiedział się, że nie można znaleźć kopii zapasowych. Mają kopie zapasowe oparte na czasie, ale wygląda na to, że ta zmiana nastąpiła kilka tygodni temu, więc najstarszą kopią zapasową jest również ten kod śmieciowy.

Około pół roku temu wykonywałem pracę zdalną z domu. Firma zachęca nas do poświęcenia dodatkowego czasu przez VPN, ale nie liczy się to jako „czas pracy”. Jest to w zasadzie sposób na darmowe dodatkowe zajęcie po godzinie 17:00. Nie ma zasad zakazujących używania osobistych zasobów komputerowych do wykonywania pracy. Mam kopię kodu źródłowego sprzed SNAFU.

Środowisko pracy nie jest świetne, ale płaci DUŻO więcej niż to, co zrobiłbym gdzie indziej. Kiedy odpuszczę mnie za 6 tygodni, spłacanie kredytu i utrzymanie rodziny będzie bolało, ale przeżyjemy. Czy jest jakiś sposób, żebym mógł to wykorzystać? Przemyślałem następujące scenariusze i potrzebuję porady, którą trasę wybrać. Pamiętaj, że jestem w 100% szczery, kiedy stwierdzam, że NIE byłem osobą, która sabotowała bazę kodu:

  • Powiedz właścicielom, że mam zapasową kopię kodu.
    • Może pozwolili mi zachować pracę, są szanse, że nie.
    • Naprawdę nie mogę żądać, żeby przygotowali dla mnie nową ofertę pracy, ponieważ cuchnie szantażem / wymuszeniem, a oni prawdopodobnie mógłby pozwać mnie do sądu. Mogą nawet pomyśleć, że sam zaprojektowałem sabotaż.
    • Bardzo wysokie ryzyko, minimalna nagroda.
  • Powiedz właścicielom, że pracowałem nad projektem tak pilnie, co zrobiłem, że większość z nich zapamiętałem, ale całkowite odtworzenie zajęłoby mi prawdopodobnie 2 lata.
    • Najbezpieczniejsza opcja, jaką przychodzi mi do głowy.
    • Właściwie mam około 70% z tych rzeczy zobowiązanych do głowy lub wiem, jak rozwiązać większość z nich w około 6 miesięcy.
    • Pomaga mi jeszcze przez jakiś czas opłacać rachunki.
  • Powiedz im to samo co powyżej i że mogę to naprawić, ale jako zewnętrzny wykonawca musielibyśmy wynegocjować lepszą stawkę wynagrodzenia (3x aktualna stawka).
    • Jedynym problemem w porównaniu z powyższym jest to, że może sprawić, że pomyślą, że jestem sabotażystą. Nie jest to coś, o czym chcę, żeby pomyśleli.
  • Zostaw tę sytuację w spokoju i rozstaj się za 6 tygodni.
    • Oczywiście najbezpieczniejszy wybór.

Nie czuję, że mam obowiązek nieodpłatnie przekazać kod firmie jako wolontariusz. Nie jestem wsparciem IT i nie odpowiadam za to, że nie wiedzą, jak wykonać testy kopii zapasowej. Nie jestem też szczęśliwy, że muszę pomagać w szkoleniu ludzi, którzy zastąpią mnie i moich przyjaciół. Chcę skorzystać z tej sytuacji, więc nie sięgam po swoje oszczędności, żeby spłacić kredyt hipoteczny, gdy szukam pracy, i nie chcę, aby właściciele podejrzewali, że to spowodowałem i idą po mnie z prawnikami, spalając moje oszczędności jeszcze szybciej.

Czy są jakieś legalne drogi, które pozwolą mi wyjść z tej całkowitej katastrofy?

Aktualizacja

Okazuje się, że się pomyliłem. Nigdy nie miałem kopii kodu.

Krzyczący menedżer został zwolniony, więc przynajmniej trochę z tego wyszło.

Wszyscy z nas na wezwanie zostali wezwani do sali konferencyjnej z dyrektorem technicznym i szefem zespołu prawników, a oni przedstawili całą historię, którą właśnie opisałem, i używając jasnych słów, powiedzieli „wy, mały pasożytniczy kurwa, jedzący **** waciki ... wiemy, że to była jedna z you "i zażądał od nas wszystkich podpisania pisemnej umowy stwierdzającej, że nie mamy udziału w całej sprawie, z klauzulą ​​prawniczą na dole, która daje im prawo do sprawdzenia naszej osobistej poczty e-mail, aby to potwierdzić.

Jeden ze starszych programistów powiedział wszystkim, aby niczego nie podpisywali, ponieważ nie ma możliwości, aby to przyniosło nam korzyści. Nikt nic nie podpisał.

Po prostu będę trzymać się z daleka od tego i przez następne 6 tygodni jechać z uśmiechem na twarzy. Przepraszamy za wiele kont, próbuję chronić moją prywatność.

