Pytanie:
Menedżer ds. Rekrutacji poprosił mnie, abym nie akceptował innych ofert, ale nie udzielał ustnego potwierdzenia, nie mówiąc już o formalnej ofercie
Jo Bennet
2016-09-15 01:00:32 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Rozmawiałem z dwoma otwarciem prawie równolegle. Jedna oferta, nazwijmy ją Job-A, jest znacznie lepsza dla mojej kariery niż (nazwijmy to) Job-B. Zaproponowano mi pracę-B, a pracodawca czeka, aż podpiszę list ofertowy.

Minęło 1,5 tygodnia od ostatniej rozmowy kwalifikacyjnej na miejscu dla Job-A. Menedżer ds. Rekrutacji wysłał mi e-mail tydzień później i powiedział, że przechodzą przez wewnętrzny proces i że jedyne, co może poradzić, to nie akceptować żadnych innych ofert pracy. Zdaje sobie sprawę, że prowadzę rozmowy kwalifikacyjne na inne okazje, że mam inne oferty pracy i terminy ich wygaśnięcia. Odpowiada na moje e-maile, ale nie potwierdza, że ​​będzie rozszerzał ofertę. Oczekuje, że pozwolę wygasnąć innym ofertom. Job-B wygasa jutro.

Możliwe, że formalności trwają dłużej niż oczekiwano i że naprawdę chce przedłużyć ofertę, ale utknął. To wielomiliardowa firma finansowa z dużą ilością biurokracji, a on jest nowy w tej firmie. Poza tym podczas rozmowy kwalifikacyjnej zauważyłem, że komunikacja nie jest jego silną umiejętnością.

Jednak nie czuję się komfortowo odrzucając ofertę na stole w oparciu o jego „radę”, aby nie akceptować innych ofert. W najgorszym przypadku może przeprowadzać rozmowy kwalifikacyjne z innymi kandydatami lub czekać na wygaśnięcie pozostałych ofert, więc nie mogę negocjować, ponieważ wyjaśniłem mu, że Job-A jest moją pierwszą preferencją. Brzmi okropnie i prawdopodobnie robi to tylko 10%, ale nie jest to nielegalne. Nie znam go osobiście, więc nie mam powodu, by mu ufać. Po raz kolejny to stanowisko jest wielką szansą, jeśli chodzi o to, co może zrobić w mojej karierze, ale ogólnie nie ufam ludziom na wyższych stanowiskach kierowniczych w świecie korporacji - nic szczególnego o nim, ani o firmie.

Ponieważ będę mu składał raport, chcę się upewnić, że nie zaczniemy od złej nuty. Jak mam mu powiedzieć, że jego „rada” nie wystarczy, aby odrzucić ofertę? I wysłać mi oficjalny list z ofertą bez wydawania się desperackiego lub bez udawania, że ​​mu nie ufam?

AKTUALIZACJA: Dlatego dałem kierownikowi ds. rekrutacji Job-A ultimatum, mówiąc, że potrzebuję dzisiaj listu z ofertą, aby dłużej czekać. Wrócił za dwie godziny i powiedział, że powinienem zająć się ofertami, które mam, ponieważ podjęcie decyzji zajmie mu miesiąc, ponieważ teraz zmieniają wymagania dotyczące pracy! Dopiero gdy się odepchnąłem, poznałem prawdziwą sytuację. Do tego czasu formułował swoje e-maile tak, jakby decyzja została podjęta, po prostu przechodzi przez formalności. Powiedział, że dobrze mi poszło na rozmowie kwalifikacyjnej, ale nie może teraz zaoferować mi pracy.

Wiem, że nigdy nie zaproponował mi pracy, ale pozwalam sobie wierzyć, że wkrótce to zrobi, ponieważ wprost poprosił mnie, żebym nie przyjmował innej pracy. Następnie zadał mi kilka pytań dotyczących daty rozpoczęcia. To, że wiedziałem, że dobrze poradziłem sobie w rozmowie kwalifikacyjnej i że naprawdę chciałem poskładać tę pracę w całość, pozwoliłem sobie uwierzyć, że ją mam.

W tym momencie idę do przodu z Job-B.

Do wszystkich, którzy przypomnieli mi, że nie mam pracy, dopóki jej nie otrzymam: dziękuję!

Nie jest (jeszcze) twoim szefem. Prawdopodobnie nie ma doświadczenia w zatrudnianiu. Jeśli ma doświadczenie w zatrudnianiu, to na pewno cię wykorzystuje i nie szanuje. Dla własnej godności powiedz mu, że bez formalnej oferty z jego strony nadal badasz inne opcje. Jeśli to go zdenerwuje, pozwól tej okazji odejść. Masz już inne oferty pracy.
„.. Mam ogólny brak zaufania do osób zajmujących wyższe stanowiska kierownicze w świecie korporacji”. Mądry. Będzie to dla ciebie cenne przez całą karierę.
Poproś go, aby nie rozmawiał z innymi kandydatami, dopóki nie przygotuje Twojej oferty pracy i zobacz, jak to idzie.
Komentarze nie służą do rozszerzonej dyskusji; ta rozmowa została [przeniesiona do czatu] (http://chat.stackexchange.com/rooms/45531/discussion-on-question-by-jo-bennet-hiring-manager-asked-me-not-to-accept- inny).
Trzynaście odpowiedzi:
Chris E
2016-09-15 01:12:56 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Jest prosta zasada.