I nie, Jake / Jacob nie jest moim prawdziwym imieniem.

Ostatnia aktualizacja

Po pierwsze, oto „hello world” zaszyfrowane hasłem, które używane na kilku ostatnich jednorazowych kontach e-mail. Prześlij go przez openssl enc -d -a -aes-256-cbc z hasłem do mojego konta dla tego konta i dwóch poprzednich w celu sprawdzenia.

  U2FsdGVkX1 / Q0Xq + Ium6X5BxoZ7ZhhpLtz7ltU + / WrM =  

W każdym razie dzisiejszy dzień był szalony. Jakaś szalona osoba z zespołu znalazła ten wpis i udostępniła go zespołowi. Oczywiście tymczasowy menedżer oprogramowania musiał to zobaczyć. Cóż, ktoś wysłał e-mail do zarządu z żądaniem zapłaty za pośrednictwem bitcoin. Nie mam pojęcia, czy faktycznie mają kod, czy nie. Z tego, co wiemy, to troll posuwający się za daleko.

Dziękuję za rozsądną radę. Trzymanie się z daleka od tego. Wciąż jestem zdumiony, że nie tylko spłacili deweloperom i nie wysłali ich do pakowania, zamiast zmuszać grupę złośliwych programistów do przeszkolenia swoich zastępców.

Odpowiadając na jeden z komentarzy: tak, „zrzut pensji”. Programiści C również biegle posługują się C ++, razem z CVS, SVN, git, mercurial itp.

Tak, myślałem, że mam kopię kodu, ale się pomyliłem. To był osobny projekt, który nie został zmieniony, nie żeby to miało znaczenia. Zdecydowałem się dzisiaj rzucić palenie i po prostu wyczyszczę mój osobisty dysk twardy w domu. Problem rozwiązany.

Komentarze nie służą do rozszerzonej dyskusji; ta rozmowa została [przeniesiona do czatu] (http://chat.stackexchange.com/rooms/36553/discussion-on-question-by-jacob-how-to-benefit-from-being-able-to-save- mój-towarzysz).
Ponieważ OP całkowicie zmienił pytanie po zebraniu wielu pierwszych głosów. W obecnym stanie rzeczy są zagmatwane i bezużyteczne.
Cóż, miejmy nadzieję, że kierownictwo nauczyło się lekcji: kiedy zwalniasz pracowników, jest powód, dla którego eskortujesz ich z budynku tego samego dnia i spłacasz im
Łał!Okup bitcoinowy, skradzione dane, OP zmieniający swoją historię, aby potencjalnie zatrzeć ślady, zaszyfrował dane w kwestii super paranoi?To należy do dailyWTF.
@DevNull Wiem, prawda !?Byłem złapany.
@GrimmTheOpiner Brzmi to tak, jakby OP mógł pomóc swojej firmie, ale zdecydował, że albo nie jest to warte ryzyka, albo nie jest opłacalne, i zniszczył niezamierzone kopie zapasowe.Miejmy nadzieję, że firma dowiedziała się o koncepcji „urlopu ogrodowego”, jak wskazuje WayneWerner.
@DevNull `... zniszczył niezamierzone kopie zapasowe`, wow, nie pomyślałem o tym.Przyjąłem stwierdzenie, że „mimo wszystko ich nie mieli” po cenie.Teraz widzę ich, rozluźnionych na krześle biurowym, opowiadających kierownictwu, gdy prawie niezauważalne drgnięcie porusza jednym kącikiem ich ust!
@GrimmTheOpiner Tak, po obejrzeniu zmian wygląda na to, że OP rzeczywiście miał dane i właśnie wycofał się po tym, jak jego szef znalazł ten post.Zaskoczony OP nie tylko go usunął, ale SE ma tendencję do zapobiegania usunięciom, gdy są odpowiedzi wysokiej jakości.Gdy OP zdał sobie sprawę, że nie ma możliwości skorzystania z tej sytuacji, prawdopodobnie po prostu zniszczył wszystkie dowody i ruszył dalej.Okup bitcoinowy, lol.To jedno z najzabawniejszych pytań SE: WP, jakie znalazłem.
> „z hasłem do mojego konta dla tego konta” - wszyscy wiemy, że StackExchange nie przechowuje haseł, tylko ich skróty, więc nawet jeśli sugerujesz, że administrator może to sprawdzić, nie, nie mogli.
Dziesięć odpowiedzi:
AndreiROM
2016-03-04 01:54:56 UTC
view on stackexchange narkive permalink

To nie jest decyzja, nad którą chcesz długo się zastanawiać: im dłużej będziesz działać, tym bardziej podejrzanie będzie to wyglądać, gdy w końcu się zgłosisz.

Naprawdę widzę trzy opcje:

1. Uczciwość

W tej sytuacji zdajesz się - nieco - na łaskę tej firmy, a także liczysz na jej hojność, co może być ... głupie.