Jeśli nie masz formalnej oferty, nie masz pracy.

Przyjmij kolejną ofertę pracy bez poczucia winy. Nie martw się o to, co myśli ani jak się z tym czuje. To biznes. On sobie z tym poradzi. A jeśli weźmie to do siebie, i tak nie chciałbyś pracować z kimś takim.

Gdyby chcieli cię wystarczająco mocno (i potrzebowali cię wystarczająco mocno), mogliby znaleźć sposób, aby to przyspieszyć , najprawdopodobniej. A jeśli nie mogą, nie chcą cię wystarczająco mocno.

Poważnie, kilka „ptaków na ręku” jest lepszych niż jeden wielki, duży ptak w buszu.

EDYCJA: DODAŁEM kilka porad poniżej.

Jedna rada, którą chciałbym również dodać. NIGDY nie mów potencjalnemu pracodawcy, że bardziej zależy Ci na jego pracy. Zrezygnowałeś z narzędzia negocjacyjnego, ponieważ on teraz wie, w którą stronę się kierujesz. Zawsze lepiej jest się zabezpieczyć. Możesz mu powiedzieć, że „naprawdę podoba Ci się ta okazja i byłoby to świetne rozwiązanie…”, ale jeśli zostaniesz zapytany, co Ci się bardziej podoba, powiedz „inna pozycja jest również świetna z wielu powodów”. Jeśli uważają, że obie pozycje są równe, będą musieli założyć, że prawdopodobnie zaakceptujesz pierwszą ofertę. To zwykle skłania ich do pośpiechu, jeśli mogą. Następnie, gdy otrzymujesz ofertę, pozwalasz im się temu przeciwstawić, jeśli jest to praca, której naprawdę chcesz. Ale jeśli nie mogą złożyć kontroferty, zanim będziesz musiał zaakceptować inną ofertę, dowiedziałeś się, że nie chcą Cię tak bardzo, jak myślałeś.

Akceptacja jednej oferty zamiast drugiej (lub oferta, która nie istnieje) nie podpala mostu. To biznes. Każdy, kogo to urazi, i tak nie jest kimś, dla kogo chciałbyś pracować. Jedynym sposobem na spalenie pomostu w negocjacjach jest poprowadzenie ich.