Idziesz do swojego szefa i mówisz:

Słuchaj, 8 miesięcy temu pracowałem w domu i mam starszą wersję programu na swoim komputerze. Oto USB z nim, jest twoje.

Jeśli ta osoba jest przyzwoitym człowiekiem, podziękuje ci z głębi serca i zaproponuje nagrodę. W tym momencie możesz potencjalnie poprosić o jeden.

Wiem, że pozwalacie nam odejść, ale gdybyście zaoferowali mi premię za pomoc, nie odmówiłbym. Miłego dnia.

Zachowujesz swoją godność i zdobywasz moralny wzniosły poziom.

2. Dbaj o bezpieczeństwo

Jeśli masz do czynienia z mściwymi, irracjonalnymi i paskudnymi ludźmi, po prostu milcz . Jeśli podejrzewasz, że jakakolwiek próba pomocy im zakończy się oskarżeniem o spiskowanie przeciwko nim, lepiej po prostu wyjdź za 6 tygodni i umyj ręce.

Jednak w tym momencie firma prawdopodobnie zbankrutuje i wiele osób w końcu straci pracę. To naprawdę nie zależy od Ciebie, ale mógłbyś coś z tym zrobić.

3. Anonimowość

Umieść kod na USB i wpisz anonimową notatkę mówiącą:

Miałem ten kod na osobistym laptopie podczas pracy na nim od domu. Nie chcę w żaden sposób mieszać się w tę sytuację, więc zaakceptuj to anonimowo. Jest trochę starszy, ale lepszy niż nic. Powodzenia!

Następnie umieść je w kopercie i zostaw na przedniej szybie kierownika lub w dowolnym miejscu, w którym zostanie znaleziona, ale nie można ich przypisać do Ciebie.

Podsumowanie”

Szczerze mówiąc, nie sądzę, abyś mógł wykorzystać tę sytuację do zmuszenia ich do podjęcia pracy. Jeśli zdecydujesz się ich oszukać, aby pozwolili ci „odbudować” kod, prędzej czy później po prostu dojdą do wniosku, że sabotowałeś projekt właśnie w tym celu.

Najlepiej obejść się bez tego konkretnego bólu głowy.

Możliwe, że polityka firmy może mieć reperkusje dla pracownika za zabranie pracy do domu. Najbezpieczniejszym sposobem działania jest numer 2 - i po prostu trzymaj się z daleka. Pozycje 1 i 3 mogą zostać przekręcone przez dobrego prawnika, aby wyglądało na to, że OP rzeczywiście był przyczyną problemu i że doszli do rozsądku dopiero po tym, jak wiele „szkód” zostało wyrządzonych, pozostawiając go otwartym na proces.
W takich sytuacjach lubię sobie wmawiać: „Dam im taką samą opiekę, jaką mi dali”, az perspektywy czasu widzę, że firma jest zła, ponieważ oczywiście nie troszczy się o swoich pracowników.
Nie wkładałbym pamięci USB do samochodu managera. Poza tym rada jest OK, ale robienie rzeczy USB ma DUŻO implikacji / ryzyka.
@CMosychuk Oraz za połączenie tego nastawienia z okropną polityką IT. Albo wierzysz w swoich pracowników, albo nie, nie jedno i drugie.
Nie używaj USB ani żadnych nośników cyfrowych w ścieżce nr 3. Zdobądź kod, udaj się do odległej, anonimowej drukarni, wydrukuj cały kod (małe litery), a następnie anonimowo zostaw wydruk lub prześlij kod do firmy. Dbaj o kamery bezpieczeństwa, robiąc to. Zrób to tak, aby dotarła tuż obok Twojego odlotu.
@Mindwin - czy wydrukowany kod nie jest obok bezużyteczny, ponieważ liczba roboczogodzin potrzebnych do wprowadzenia i ręcznego wpisania byłaby w setkach? To kwestia dyskusyjna, ponieważ OP nie ma kodu, ale co jest nie tak z wersją elektroniczną? Że można to jakoś wyśledzić?
W przypadku opcji nr 3, czyli trasy anonimowej, rozważ wprowadzenie cyfrowego odcisku palca, aby móc później zidentyfikować się. Myślę, że zadziała, jeśli po prostu umieścisz klucz publiczny PGP. W ten sposób, jeśli menedżerowie chcą cię wynagrodzić, mogą zaszyfrować wiadomość i tylko zbawca (ty) może ją odszyfrować.
@user2023861 - jeśli ktoś jest w podobnej sytuacji i zdecyduje się pójść tą drogą, równie dobrze może zapomnieć o „nagrodzie”. Weź pod uwagę, że w większości przypadków - a szczególnie jeśli chodzi o tych ludzi - ktokolwiek przedstawi kodeks, jest bardziej narażony na winę niż wychwalanie. Czy w takim razie chciałbyś dać tym osobom więcej narzędzi, które pomogą im Cię śledzić?
@AndreiROM,, gdybym był na miejscu OP (i nadal miałbym kod), czułbym się moralnie zobowiązany do zwrotu. Kod należy do firmy, niezależnie od tego, czy podoba mi się mój menedżer. Sugeruję tylko, aby OP dał sobie możliwość identyfikacji. Nie jest to narzędzie dla menedżera do śledzenia PO, ponieważ menedżer nie może zmusić OP ani żadnego z jego współpracowników do odszyfrowania niektórych wiadomości.
@user2023861 - rozumiem, o czym teraz mówisz. Mimo to, w przypadku tak okropnych ludzi, nie sądzę, aby identyfikowanie się w jakimkolwiek momencie było dobrym pomysłem. Szczególnie po aktualizacji OP wydaje mi się, że po prostu *** uwielbiają winić kogoś za to.
@AndreiROM tak, pamięć USB może prawdopodobnie (chociaż może trafiać na terytorium szpiegowskie), aby być śledzona przez numer seryjny i dowód sprzedaży. Po co też ułatwiać firmie, która Cię zwalnia?
Czy jest jakiś nieodparty powód, dla którego OP * ma * powiedzieć, że znajduje się na komputerze w domu? A co z tym małym, białym kłamstwem polegającym na znalezieniu go na zwykłym komputerze firmowym i po prostu mówiąc, że nie zdawali sobie sprawy, że tam jest, dopóki go nie znaleźli? OP może nawet najpierw skopiować go do nieznanego miejsca na komputerze, jeśli naprawdę chce. (W takim przypadku ważne byłoby zachowanie sygnatur czasowych tworzenia i modyfikowania plików podczas kopiowania, ale jest to łatwe do wykonania. Mam na przykład 7-Zip skonfigurowany tak, aby zachować tworzenie znaczników czasu).
Aaron Hall
2016-03-04 03:18:42 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Jaki jest Twój obowiązek? Daj im to - jeśli tego chcą.