+1 za powiedzenie tego tak, jak jest i wskazanie, że ten menedżer po prostu spowoduje, że PO przegra z innymi ofertami, nie oferując niczego samemu. Słyszałem od innych, którzy widzieli to z pierwszej ręki, że niektórzy próbują „nie otwierać drzwi”, mówiąc takie rzeczy, polegając na iluzji nadziei, która daje * im * więcej czasu na podjęcie decyzji, czy chcą kogoś zatrudnić albo nie. Myślę, że niektórzy menedżerowie myślą, że grają w * Pokemployee Go *
Nie sądzę, żeby chodziło o poczucie winy, chodzi o wybór świetnej, ale niepewnej oferty lub dobrej i pewnej.
Nie wiem, czy w kraju OP (o którym nie ma mowy), ale we Francji można podpisać „obietnicę zatrudnienia”. Które angażują pracodawcę do zatrudnienia Cię, gdy wszystko jest gotowe. Jedna strona, która nie dotrzyma tej obietnicy, jest odpowiednia. Należy pamiętać, że we Francji należy podać tylko ofertę pracy i przewidywaną (ale nie ostateczną) datę zatrudnienia.
@Walfrat To bardzo blisko tego, co oznacza „oferta wiążąca” w Stanach Zjednoczonych (i większości krajów anglojęzycznych lub przynajmniej krajów common law). Kierownik stanowiska A wyraźnie nie chce składać takiej obietnicy.
@chrylis Myślę, że pomieszałem termin „oferta formalna” z umową realt, prawda? Wtedy ChristopherEstep powiedział o tym wystarczająco dużo. Powiedziałbym, że fakt, że nie chce takiego zrobić, to czerwona flaga.
Warto wspomnieć o możliwości zapytania „Job B”, czy są skłonni dać PO trochę więcej czasu na podjęcie decyzji. Proszenie ich ma bardzo małą wadę: jest bardzo mało prawdopodobne, że nagle wycofają ofertę, więc Twoim najgorszym scenariuszem jest to, że nie otrzymasz dodatkowego czasu. służy również do pokazania Jobowi B, że masz silną pozycję negocjacyjną, ponieważ masz kilka możliwości.
Wadą @Cronax: jest to, że mówi im, że czekasz na inną preferowaną ofertę. To, czy ci to zaszkodzi, zależy od tego, jak zareagują na te informacje. Domyślam się (i to tylko przypuszczenie), że najbardziej prawdopodobne wyniki, w kolejności prawdopodobieństwa, są następujące: (1) mówią o braku przedłużenia, jutrzejszy termin pozostaje; (2) dają ci krótkie przedłużenie, ale ktoś w firmie-B żywi urazę; (3) wycofują się (co nie jest stratą, gdybyś pozwolił upłynąć terminowi); (4) dają ci przedłużenie i nie mają nic przeciwko (i akceptują, że ich praca jest drugorzędna, a ich terminy nie są ważne).
Ale to, czego naprawdę chce OP, to praca A. A co, jeśli podejmie pracę B, a tydzień lub dwa później pojawi się praca A i powie: „Oto formalna oferta, przepraszam, że tak długo nasz pies zjadał dział HR”. Wtedy nie będzie mógł łatwo opuścić B. Jasne, jest to denerwujące i nieprofesjonalne, ale czy naprawdę warto zrezygnować z wymarzonej (-ej) pracy?
Tysiąc razy tak! Sposób, w jaki się zachowuje, krzyczy, że w ogóle cię nie szanuje. Jest to czerwona flaga, którą dobrze jest zauważyć w tym miejscu. Twoja druga oferta i tak brzmi lepiej, to się uda.
-1 Nie widzę w PO nic o tym, że pracodawca Job-A bierze to do siebie. Z tej odpowiedzi wynika również, że obie oferty są równie atrakcyjne. Problem w tym, że PO nie chce przegapić lepszej, ale mniej pewnej okazji.
@SteveJessop Chociaż widzę wartość twojego argumentu, czuję, że w dzisiejszym klimacie biznesowym firmy zajmują stanowisko „powinieneś być szczęśliwy, że składamy ci ofertę, abyś mógł dla nas pracować”, podczas gdy w większości takich przypadkach firma powinna być zadowolona, ​​że ​​nowy pracownik rozważa rozwiązanie ich problemu. Być może moja opinia jest zbyt ubarwiona moją dziedziną pracy.
@Superbest Jakie ma znaczenie, czego chce OP? Nie ma oferty pracy A. Tak, zdecydowanie warto zrezygnować z nieistniejącej oferty pracy na rzecz takiej, którą masz pod ręką.
@Meelah Masz problem z XY. Problem polega na tym, że OP nie zdaje sobie sprawy, że „wymarzona” praca, która * może * zostać zaoferowana kiedyś w przyszłości, jest obecnie bezwartościowa, zwłaszcza jeśli czekanie na nią może spowodować utratę oferty, którą już posiada.
Czasami, nawet jeśli masz ofertę, nie masz pracy. Poprosiłem pracodawcę o „odwołanie” listu ofertowego skierowanego do osoby, która rzuciła pracę i była w drodze na nowe stanowisko.
@JeremyHolovacs Dokładnie, a nawet jeśli podpiszesz umowę, to NADAL nie jest ona ostateczna, ponieważ nie otrzymasz zapłaty za coś, co w rzeczywistości nie działa. Możesz więc posunąć się do przyjęcia oferty, rzucić pracę, przenieść się do nowego miasta i po przyjeździe do pracy usłyszeć, że budżet został uchylony, a stanowisko nie istnieje.
Zdecydowanie podejmij pracę, która naprawdę cię potrzebuje TERAZ, ponieważ nie zgadzam się z @Superbest:, jeśli Job A przedstawi ofertę nokautu za sześć tygodni, możesz rzucić pracę B bez większego bólu serca. Tak, będą poirytowani, ale możesz z wdziękiem kłaniać się, mówiąc „Po prostu nie wydaje mi się, żeby to pasowało” lub coś takiego. Nie przejmuj się ich uczuciami - „to nie jest osobiste, to tylko biznes”. Większość zleceń będzie miała tymczasowy okres 90 dni, podczas których będzie można skorzystać z okresu próbnego i może w tym czasie zostać zwolniona, jeśli nie spodoba im się dopasowanie. Nie czuj się źle, czując do nich to samo.
Mówiąc potencjalnemu pracodawcy, że chcę bardziej jego pracy, należy unikać tylko wtedy, gdy faktycznie szkodzi to Twojej pozycji negocjacyjnej.Na przykład masz dwie oferty i chcesz wykorzystać drugą, aby ulepszyć swoją ofertę na preferowanej pracy.Jeśli nie ma ograniczeń czasowych, powiedzenie komuś, że bardziej lubię jego pracę, nic nie znaczy.Mógłbym kłamać.Mógłbym powiedzieć prawdę, ale umówiłem się na rozmowę o pracę, którą chciałbym jeszcze bardziej tego popołudnia.Moja pozycja negocjacyjna nie jest zraniona, ponieważ nie ujawniłem informacji, które miałyby wpływ na ** moje ** negocjacje.
Xavier J
2016-09-15 10:50:15 UTC
view on stackexchange narkive permalink

W tej sprawie nazywam „BS”. Duża firma finansowa? Biurokracja? - Jest nowy? Usprawiedliwiasz się w jego imieniu - przestań. Kiedy duże pieniądze NAPRAWDĘ chcą, aby coś się wydarzyło, mogą się wydarzyć tego samego dnia lub wcześniej. Ten menedżer podał ci linię, w której nie ma żadnego ryzyka dla jego środków do życia, ale istnieje duże ryzyko dla ciebie, jeśli nie skorzystasz z innej oferty. Może nie ma go w pobliżu listu z ofertą, ale nie zamierza ci tego powiedzieć. Jeśli chce, żebyś zaczekał, musi CIĘ ZAPŁACIĆ, aby pozostać dostępnym i nic mniej.

Nie możesz zadzwonić do żadnego z profesjonalistów, z których korzystamy na co dzień (lekarza, hydraulika, wykonawcy itp.), aby siedzieć ładnie za darmo (i nie zarabiać pieniędzy), dopóki nie zorientujesz się, czego potrzebujesz i jeśli możesz zapłacić. Śmialiby się z ciebie przez telefon. Więc jeśli ten facet uważałby, że jest rozsądny , prosząc cię o to, być może nie jest odpowiednim facetem, dla którego warto pracować!

Bardzo dobry. To oczywiste, że ludzi w tej firmie to nie obchodzi. Nie o tobie, nie o ich współpracownikach, którzy znaleźli dobrego kandydata. W przeciwnym razie przyspieszyliby to.
Zupełnie nie zgadzam się z tą odpowiedzią, biorąc pod uwagę, że pracuję głównie w bankowości. „Kiedy wielkie pieniądze NAPRAWDĘ chcą, aby coś się wydarzyło, mogą się wydarzyć tego samego dnia lub wcześniej”. To jest całkowicie nieprawdziwe. Jednak faktyczne tłumaczenie tego, co mówi menedżer, brzmi: „Centrala zapoczątkowała wstrzymanie zatrudnienia (czy w ciągu ostatnich, powiedzmy 6 miesięcy, znalazłeś FT?). HR odmawia zwiększenia zatrudnienia, mimo że połowa działu opuściła w tym roku , i naprawdę spróbuję przeforsować tę rekrutację, ponieważ nie wiem, w jaki sposób banki zmieniły kręgi mierzone w latach ”.
Kiedyś złożyłem podanie do dużej niemieckiej firmy motoryzacyjnej, menadżer, z którym rozmawiałem, jest przyjacielem i powiedział mi, że proces zajmie trochę czasu, ale praca była pewna.Proces trwał 6 miesięcy i zostałem zatrudniony, chociaż decyzja została podjęta od samego początku (mój znajomy przed złożeniem wniosku o nowy zestaw umiejętności).Tak więc w dużych korporacjach sprawy wymagają czasu.
falsedot
2016-09-15 02:07:11 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Nie masz formalnej oferty. Nie masz oferty warunkowej. Nie potwierdził nawet, że pojawi się oferta.

Nawet jeśli założymy, że leży mu na sercu Twój najlepszy interes, jest całkiem prawdopodobne, że nie może podjąć decyzji o zatrudnieniu i musi zwlekać do komisja rekrutacyjna podejmuje decyzję, a wszelkie weryfikacje zostały zakończone. Nawet jeśli otrzymasz ustne potwierdzenie, nie będzie to miało znaczenia.

W tym momencie możesz:
1. podjąć ryzyko odrzucenia oferty B w nadziei na otrzymanie (zadowalającej) oferty od A
2. postaraj się o przedłużenie terminu od firmy B
3. skorzystaj z oferty B i zaakceptuj, że mogłeś przegapić ofertę od A

Chociaż osobiście wybrałbym ofertę B, tylko Ty możesz ocenić ryzyko i korzyści oraz wydedukować, który wybór jest najlepszy.

Aha, i

Jak mam mu powiedzieć, że jego „rada” nie wystarczy, aby odrzucić ofertę?

jeśli nie może tego zrozumieć, jest albo wyjątkowo naiwny, albo kłamie

w tym momencie nawet nie wiesz, że gdybyś dostał ofertę, byłaby to lepsza oferta niż ta, którą masz na stole. Co by się stało, gdybyś odrzucił swój drugi wybór za 100 000, a potem wrócił tylko z 80 000?
@HLGEM rzeczywiście - i nie chodzi tylko o wynagrodzenie.
4. weź ofertę B i czekaj na ofertę od A. Jeśli A> B - zrezygnuj z B. Przynajmniej w zależności od lokalnych przepisów / umowy o pracę. Szanse są takie, że firma B nie zagwarantuje Ci X miesięcy zatrudnienia ani nawet X tygodni wypowiedzenia, jest to tylko kulturowe oczekiwanie / podwójny standard, w którym oczekujemy, że pracownicy będą traktować dowolne zatrudnienie, jakby było czymś innym.
colmde
2016-09-15 12:53:36 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Po prostu zadzwoń do niego i powiedz mu, że chcesz pracować dla jego firmy, ale jeśli nie będzie w stanie złożyć oferty, będziesz musiał podjąć inną pracę. Jest to całkowicie zrozumiałe z każdego punktu widzenia.

Jeśli nie może tego zrozumieć / obraża się, jest nierozsądny i prawdopodobnie nie jest typem faceta, dla którego chciałbyś pracować!

Steve Shipway
2016-09-15 05:38:47 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Byłem w tej sytuacji. Zapytałem Job-A, czy mogą natychmiast zaoferować mi tę rolę; powiedzieli „jeszcze nie”, więc przyjąłem Job-B i nigdy tego nie żałowałem.

Zdecydowanie radziłbym skorzystać z oferty i nie ryzykować wszystkiego na mglistą możliwą rzecz ze strony firmy A. tak to teraz nie wróżyłoby dobrze na jakąkolwiek przyszłość z nimi, nawet gdyby w końcu zaoferowali ci ten post.