Jako opłacany pracownik masz obowiązek powierniczy, aby przekazać im ten kod, który należy do nich w pierwszej kolejności.

Nie powinieneś nawet zaczynać rozważać innych alternatyw. To jest ich. Płacą ci. Daj im to.

Jeśli kiedykolwiek dowiedzą się, że wstrzymałeś ją, gdy wiedziałeś, że tego chcą, możesz mieć wiele problemów prawnych. Nie jestem prawnikiem. Prawdopodobnie warto omówić swoją sytuację z prawnikiem w celu uzyskania porady prawnej.

Czy oni naprawdę tego chcą?

Jeśli zachęcono Cię do pracy z domu na własnym sprzęcie , powinni byli sondować ciebie i innych, którzy mogli zrobić to samo, jeśli masz kopie - jeśli cenili te kopie.

Być może kopie są za stare. Być może znali kopie, które są jeszcze bardziej aktualne, o których nie mówią, ale których nie chcą używać.

Wniosek: dowiedz się, czego chcą.

Prawdopodobnie dzieją się tutaj perwersyjne sprawy polityczne, których nie znasz. Bądź delikatny. Ale dowiedz się, czego chcą.

Jeśli chcą, daj im to. Będziesz bohaterem. Porozmawiaj z prawnikiem. Powodzenia.

Dodatek

Nie wspomniałeś o tym, ale CVS nie jest rozproszoną kontrolą wersji, jak git. Może założyli, że nie powinieneś mieć całej kopii repozytorium. Zdecydowanie czas porozmawiać z prawnikiem.

Postscript

Okazuje się, że się pomyliłem. Nigdy nie miałem kopii kodu.

Zastanawiam się, dlaczego tak myślisz. Być może myślałeś, że CVS działa jak systemy rozproszone, które możesz znać. Jestem zawiedziony twoją chęcią wykorzystania złego zarządzania firmą, używając czegoś, co już posiadali jako karty przetargowej.