Byłem w tej pozycji. Poprosiłem Job-B o niewielkie przedłużenie, podczas którego w końcu dotarłem do stanowiska ostatniej rozmowy kwalifikacyjnej z Job-A. Okazało się, że Job-A brzmi jak prawdziwy koszmar. Jestem naprawdę bardzo szczęśliwy z Job-B.
Nigdy nie byłem w takiej sytuacji, ale logicznie rzecz biorąc, jeśli Job-A naprawdę cię chciał, ale był powolny, akceptując Job-B, zwiększasz swoją BATNA. Zanim zaczną działać razem, po prostu będą musieli pokonać Job-B.
Beofett
2016-09-15 21:49:20 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Jeśli oferta stanowiska B wygaśnie w ciągu jednego dnia (który prawdopodobnie i tak już minął), to naprawdę jest już za późno, aby mieć dostępne najlepsze opcje.

Chciałbym skorzystaj z rady, którą oferuje większość innych odpowiedzi: weź pracę B przed jej wygaśnięciem.

Jednak w przyszłości pomyślałem, że podzielę się własnym doświadczeniem z tą sytuacją.

Prowadziłem rozmowy kwalifikacyjne w kilku firmach. Moja „Praca A” dała rekruterowi, z którym pracuję, bardzo pozytywne opinie i powiedział wprost, że zamierzają złożyć ofertę, ale muszą poczekać na właściciela.

Moja „Praca B” , który nie był tym, w który był zaangażowany rekruter, przeprowadził kilka rozmów kwalifikacyjnych po tym, jak usłyszałem informację zwrotną od Hioba A.

Stanowisko B złożyło mi ofertę.

Natychmiast skontaktowałem się z rekruterem, powiedziałem mu, że mam kolejną ofertę na stole, że mam tylko 3 dni na podjęcie decyzji i że jeśli nie otrzymam formalnej oferty z pracy A do trzeciego dnia musiałbym przyjąć ofertę pracy B.

Otrzymałem formalną ofertę od pracy A już następnego dnia.

Jestem pewien, że mógłbyś skontaktować się z kierownikiem ds. rekrutacji bezpośrednio, jeśli nie pracujesz przez rekrutera. Tak czy inaczej, podanie terminu może czasami sprawić, że te niewyjaśnione opóźnienia ... w niewytłumaczalny sposób znikną.

Absolutnie właściwy sposób radzenia sobie z tym. Uczciwie dla wszystkich zaangażowanych, utrzymuje drzwi otwarte tak długo, jak to możliwe, bez narażania własnego bezpieczeństwa i nikt nie ma powodu do obrażenia. Szkoda, że ​​PO trochę za późno.
Rob Gwynn-Jones
2016-09-15 10:55:57 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Wolę skomentować odpowiedź coder4fun, ale brakuje mi reputacji, przepraszam! Należy pamiętać, że w Australii wiele umów obejmuje okres karencji na początku zatrudnienia, zwykle wynoszący około 3 miesiące, w którym każda ze stron może rozwiązać umowę za tygodniowym wypowiedzeniem. Myślę, że tak jest również w innych miejscach, ale nie mogę powiedzieć na pewno.

Jeśli tak jest w przypadku Twojego zamieszkania, może to być opcja dla Ciebie. Biorąc to pod uwagę, zgadzam się z komentarzami do przytoczonej odpowiedzi, że jeśli masz taki zamiar, byłoby to coś w rodzaju obślizgłego posunięcia.

Istnieje również we Francji, ale z pracą B rozpalałbyś most, ponieważ powodem odejścia byłoby coś w stylu „Nie mogę znieść tego środowiska” lub „To jest dalekie od tego, co powiedziałeś mi o swojej firmie / projektach” . Powrót za kilka tygodni / miesięcy, jeśli praca A jest gorsza, nie zadziała.
Steve Jessop
2016-09-15 15:02:35 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Interpretuję, że „wszystko, co może poradzić, to nie przyjmowanie żadnych innych ofert pracy”, co oznacza, że ​​chce cię zatrudnić, ale inne osoby muszą się na to zgodzić. Nie wolno mu popełniać. Nie da się powiedzieć, czy to prawda, czy nie, ale myślę, że właśnie to chce ci powiedzieć.

Jeśli działa w dobrej wierze, chce się zaangażować, tak jak on chce Cię zatrudnić. Pierwsza z tych rzeczy się nie dzieje. Więc dochodzimy do wniosku, że albo nie ma on władzy w organizacji, by sprawiać, że rzeczy, których chce, się wydarzyły, albo że nie działa w dobrej wierze.

Tak czy inaczej, nie możesz zakładać, że to zwykłe opóźnienie, a oferta jest formalnością: może nie być oferty. Tak czy inaczej, nie możesz w nieskończoność siedzieć na rękach i czekać, aż przedstawi mu ofertę pracy. Nie możesz teraz nic zrobić, aby zmusić go do przedstawienia oferty do jutra, z wyjątkiem może powiedzieć mu, że jeśli nie masz oferty do jutra, mówisz o innej ofercie. To jest jak najbardziej zbliżone do „przyjaznego” ultimatum: jeśli mu się uda, dostanie to, czego chce, a jeśli nie, to nie wyrządziłeś mu krzywdy. Całkowicie wycofanie wniosku przed złożeniem przez niego oferty jest całkowicie w przypadku przyjęcia innej oferty, a on nie może żywić urazy do tego. To też nic, czego on jeszcze nie znał: mówisz, że miał już swoje terminy i nie udało mu się skończyć.

Musisz zdecydować, jak ważne jest to dla Ciebie na tym etapie w swoim życiu, aby dostać pracę, która jest „znacznie lepsza dla Twojej kariery”. Jeśli szukasz bardzo pożądanej pracy u bardzo pożądanego pracodawcy, czasami lądowanie trwa dłużej. Musisz zaplanować, że proces aplikacji zajmie więcej czasu niż czas wygaśnięcia mniejszej oferty. Jeśli nie masz jeszcze pracy, oznacza to, że musisz zaplanować okres bezrobocia podczas przechodzenia przez ten powolny proces.

Po prostu nie można złożyć wniosku „równolegle” do jednej firmy (B), której proces rekrutacji trwa kilka tygodni od daty wygaśnięcia podania do oferty, oraz innej (A), której proces rekrutacji trwa wiele tygodni lub miesięcy. Wysoce pożądani pracodawcy czasami nie przejmują się tą rozbieżnością: wolą nie spieszyć się, nawet jeśli niektóre ryby odpadną w ten sposób. To powiedziawszy, w dobrze zorganizowanym procesie rekrutacji opóźnienie będzie spowodowane tym, że przejdziesz przez wiele rund testów i rozmów kwalifikacyjnych, a nie dlatego, że istnieje cała masa biurokracji, w której kierownik ds. przez cały czas. Znowu opóźnienie wskazuje, że nawet jeśli działa całkowicie w dobrej wierze, istnieje bardzo duża szansa, że ​​nie zrobi tego.

Jedną ważną kwestią jest to, jak łatwo, twoim zdaniem, byłoby to kolejna oferta porównywalna do Job-B. Jeśli jest to łatwe, to koszt odrzucenia zlecenia B jest niewielki, więc należy go odrzucić. Jeśli uważasz, że jest to trudne lub jeśli bardzo szybko potrzebujesz nowej pracy, to długi czas ubiegania się o pracę-A prawdopodobnie nie jest w tej chwili właściwym posunięciem. Więc jesteś prawie zmuszony do podjęcia pracy-B. Możesz ubiegać się o kolejną „wymarzoną pracę” za rok lub dwa, bez względu na to, jak długo uważasz, że powinieneś zostać, aby uniknąć oczywistej zmiany pracy.

Wreszcie możesz przyjąć pracę-B a potem zmień zdanie, jeśli praca A się urzeczywistni. Jeśli widziałeś Parki i rekreacja , to jest podejście „Ben Wyatt”. Może to być całkowicie niezgodne z Twoją osobistą uczciwością i może trwale uniemożliwić Ci ponowne ubieganie się o pracę w firmie B. Ale jest to ruch dostępny w grze, więc nawet jeśli nigdy tego nie zrobiłeś, powinieneś rozważyć to wystarczająco długo, aby zrozumieć, dlaczego tego nie robisz.

Pierwsze dwa akapity podsumowują, że „firma nie wnosi swojej gry„ A ”na stół ofertowy”, co jest rozczarowujące dla kandydatów, którzy przynoszą swoje gry „A” na rozmowę kwalifikacyjną.
Michael Shaw
2016-09-16 03:43:26 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Odbierz telefon i porozmawiaj z kierownikiem ds. rekrutacji - może być bardziej otwarty, gdy nie pisze.

Oto rzeczy, które musisz wiedzieć:

  1. Ilu kandydatów nadal rozważają na tę rolę?
  2. Jakie jeszcze kroki muszą wykonać, zanim będą mogli formalnie zaoferować pracę?
  3. Co musiałoby się wydarzyć w pozostałych krokach, aby zdecydowali, że nie będą oferować pracy?

Jeśli nadal rozważają innych kandydatów, nie ma obecnie decyzji, aby zaoferować Ci tę rolę - wciąż może ...

Jeśli biorą pod uwagę tylko Ciebie i przeprowadzają kontrole HR w tle przed złożeniem formalnej oferty, wówczas decydent zdecydował zaoferować Ci pracę - o ile nie masz szkielety lub rola zostanie wycofana, możesz spodziewać się pojawienia się oferty - ale nie wiesz, jaką pensję Ci zaoferują - a role czasami są wybierane.

Ogólnie rzecz biorąc, jeśli pierwsza praca oferta jest do przyjęcia, polecam ją przyjąć.

Jest jeden wyjątek od tej reguły. Jeśli uważasz tę drugą rolę za naprawdę wyjątkową, wymarzoną raz w życiu pracę - i jesteś przygotowany na odejście od bezpieczeństwa oferty pracy, to wyjaśnienie tej pierwszej firmie ma szansę (najlepiej 10%) na przedłużają ofertę o kilka dni.