Biorąc pod uwagę pozorną nieudolność zarządzania po fiasku, nie zakładałbym, że są świadomi, ale niezainteresowanych starych kopii kodu, które mogą krążyć gdzie indziej.
Myślę, że masz kilka dobrych punktów, ale nie zgadzam się z tym, że pracownik miał jakikolwiek obowiązek dostarczenia przechowywanej kopii czegoś ze swojego domowego sprzętu, biorąc pod uwagę, że zadaniem tego pracownika nie było przechowywanie kodu lub tworzenie kopii zapasowej. Ta strona prawa jest naprawdę egzekwowana, jeśli miałby używać / sprzedawać wspomniany kod. Gdyby kodował poza pracą i jest przechowywany poza pracą, a on pracowałby, aby odzyskać kod - to wszystko prawda. Wtedy powinien dostać wynagrodzenie za tę zewnętrzną pracę. Ile? A jak firma może kiedykolwiek wiedzieć, czy ma wszystko, czy 20 linii?
+1 za pierwszy akapit. OP ma obowiązek działać w najlepszym interesie pracodawcy aż do jego ostatniego dnia wyjazdu.
@Anthony Myślę, że „działaj w najlepszym interesie firmy” sięga tak daleko… kiedy firma tak postępowała? (Jedna strona historii: wyluzowany, szkolenie zastępcze? Raczej kłujące ...). W tym momencie ważne jest, aby wykonywać swoją pracę, ale ostatecznie CYA. Jak zauważyli inni, przedstawienie kopii zapasowej (przed edycją „Nie mam ich”) stawia cię w centrum uwagi szalonych ludzi - słusznie lub niesłusznie.
Bez względu na obowiązki i to, że są kutasami, za 10 lat wolałbym móc opowiedzieć historię o tym, jak udało mi się uratować firmę, gdy wydarzyła się katastrofa, ponieważ miałem gdzieś starą kopię (chociaż już mi powiedzieli, że został zwolniony), niż ten o tym, jak to było naprawdę złe towarzystwo, które z przyjemnością widziałem, jak stanęło w płomieniach, kiedy niesłusznie mnie zwolnili. Pierwsza z nich jest lepsza również w przypadku rozmów kwalifikacyjnych, a ludzie będą częściej myśleć o Tobie, gdy będą szukać nowych osób w zupełnie innej firmie.
Pracodawca ma obowiązek działać w najlepszym interesie PO aż do momentu opuszczenia go ostatniego dnia. Czy wymiana dwóch słów zapewnia jakieś oświecenie @Anthony? OP i pracodawca byli w symetrycznej wymianie (praca a pieniądze). Ich „obowiązek” był zawsze w symetrii.
gnasher729
2016-03-04 05:17:43 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Firma jest właścicielem kodu. Wszelkie próby sprzedania im własnego kodu zakończą się łzami.

Kiedy jesteś zwolniony, wszystkie umowy o pracę, które wymagałem ode mnie, aby zniszczyć wszelkie kopie kodu lub ogólnie wszelkie dokumenty firmowe, które mogłem posiadać. I to właśnie musisz zrobić. Jeśli dostałeś wypowiedzenie, więc wiesz, że zostaniesz wyluzowany, równie dobrze możesz zacząć sprzątać to, co masz teraz w posiadaniu.

Możesz obserwować, jak dobrze sobie radzą w przyszłości i czerpać z tego przyjemność.

PS Po twojej aktualizacji: Więc CTO stawiał fałszywe oskarżenia przeciwko prawie wszystkim deweloperom i obrażał ich wszystkich w tym samym czasie. Cóż, to pomoże. Co za idiota. (Dlaczego mówię „co za idiota”? Jeśli kod został usunięty, to nie pomaga. Ale jeśli ktoś inny miał kopię w domu, tak jak myślałeś, lub jeśli sprawca zatrzymał kopię, czyli nie jest nieprawdopodobne, byłaby mała szansa na odzyskanie kodu. Swoim głupim zachowaniem zniszczył tę możliwość). Gratulacje, że masz jednego starszego programistę, który zachował spokój i udzielił Ci właściwych porad.

Old_Lamplighter
2016-03-04 01:41:20 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Szczerze mówiąc, powiedziałbym, że najlepszą opcją jest pozostawienie tego w spokoju i odejście.

Działali w złej wierze, ale nie zniżaj się do ich poziomu. Wygląda na to, że to tonący statek. Cofnij się i pozwól im utonąć

NIGDY nie wspominaj o kodzie. Jeśli go wyprodukujesz, prawdopodobnie podejrzewają, że byłeś oryginalnym wandalem i zniszczyłeś kod, aby móc szantażować ich zachowaną kopią.