Zadzwoniłem do niego, gdy odpowiedział, że nie może przedłużyć oferty. Wspomniał, że chociaż dobrze wypadłem na rozmowie kwalifikacyjnej, wymagania dotyczące pracy się zmieniają, więc nie może mi jej zaoferować. Kiedy zapytałem go, kiedy poprosił mnie, żebym nie przyjmował innych ofert, powiedział, że do wczoraj (do dnia, w którym do niego zadzwoniłem) planowali złożyć mi ofertę, ale dopiero teraz postanowili zmienić wymagania dotyczące pracy! Nie rozumiem po co to robić. Nie mógł oczekiwać, że naprawdę w to uwierzę!
Cześć Jo, to prawdopodobnie bardziej powszechne, że myślisz. Rozmawiałem z ludźmi o role, czekając na podpisanie się przez zarząd wybranego kandydata - tylko po to, aby zarząd ściągnął fundusze na rolę.
Agent_L
2016-09-15 13:52:26 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Wiesz już wszystko, powiedziałeś to w 4 akapicie. Struktura firmy jest albo zbyt niekompetentna, by podjąć decyzję w rozsądnym czasie, albo celowo próbuje zepchnąć cię na gorszą pozycję negocjacyjną. Tak czy inaczej, to czerwona flaga. Oznacza to, że powinieneś poważnie przemyśleć swoje pragnienie pracy w firmie A w ogóle.

Następnym razem pamiętaj, że negocjacje przebiegają w obie strony. Tak jak firma wyznacza ci termin, powinieneś dać im swój. W takim przypadku powinieneś po prostu przekazać termin B jako termin dla A. Nie wyjaśniaj, jak do tego doszedłeś, to nie ich sprawa: to Twój termin dla NICH, kropka. To ułatwia wszystko od samego początku, bo firma długo decyzyjna może na samym początku stwierdzić „nie możemy podjąć decyzji tak szybko”, więc drugą ofertę można przyjąć tydzień wcześniej, przez co wydaje się bardziej profesjonalna i oszczędna wszystkim stres związany z niepewnością.

coder4fun
2016-09-15 03:40:14 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Najpierw zaakceptuj ofertę Job-B *, jeśli otrzymasz drugą ofertę, po prostu zaakceptuj ofertę Job-A * i opuść Job-B i powiedz, że nie jest to, czego się spodziewałeś.

* pod warunkiem, że warunki umowy są uczciwe i nie przeszkadza ci.

Uwaga: wiem, że niektórzy ludzie mogą tego nienawidzić, ale, jak ktoś powiedział, to tylko biznes.

Zakładasz, że OP otrzymuje prawdę o obu pozycjach z przodu. Job-A może okazać się czymś zupełnie innym, za mniejsze pieniądze. Byłem tam, zostałem przez to spętany. I może udałoby ci się pieprzyć pracodawcę Job-B na sucho, płacąc za Job-A, ale może nie. OP nie podał nam szczegółów dotyczących lokalizacji, branży itp.
Nienawidzę ludzi, którzy robią takie rzeczy. Proszę, nie bądź tym facetem.
Takie zachowanie przypomina bycie kretynem i może dać ci złą reputację w przypadku jakichkolwiek przyszłych interakcji z B.
Albo każdy, kto pracuje w B i jest tego świadomy, kto później pracuje z C lub rozmawia z ludźmi w D, lub kiedy wspomnisz o tym współpracownikom, gdy później będziesz pracować w E ... to cię splamici i ta skaza będzie iść za Tobą
Nie rób tego, jeśli mieszkasz w małym lub średnim mieście. Prawdopodobnie ujdzie ci to na sucho w Nowym Jorku, Londynie lub w jakimś podobnym miejscu.
Ludzie pamiętają takie rzeczy. Nie wysłałbyś właściwej wiadomości
Wiele osób ma na ten temat negatywne zdanie. Myślę, że uczciwie jest zwrócić się do B i powiedzieć im, że nie zamierzasz tam zaczynać, ponieważ masz lepszą ofertę (tak naprawdę nie zainwestowali w ciebie) - to niesprawiedliwe, jeśli odejdziesz po kilku tygodniach.
@MartinBonner: Masz rację, że im dłużej po rozpoczęciu w B, tym większym szarpnięciem jest osoba. A proces on-boardingu jest znacznie droższy, niż mógłby sobie zdawać sprawę ktoś nowy na rynku pracy. Ale gdy już się zgodzisz, listy odrzucające mogą zostać wysłane do innych kandydatów - którzy z kolei mogą zaakceptować inne oferty - i wydarzy się cała seria rzeczy, które sporo kosztują firmę B. Nie wspominając o pokusie nadużycia polegającej na powierzeniu „tak” bez rzeczywistego zamiaru podążania za nim - chyba że jest to wymuszone okolicznościami. Myślę, że byłbyś wyjątkiem, gdybyś był pracownikiem w firmie B.
@LightnessRacesinOrbit dlaczego? to tylko biznes. czy pracownicy nie mają prawa domagać się maksymalnego wynagrodzenia za swój czas?
@emory: Tak i mam prawo gardzić ludźmi, którzy w jak największym stopniu mnie wkurzają w poszukiwaniu tego maksymalnego odszkodowania. Kiedy twoja chciwość przewyższa podstawową przyzwoitość i uprzejmość, posunąłeś się za daleko.
@LightnessRacesinOrbit, z którym naprawdę nie możesz się bawić, chyba że oferujesz rekompensatę na rynku wtórnym - w takim przypadku twoja dobra wola nie ma znaczenia.
harrouet
2016-09-16 13:11:21 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Weź pracę B i nie dzwoń do A. Jeśli A zadzwoni, powiedz mu, że jesteś już na okresie próbnym do pracy B, ale nadal chcesz rozważyć A.