Przyznano, że każda próba wymuszenia wskaże palcem na podejrzenie, ale nie rozumiem, dlaczego niektórzy ludzie są tak pewni, że przekazanie tego, co ma PO, nawet bez prośby o jakąkolwiek nagrodę, sprawiłoby, że zarząd założyłby, że PO był sabotażysta. Dlaczego myślą, że sabotażysta miałby to zrobić, skoro wszystko, co robi, to łagodzenie skutków sabotażu? A może założenie tylko na tej podstawie, że ci menedżerowie są tak źli, że w efekcie jest „dzień przeciwny”, a każda głupia rzecz, którą mogliby pomyśleć, że zaszkodzi OP, jest w rzeczywistości tym, co pomyślą? ;-)
@Steve Myślisz prawie tak samo, jak ja, odpowiadając w dalszej części tej strony
@SteveJessop Kiedy panuje wysoka temperatura, ludzie nie są racjonalni. Cokolwiek PO zrobi, aby skojarzyć się z tym problemem, wywoła więcej złości i podejrzeń.
@SteveJessop: Czy kiedykolwiek grałeś w grę towarzyską [Mafia] (https://en.wikipedia.org/wiki/Mafia_%28party_game%29)? (Jeśli nie - polecam. To fajna gra.) Gra działa tylko dlatego, że przy braku prawdziwych dowodów ludzie są zadziwiająco dobrzy w prowadzeniu polowań na czarownice na podstawie czegokolwiek. Powszechne są sprzeczne uzasadnienia. (W grze towarzyskiej oczywiście nie ma stawek, więc polowanie na czarownice jest w porządku. Ale takie jest prawdziwe życie PO. Byłby nierozsądny, gdyby ślepo zakładał, że jego menedżerowie są racjonalnymi agentami, kiedy już pokazali że nie są).
@ruakh: nie chodzi o to, że chcę założyć, że są racjonalne, ale o to, że chcę wiedzieć, dlaczego ich irracjonalność przybierze tę konkretną formę. Może być prawdą, że działanie w celu złagodzenia tego problemu (lub jakiegokolwiek innego problemu, który się pojawi) spowoduje obwinienie za problem. Ale jeśli naprawdę jest tak źle, to osoba pytająca powinna prawdopodobnie ponownie rozważyć, czy naprawdę opłaca się pracować dłużej niż okres wypowiedzenia umowy. Trzy miesiące wydają się długim czasem na przeżycie bez kichania w niewłaściwym momencie i wywoływania irracjonalnej winy ...
@SteveJessop Jeśli są tak irracjonalni, prawdopodobnie nie możesz przewidzieć, co zrobią. W takim przypadku wydaje się, że najlepszym sposobem działania jest przyjęcie najgorszego przypadku - obwinią cię i zainicjują postępowanie prawne - i odpowiednio podejmiesz decyzję.
Może @AnthonyGrist:, ale możesz zastosować tę analizę do wszystkiego. „Czy powinienem zrobić filiżankę kawy? Załóżmy najgorszy przypadek, że zły menadżer zauważa mnie w holu i przy braku jakiegokolwiek innego skupienia uwagi decyduje się winić mnie za wszystko, co w tej chwili chodzi mu po głowie, i pozwać mnie. Dlatego nie, nie powinienem robić kawy ”. Ale słusznie, „bądź cicho i nie wychylaj się” z pewnością nie jest * najgorszym * sposobem radzenia sobie z tego rodzaju irracjonalnymi nadużyciami. Dodałbym: „ręka w twojej wiadomości dzisiaj”.
@SteveJessop Doświadczenie mówi mi, że mogliby go winić. Są niedbali, przebiegli i nieetyczni w stosunku do opisu podanego przez PO. Biorąc pod uwagę ten fakt, założą, że inni zajmujący się nimi ludzie będą tacy sami. Posunąłbym się nawet do stwierdzenia, że ​​to byłaby pewność.
Kilisi
2016-03-04 02:39:56 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Dla mnie byłyby tylko dwie opcje.

Nic z tym nie rób i pozwól im się dusić w ich bałaganie. (Byłoby bardzo mało prawdopodobne, żebym to zrobił, ale myślę, że gdybym był wystarczająco nieszczęśliwy, mógłbym). W takim przypadku usunąłbym ich pliki z mojego komputera.

Po drugie, daj im kopię

Wszystko, co sugerujesz, jest w najlepszym razie niemoralne i prawdopodobnie nielegalne, jeśli kiedykolwiek zostaniesz wykryty, ponieważ fałszywie przedstawia prawdę.

Jeśli próbujesz sprzedać im własny kod w jakikolwiek zawikłany sposób masz na myśli, prawdopodobnie pomyślano by, że to ty przede wszystkim sabotujesz sprawy. Mówisz, że jesteś w 100% szczery, ale cały ton Twojego pytania zależy od braku etyki i osobistej uczciwości.

xxbbcc
2016-03-04 05:11:17 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Moja rada to trzymać się z daleka i nie angażować się w żaden sposób. Jest wysoce nieprawdopodobne, abyś był w stanie otrzymać jakąkolwiek formę nagrody (przedłużona praca, premia itp.), Jeśli przekażesz posiadane pliki.

Oprócz tego menedżerowie, którzy byli odpowiedzialni za przechowywanie kopii zapasowych (lub dla ludzi, których zadaniem było tworzenie kopii zapasowych) z pewnością będą szukać kozła ofiarnego, aby się uratować. Jeśli pojawisz się z plikami, możesz łatwo zostać tym kozłem ofiarnym - naprawdę nie masz sposobu, aby udowodnić, że nie spowodowałeś sabotażu, jeśli rekordy sieciowe są tak skąpe, jak mówisz.

W Twojej sytuacji usunąłbym pliki, odpracował ostatnie 6 tygodni i w międzyczasie poszukał innej pracy. Nie możesz (i nie powinieneś nawet próbować) sprzedać kodu komuś innemu - byłoby to nielegalne i nieetyczne.

Można argumentować, że nieetyczne jest nie przekazywać plików. Zgadzam się z tym stwierdzeniem, ale jeśli pójdziesz drogą etyczną, nic nie ochroni Cię przed firmą, jeśli jeden lub więcej menedżerów zdecyduje się obwinić Cię. Firma będzie miała środki na długą batalię prawną, którą możesz wygrać lub nie. Jednak w międzyczasie z pewnością stracisz dużo pieniędzy, jeśli ten scenariusz się spełni.

Na theregister.com pojawiła się fajna historia, w której pracownik wraz ze swoim przełożonym stworzyli doskonały nowy system komunikacji, menedżer wynajął bardzo drogie tymczasowe łącze internetowe z zamiarem anulowania go w ciągu 14 dni i zastąpienia czymś strasznym taniej. Po skonfigurowaniu systemu łączności obaj zostali zwolnieni i faktycznie wyprowadzeni poza teren - praca wykonana, już niepotrzebna. Dwa miesiące później firma została obciążona sześciocyfrowym rachunkiem za komunikację.
@gnasher729 Masz link do tej historii?Chciałbym to przeczytać, ale nie mogę go znaleźć.
paparazzo
2016-03-04 02:26:20 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Przede wszystkim winę ponosi firma

  • Brak kontroli wersji
    No cóż, brak zapisanej wersji
  • Migracja z C do C ++
    OK migracja może to dobra decyzja architektoniczna, ale
    • Hej, zrób kopię
    • Trzymaj rdzeń ludzi C, którzy znają kod i potrafią C ++
  • Słaby pakiet
    2-miesięczna odprawa i musisz pracować nie czyni Cię sprzymierzeńcem
    Powoduje, że przychodzisz do pracy z uprawnieniami logowania - czyli po prostu GŁUPI

Co masz jest cenne dla firmy i nie sądzę, abyś miał prawny lub moralny obowiązek, aby go przekazać. Z pewnością nie możesz go sprzedać ani przekazać innej osobie.

Nie dałbym im kodu na podstawie słabych odpraw. Jest to dla nich warte 1 roku odprawy, ale co, jeśli raczej przyjdą do ciebie niż zapłacą? To ewidentnie źle zarządzana firma - nie liczyłbym na racjonalne decyzje.

+1 za: „Nie liczyłbym na racjonalne decyzje”. Nawet jeśli zastanawiasz się nad swoimi działaniami i dokonujesz najbardziej racjonalnego wyboru, nie oczekuj, że Twoi menedżerowie będą zachowywać się racjonalnie w takiej sytuacji.
Czy mogę cię zacytować? „* Niech zaczniesz pracować z uprawnieniami logowania - to jest po prostu GŁUPI *”.
Anthony
2016-03-04 07:55:49 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Twoje pierwotne pytanie Jak mogę skorzystać na katastrofie w firmie? ujawnia, że ​​jesteś nieuczciwy z ukrytych motywów. Osobiście prosperować podczas katastrofy w firmie, takiej jak w tym scenariuszu, jest nieetyczne.

Twoja aktualizacja sprawia, że ​​mój punkt widzenia jest dyskusyjny, ale i tak opublikuję to, aby przedstawić swój punkt widzenia - że powinieneś pójść drogą, daj firmie kod , który myślałeś, że masz (co teraz wiesz, że nie).

Jak sugeruje opcja nr 1 w @AndreiRom odpowiedź i opcja 2 w @Kilsi odpowiedź, powinieneś być szczery w tej sytuacji. Twoja firma jest właścicielem kodu i aż do ostatniego dnia, kiedy wychodzisz z domu, masz obowiązek działać w najlepszym interesie swojego pracodawcy.

Niektóre z inne odpowiedzi sugerują, że dając im kod, otwierasz się na odpowiedzialność. Gdyby firma miała cię ścigać, byłaby to z ich strony irracjonalna decyzja. Firma ma interes w przetrwaniu. OP, dostarczając firmie oryginalny niezmodyfikowany kod, wyświadczył ogromną przysługę swojemu pracodawcy. Aby firma mogła podjąć kroki prawne przeciwko PO, zaszkodziłaby tylko sobie. Bez pomocy OP firma najprawdopodobniej prędzej czy później upadłaby.

Gdybym był właścicielem firmy i ktoś sabotował bazę kodu, zrobiłbym to z wdziękiem skorzystam z każdej możliwej pomocy w przywróceniu operacji biznesowych i uznałbym, że współpracując z OP, zapewniam sobie przetrwanie.

MSalters
2016-03-04 01:35:27 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Droga prawna jest prosta: nadal otrzymujesz wynagrodzenie i przez te 6 tygodni musisz działać w interesie firmy. Nie muszę ci mówić, co to za trasa, prawda?