Pozwól, że wyjaśnię: zaangażowanie to mierzony kosztem kłamstwa. Praca A to tylko wirtualna nadzieja. To nie istnieje. Naprawdę. A można łatwo powiedzieć: „Poczekam, ale daj mi 10 000 $ jako depozyt, który oddam, kiedy mnie zatrudnisz”. Zobaczysz, czy A naprawdę szczerze każe czekać OP.

W międzyczasie nie martwiłbym się o swoją reputację, gdyby dołączyłbym do B, a następnie zrezygnowałby z A: uczciwe jest wybieranie tego, co lubisz najbardziej. Nadal możesz pomóc B w zastąpieniu cię lub dać mu czas na znalezienie zastępcy.

Hakan
2016-09-15 17:50:26 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Zdecydowanie radzę poczekać.

„Nie przyjmuj żadnej oferty pracy” to najlepsza rzecz, jaką możesz uzyskać od menedżera ds. zadanie, ale mam papierkową robotę do załatwienia i nie mam upoważnienia, aby udzielić ci żadnych informacji, zanim to zrobisz ”.

Jest bardzo nikła szansa, że ​​czekają na Ciebie w negocjacjach lub okłamują, ale nawet to dotyczy tylko małych firm. Duże firmy nie będą się tym przejmować.

Jedynym ryzykiem jest to, że coś wpadnie na papierkową robotę, ale jest też szansa mniejsza niż żadna.

Nie mogę się bardziej nie zgodzić z tą odpowiedzią. Nie masz pisemnej oferty. Nie masz oferty ustnej. Nie masz oferty pracy. Może jeden nadchodzi, ale jeszcze go nie masz. To absolutna rutyna, aby usłyszeć taki komentarz, a następnie nie otrzymać prawdziwej oferty pracy. To się zdarza cały czas.
Nie masz pracy. Masz pracę, gdy obie strony uzgodniły umowę i podpisały. Jest może 50% szans, że dostaniesz pracę, a kierownik mówi „widzisz, możesz zaufać mojemu słowu”. albo że nie dostaniesz pracy, a kierownik nie jest tym, który musi się tym zająć, ale ty, twoja żona i twoje dzieci.
Masz całkowitą rację, jeśli chodzi o część „Jeszcze nie dostałeś tej pracy”, ponieważ nigdy jej nie ignorowałem. Jednak brakuje Ci punktu, w którym menedżer ds. Rekrutacji nie może powiedzieć „Czekaj, nie akceptuj niczego innego”. Jeśli po ich stronie nie ma nic ostatecznego, odpowie po prostu: „Nasz proces nie jest zakończony”. Jeśli złamie zasady i powie „Czekaj”, to musi być coś ostatecznego. Szczególnie w dużych korporacjach.
@NecatiHakanErdogan, no. Twój komentarz powyżej jest po prostu błędny. Kropka.
@NecatiHakanErdogan „Nie akceptuj niczego innego” to zawieszone zdanie, które pojawia się od czasu do czasu. Oznacza to tylko tyle, że jeszcze cię nie odrzucili. Nic więcej. Właściwa odpowiedź na to brzmi: „To fantastyczne, napisz to z datą rozpoczęcia i hojną pensją”
@Necati Hakan Oznacza to tylko tyle, że Menedżer ma nadzieję, że nadejdzie lepszy kandydat, ale chcą, aby OP był w gotowości. Jeśli lepszy kandydat nie pojawi się w określonym czasie, może wrócić do OP. Ale oczywiście problem polega na tym, że ten przebiegły plan niesie ze sobą ryzyko, że OP nie będzie w stanie gotowości, gdy upłynie jego czas. Stąd „rada”, aby nie przyjmować żadnych innych ofert.
Dzięki za wszystkie przeciwne komentarze. Moją obserwacją jest to, że kiedy zwracam się do menedżera ds. Rekrutacji o natychmiastową odpowiedź (co wyraźnie wskazuje, że otrzymałem inną ofertę i zamierzam ją zaakceptować), zwykle jestem natychmiast odrzucany, nawet jeśli proces nadal trwa, ponieważ nie chcą żebym czekał. Pamiętaj, że to nie agent rekrutacyjny, który zrobiłby wszystko, by trzymać Cię w ręku, to menedżer dużej korporacji, który nie zrobi sprytnego planu, żeby zepsuć Twoją karierę. Mnie? Osobiście też nie czekałbym. Dlatego lekarze nie mogą operować swoich bliskich.
Nie myśl o tym jako o „sprytnym planie zepsucia swojej kariery”. Potraktuj to jako upewnienie się, że nie masz miejsca na proszenie o lepszą pensję. Zatrudnią cię, po prostu woleliby, żeby było taniej.


To pytanie i odpowiedź zostało automatycznie przetłumaczone z języka angielskiego.Oryginalna treść jest dostępna na stackexchange, za co dziękujemy za licencję cc by-sa 3.0, w ramach której jest rozpowszechniana.
Loading...