Nie płacono mu za pracę w domu. Nie widzę obowiązku oszczędzania im bólu serca.
@RichardU: Płatność nie ma znaczenia. Dwa powody. 1, to nie była uważana za sytuację roboczą, dostęp do serwerów roboczych nie zostałby autoryzowany, oraz 2. niezależnie od tego, w jaki sposób te pliki zostały uzyskane, masz je teraz w trakcie zatrudnienia.
Zła wiara nie zasługuje na nagrodę. Myślę, że nie powinien wykorzystywać tego na swoją korzyść, ale nie jest w żaden sposób zobowiązany do dobrowolnego przekazywania informacji. Jedyne, co musi zrobić, to wykonywać swoje zwykłe obowiązki służbowe, aby być czystym.
Kolejny punkt. Jeśli coś odwróci, czy nie będą zakładać, że to on był tym, który od początku wyrządził szkody?
To nie jest takie proste. Firma mogłaby bardzo dobrze wierzyć, że PO był wandalem i dochodzić środków prawnych za dotychczas wyrządzone szkody. Zaangażowanie się w tym momencie na jakimkolwiek poziomie może poważnie cofnąć ogień.
Ta odpowiedź nie jest przydatna.
Nigdy nie widziałem w umowie o pracę klauzuli mówiącej, że musisz działać w interesie firmy.
@dan-klasson:, moja obecna umowa mówi: „sumiennie i w dobrej wierze wykonywać wszystkie obowiązki oraz działać w najlepszym interesie firmy i promować ją”. Nie sądzę, aby mogli wyegzekwować tę klauzulę w przypadkach, w których mój * uzasadniony * interes sprzeciwia się interesowi firmy (na przykład nie oznacza to, że nie mogę dochodzić skargi, że byłoby to w interesie firmy po prostu upuść). Więc myślę, że ta odpowiedź pomija rozważania czynników, które mają być zrównoważone. Ale pytający z pewnością powinien sam sprawdzić, co jest w jego umowie, zamiast polegać na Internecie, aby zgadnąć :-)
Często nie ma tego w umowach, ponieważ „otrzymywanie wynagrodzenia za pracę na rzecz firmy” jest albo prawem, albo przyjętą zasadą prawa zwyczajowego.
@MSalters Czy OP musi sam decydować, czy doradzać prezesowi w sprawie strategii IPO? Albo czy wykonać hydraulikę do firmowej toalety? A może powinien sam zdecydować, czy jego codzienne zadania są korzystne dla firmy, czy może nie? Nie. To dlatego, że nie jest on zobowiązany do „pracy na rzecz firmy”. Jest zobowiązany do wykonywania ściśle określonych obowiązków i komunikowania się z kierownictwem o tych obowiązkach. To wszystko. Nawet niewolnik lub służący ma mniej obowiązków, niż ty zakładasz dla pracownika.
CorporateTool
2016-03-04 21:25:06 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Moje uznanie dla programisty, który wprowadził te zmiany w kluczowych 40 000 liniach kodu źródłowego. Menedżerowie i kadra kierownicza Twojej firmy zasługują na to, a nawet jeszcze gorzej.

Moja rada - milcz o dobrych posiadany kod źródłowy. Twoi szefowie z pewnością będą podejrzewać, że to Ty celowo zmieniłeś kod, aby skorzystać z sytuacji i narazić Cię na wiele problemów prawnych. Nie masz obowiązku pomagać swojej firmie; pozwól menadżerom i menedżerom gotować się we własnych sokach.

Usuń nieodwracalnie wszelkie posiadane kopie dobrego kodu źródłowego sprzed wprowadzenia tych zmian z twoich osobistych urządzeń (urządzeń, które posiadasz, a nie urządzeń firmy). Zniszcz wszystkie pendrive'y, a najlepiej nawet dyski twarde, które posiadasz, na których zapisałeś dobry kod źródłowy. Dzieje się tak na wypadek, gdyby twoi szefowie zdecydowali się z jakiegokolwiek powodu udać się do sądu i mieć wszystkie komputery wszystkich programistów, w tym ich komputery petonal, sub poenad i szukać dowodów, aby dowiedzieć się, kto to zrobił. Jeśli nie chcesz niszczyć dysków twardych, które posiadasz, przynajmniej usuń dobry kod źródłowy za pomocą jednej z tych aplikacji do niszczenia plików, które wykonują wiele przebiegów i nadpisują plik wzorcami bitowymi, aby jeszcze bardziej utrudnić ich odzyskanie lub wykrycie. istniał.

A jeśli okaże się, że to zrobiłeś, zostaniesz pozwany o odszkodowanie dla firmy. To jest absolutnie okropna rada.


To pytanie i odpowiedź zostało automatycznie przetłumaczone z języka angielskiego.Oryginalna treść jest dostępna na stackexchange, za co dziękujemy za licencję cc by-sa 3.0, w ramach której jest rozpowszechniana.
Loading...